|
Starszy chorąży sztabowy |
|
-
Posty:
775
-
Dołączył:
18.11.2009
|
Stridingshadow pisze: Gry RPG różnicują się, i w niektórych względach odchodzą od kanonu, np. poprzez level scaling. Dlatego właśnie napisałem "większość" a nie "wszystkie". Co nie zmienia faktu, że nawet w grach z level scalingiem wciąż tłuczemy się o lepszy "drop".
Stridingshadow pisze: M'cin pisze: Czyli ma sens. A skoro go ma, a ty twierdzisz, że nie ma, to mogę zakładać, że nie zrozumiałeś. Na tej samej zasadzie możesz powiedzieć, że taka czy inna polityka ma sens, tylko ja jestem gópi, i nie rozumiem. Tymczasem ja mogę się zwyczajnie nie zgadzać, np. w oparciu o pewne obserwacje odnośnie do danego systemu gry, czy danego ustroju. Możesz się nie zgodzić, nie lubić, nie popierać, ale nie napisać, że jest bez sensu. a wręcz pójdę jeszcze dalej - możesz napisać, że jest bez sensu, a ja widząc w tym sens Ci go przedstawiłem, a mimo to wciąż uznałeś, że jest bez sensu, czyli mogłem założyć, że jest bez sensu. Z politycznym porównaniem tez się nie do końca zgodzę. Politycy w kraju demokratycznym mają jak najlepiej zarządzać krajem, więc jeśli jakaś polityka nie przynosi efektu, to jej stosowanie jest bez sensu. Tutaj efekt był, czyli wywołanie zainteresowania potencjalnych graczy przy użyciu sprawdzonej metody. Co nie zmienia faktu, że akurat Tobie się ten sposób nie podoba. Ale nie jest bez sensu. Poza tym w polityce to, co ktoś uznaje za doskonały efekt inny okrzykuje porażką mimo podpierania się tymi samymi danymi. Za dużo różnic pomiędzy tymi tematami. Nie umniejszając psychologom zajmującym się zainteresowaniem graczy wzbudzanym przez gry, polityka wydaje się być ciut bardziej skomplikowanym i bardziej niejednoznacznym zagadnieniem. Politykę prosocjalną zostawmy. Dam inne, growe porównanie. Autoregeneraja w FPSach zmiejsza ilość load game'ów i zwalnia graczy z konieczności pamiętania, gdzie zostawili apteczki. I to ma sens i się sprawdza. Tylko z punktu widzenia mnie, który nie lubi ciągania gracza za rączkę, jest to nudne i się nie podoba.
Stridingshadow pisze: Większość rzeczy nie jest czarno biała, inaczej nie byłoby o czym gadać. A tak można np. o postrzeganiu odcieni szarości. Też fajna zabawa.
Stridingshadow pisze: Jest w tym minimum przesady, po prostu wkurzają mnie sytuacje typu wojsko uzbrojone w pistolety, albo nieskuteczny headshot (wiadomo, nie każdy strzał w głowę zabija, czy nawet obezwładnia, ale cudowne hełmy w JA2 to była przesada).
Bardzo fajnym przykładem na to, że gra może być miodna, i grywalna ORAZ oferować szerokie pole do rozwoju uzbrojenia, pomimo zeszlifowania zjawiska 'from zero to hero', jest mod Renegade Republik. Tam pistoletów było tyle, co na lekarstwo, i nikt ich nie używał.
Nie ukrywam, że osobiście nie lubię powergamingu i tworzenia nadludzi poprzez "doświadczenie".
Okej, nie ukrywam, że akurat głowy z betonu w JA2 były irytujące. Ale wciąż fajnie się grało. Generalnie można by się jeszcze zastanowić, czemu królowa wysyła na nas ciołków z takimi-samymi-pistoletami zamiast wysłać komandosów i otoczyć nas jak wilcze stado, albo na przykład po namierzeniu miejsca postoju od razu wysłać lotnictwo, które rzekomo ma, a nikt go w akcji nie widział. Można by szukać wytłumaczeń, czemu startujemy z takim a nie innym wyposażeniem. Przykładowo, najemnicy są przerzucani przez kraj, gdzie posiadanie broni osobistej jest legalne, na takie M-16 Commando czy Rugera Mini-14 przy łapówce przymkną oko, ale armia wyposażona w kałachy i wyrzutnie rakiet nie przejdzie. A nie udało się zdobyć kontaktu na dostarczenie broni bezpośrednio w miejsce akcji albo zrobił nas w wała. Ale to wciąż tylko moje wyobrażenia, mniej lub bardziej sensowne. Po prostu dali takie skalowanie uzbrojenia, gdyż była to prosta metoda na zwiększenie grywalności. Dużo łatwiejsza niż różnicowanie wielu typów ARów i bardzie przemawiająca do kogoś, kto na broni się nie zna.
W RR nie grałem, tak żeby nie było wątpliwości. I nie przeczę, że ten mechanizm można zaprojektować w trochę inny sposób. Ale w czystym JA2 wyglądał on tak a nie inaczej i spełniam swoje zadanie. Dlatego nie jest on bez sensu.
|
|