Jagged Alliance Center - Forum

Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 23 ]  Przejdź na stronę   1, 2  Następna
Autor Wiadomość
Stridingshadow
Post : 03 cze 2009 19:32
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Pułkownik
Pułkownik
  • Posty: 2260
  • Dołączył: 07.03.2009
  • Skąd: Bejrut


Panie i Panowie, na życzenie Lukas'a podzieliłem temat :)
Piszcie co wam ślina na język przyniesie nt. broni używanej podczas konfliktu jakim była II Wojna światowa.
Starajmy się jednak nie robić off-top'ów.

Moja osobista lista:
PPS-43: Uważany za najlepszy PM tej wojny, tani i prosty w produkcji i utrzymaniu, łatwy w obsłudze, celny, niezawodny i skuteczny, posiadający duży zasięg i niską masę.

SMLE Mk.IV: Pierwszy karabin wojskowy z magazynkiem wymiennym (choć magazynek wyjmowało się jedynie do czyszczenia a broń ładowano z łódek) dzięki specjalnej koziołkującej amunicji i dużej szybkostrzelności był jednym z najlepszych karabinów powtarzalnych.

M-1 Garand: Pierwszy karabin samopowtarzalny wprowadzony jako standardowe uzbrojenie armii. Celny i niezawodny. Był pierwowzorem M-14, M-21 i AK.

M-2 Carbine: Pierwsze prawdziwe PDW, mały lekki karabinek samoczynno-samopowtarzalny o większym zasięgu i sile ognia niż PM.

FN-HP: Pierwszy wojskowy pistolet z magazynkiem dwurzędowym, nadal stanowi uzbrojenie niektórych armii.

MG-42: Pierwszy prawdziwy udany UKM (uniwersalny karabin maszynowy) był celny, niezawodny, miał sporą siłę ognia i możliwość wymiany lufy, dzięki niemu wkrótce RKM'y i CKM'y wyszły z użycia.

RG-42: Jeden z pierwszych nowoczesnych granatów ręcznych o wydajnym współczynniku fragmentacji, był do tego lekki i tani a pokrycie odłamkami było dość równomierne, w odróżnieniu od oferowanego przez granaty z odlewanym korpusem.

Fairbairn-Sykes: Sztylet bojowy, nie żaden nóż wielofunkcyjny tylko narzędzie to zabijania. Został zaprojektowany do walki i doskonale się w niej sprawdzał, w odróżnieniu od np. noża KA-BAR który był wyjściowo modelem myśliwskim i oferował mniejsze możliwości.

Jeżeli chodzi o Mausera 98k: uważam że choć to dobra konstrukcja która doczekała się wielu konwersji i kopii to nie stanowi niczego rewolucyjnego, zwykły karabin jakich wiele, w porównaniu z nim SMLE miał wyjściowo większy magazynek i szybkostrzelność a także bardziej zabójczą amunicję przy podobnym zasięgu i celności.
BREN był dobrym RKM'em ale do niczego nowego nie doporowadził (właściwie to BREN jest brytyjską wersją ZB-26/30) a jako RKM wyszedł z użycia (ponieważ cała klasa broni okazała się przeżytkiem po pojawieniu się UKM'ów).

_________________
Obrazek


*
 
Below
Post : 04 cze 2009 18:00
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Starszy szeregowy
Starszy szeregowy
  • Posty: 26
  • Dołączył: 15.05.2007
  • Skąd: Roanapur


Czasami przy wyborach nie kierujemy się przesłankami technicznymi itp. w końcu to nie jest temat "Najlepsza broń II WŚ"

Soumi wz.31: Celna i niezawodna broń, pojemny magazynek (bezczelnie skopiowany przez Rosjan w Ppsz wz.41). Broń wymyślona w Finlandii na potrzeby armii fińskiej. W czasach II RP używana przez polską policję.

MP-38/40: Symbol niemieckiego żołnierza (często używana przez czarne charaktery w filmach lub w książkach błędnie nazywany "Schmeisserem"). Broń nowoczesna i ergonomiczna jak na tamte czasy. Może nie dorównywała niezawodnością Soumi czy Ppsz-y, jednak była to broń całkiem celna, pomimo braku możliwość strzelania ogniem pojedynczym, to żołnierz dobrze oswojony z bronią mógł bez problemu strzelać pojedynczymi pociskami. Bron używana w rożnych państwach do końca lat 60-tych.

Stridingshadow pisze:
PPS-43: Uważany za najlepszy PM tej wojny, tani i prosty w produkcji i utrzymaniu, łatwy w obsłudze, celny, niezawodny i skuteczny, posiadający duży zasięg i niską masę.

Bez przesady pm raczej dobry, przeznaczony głownie dla załóg i odziało specjalnych, miał możliwość prowadzenia tylko ognia ciągłego. Z porównaniu do Ppsz wz.41 to raczej kiepsko wypada, na plus broni jedynie przemawia jej waga, składna kolba i koszt produkcji. I ta amunicja 7,62x25 TT, miała słabszą moc obalającą od naboju 9x19 parabellum.

Stridingshadow pisze:
MG-42: Pierwszy prawdziwy udany UKM (uniwersalny karabin maszynowy) był celny, niezawodny, miał sporą siłę ognia i możliwość wymiany lufy, dzięki niemu wkrótce RKM'y i CKM'y wyszły z użycia.

Tu się zgodzę z przedmówcą, jak dla mnie najlepszy UKM/RKM jaki kiedykolwiek powstał. Do dzisiaj używany w wielu krajach jako MG3, w takich jak Niemcy, Hiszpania itp, czy też w niewielkiej ilość w polskiej armii, montowane na "prawdziwych" czołgach Leopard 2A4.

Stg 44: Niemcy połączyli to co wielu się nieudała - połączenie mobilność i siły ognia pm-u, z mocą i osiągami pocisku karabinowego. Pierwszy prawdziwy i jak najbardziej udany karabinek szturmowy na świecie, lubiany przez żołnierzy, celny i niezawodny, prawie idealny. Na tym kbk-u wzorowali się twórcy kbk G3, czy kbk AK (co do tego ostatniego jest wiele opinii na ten temat, jak dla mnie pod względem wizualnym są bardzo do siebie podobne).


Stridingshadow pisze:
Jeżeli chodzi o Mausera 98k: uważam że choć to dobra konstrukcja która doczekała się wielu konwersji i kopii to nie stanowi niczego rewolucyjnego, zwykły karabin jakich wiele, w porównaniu z nim SMLE miał wyjściowo większy magazynek i szybkostrzelność a także bardziej zabójczą amunicję przy podobnym zasięgu i celności.


To już zależy od upodobań, ja zostaje przy Mauserze 98k, jak dla mnie broń idealna (jako broń powtarzalna). Broń bardzo celna i pod względem jakościowym przewyższa każdą inna broń powtarzalną z tego okresu . Oczywiście chodzi tu o produkcje karabinu w Niemczech, gdzie produkcja ta była bardzo dokładna (produkcja przedwojenna).

Stridingshadow pisze:
Fairbairn-Sykes: Sztylet bojowy, nie żaden nóż wielofunkcyjny tylko narzędzie to zabijania. Został zaprojektowany do walki i doskonale się w niej sprawdzał, w odróżnieniu od np. noża KA-BAR który był wyjściowo modelem myśliwskim i oferował mniejsze możliwości.


Broń przydatna dla udziałów specjalnych, ale dla regularnego wojska lepszy będzie bagnet - broń bardziej funkcjonalna. Można go zamontować na karabinie, bądź co bądź do walki wręcz czy otwarcia puszki tez się nadaje. Jak dla mnie faworyt do niemiecki bagnet S-1914. Jest to bagnet z czasów I WŚ, ale z powodzenie używany w II WŚ (przynajmniej ten egzemplarz który ja posiadam) był to raczej długi bagnet z porównaniu do KS-98, jednak mógł być zamontowany do Mausera 98k i jako dłuższy dawał przewagę w przypadku starć na bardzo bliskie dystanse. Taki bagnet na pewno był lepszym rozwiązaniem niż bagnety typu "gwóźdź" używane w kb Mosin czy kb Lee-Enfield.

Luger P-08: Przykład niemieckiej myśli technicznej, pistolet dokładny niczym szwajcarski zegarek, piękny i niezwykle celny, obiekt westchnień wielu kolekcjonerów ( o swojej skromnej osobie nie wspominając)
Broń sama w sobie raczej miała dużo wad jak na broń wojskową, jej konstrukcja była skomplikowana, broń była podatna na zanieczyszczenia, ale co nie zmienia faktu że była produkowana od 1908 roku do 1942 roku i z powodzenie używana. Luger P-08 do dziś jest symbolem niemieckiego oficera.

_________________
Obrazek


*
 
Stridingshadow
Post : 04 cze 2009 18:58
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Pułkownik
Pułkownik
  • Posty: 2260
  • Dołączył: 07.03.2009
  • Skąd: Bejrut


Below pisze:
MP-38/40: Symbol niemieckiego żołnierza (często używana przez czarne charaktery w filmach lub w książkach błędnie nazywany "Schmeisserem"). Broń nowoczesna i ergonomiczna jak na tamte czasy. Może nie dorównywała niezawodnością Soumi czy Ppsz-y, jednak była to broń całkiem celna, pomimo braku możliwość strzelania ogniem pojedynczym, to żołnierz dobrze oswojony z bronią mógł bez problemu strzelać pojedynczymi pociskami. Bron używana w rożnych państwach do końca lat 60-tych.

Stridingshadow napisał(a):
PPS-43: Uważany za najlepszy PM tej wojny, tani i prosty w produkcji i utrzymaniu, łatwy w obsłudze, celny, niezawodny i skuteczny, posiadający duży zasięg i niską masę.

Bez przesady pm raczej dobry, przeznaczony głownie dla załóg i odziało specjalnych, miał możliwość prowadzenia tylko ognia ciągłego. Z porównaniu do Ppsz wz.41 to raczej kiepsko wypada, na plus broni jedynie przemawia jej waga, składna kolba i koszt produkcji. I ta amunicja 7,62x25 TT, miała słabszą moc obalającą od naboju 9x19 parabellum.


Otóż nie zgodzę się z przedmówcą, przy czym postaram się podać twarde fakty dla poparcia swoich twierdzeń :D

PPS-43 był bronią na tyle dobrą że zarówno Niemcy jak i Finowie produkowali własne wersje (Niemcy odsyłali zdobyczne PPS-43 do fabryk celem przerobienia broni na nabój 9*19 podczas gdy Finowie seryjnie produkowali 9*19mm wersję PPS-43 pod nazwą Tikkakoski M/44).
PPS-43 miał szybkostrzelność podobną do MP-38/40 i także pozwalał strzelać pojedyńczymi nabojami przy lekkiej wprawie (przypomnę że podobnie jak pm'y Sudajewa, pm'y Hugo Vollmer'a nie miały przełącznika rodzaju ognia).
W porównaniu do PPSz-41, PPS-43 był tańszy i lżejszy a także korzystał z bardziej niezawodnych magazynków (wszystkie magazynki bębnowe są bardziej zawodne niż magazynki pudełkowe i łukowe ze względu na bardziej skomplikowaną budowę).
W porównaniu do MP-38/40, PPS-43 miał bardziej niezawodne magazynki (zacięcia MP-38/40 związane były głównie z nieudanym wzornictwem magazynka) a także posiadały termiczną osłonę lufy która pozwalała trzymać broń za co innego niż magazynek co z kolei zapobiegało uszkodzeniom magazynka oraz oparzeniom ręki strzelca.
Ponadto nabój 7.62*25 posiadał większy zasięg niż 9*19, cechował się także większą zdolnością penetracyjną.
Jeżeli zaś chodzi o niezawodność PPS-43 w porównaniu do PPSz-41 i MP-38/40, wszystkie 3 pm'y działały na tej samej zasadzie (odrzut zamka swobodnego) i jedynym co mogło wpłynąć na niezawodność mogła być jakość wykonania (w Sudajewach i Szpaginach była podobna) oraz działanie magazynka (pm' Sudajewa miał najlepszy magazynek z wszystkich trzech).
Niewielka praktyczność magazynków bębnowych we wszystkich rodzajach broni doprowadziła do opracowania magazynków pudełkowych zarówno do Suomi, Pepesz, Schmeisser'ów (MP-18) jak i Thompson'ów. Magazynek bębnowy miał dużą pojemność, dawał w zw. z tym dużą siłę ognia a poza tym miał same wady (wysoka cena, masa magazynka i broni załadowanej i zwiększona zawodność).
Aha, i wbrew obiegowej opinii MP-40 będącego symbolem żołnierza III Rzeszy - był to tylko jeden z wielu pm'ów niemieckiej produkcji, drugim po MP-38/40 pm'em używanym przez Wehrmacht była zdobyczna Pepesza MP.41(r).
Ponieważ nabój 7.62*25 TT był rozmiarowo identyczny z nabojami 7.65*25 Borchardt i 7.63*25 Mauser (pierwszy opracowany do pistoletu Borchardt'a a drugi do PM'u Mauser M.712 Schnellfeuerpistole, różnice w rozmiarach wszystkich 3 nabojów mieściły się spokojnie w granicach tolerancji i amunicja mogła być stosowana zamiennie) co umożliwiło stosowanie Pepesz przez Wehrmacht bez potrzeby tworzenia nowych linii zaopatrzeniowych.

Jeżeli chodzi o Stg.44, to był dobry kbk sampoczynno-samopowtarzalny ale wbrew obiegowej opinii nie był ani pierwszy ani najlepszy.
Jeszcze w 1918 Rosjanie/Sowieci przyjęli na uzbrojenie Automat Fiodorowa.
Jeżeli chodzi zaś o Stg.44 to jego użycie nie wpłynęło wielce na wynik wojny a sama broń nie doczekała się dalszych modyfikacji.
Kbk. AK jest bronią działającą na zasadzie pobrania części gazów przez boczny otwór w lufie i ryglowana przez obrót zamka z długim ruchem tłoka gazowego, jest to nawiązanie do konstrukcji karabinu M-1 Garand, choć znacznie uproszczone i ulepszone.
Z kolei kb. G3 jest pochodną CETME Modello B, które jest pochodną CETME Modello A, które jest pochodną Stg.45 (nie ma literówki) i działa na zasadzie odrzutu zamka półswobodnego ryglowanego rolkami (podobnie jak MG-42).
Stg.44 działał na zasadzie krótkiego ruchu tłoka gazowego i przekoszenia zamka, podobnie jak SKS i SWT-40.
Zatem żadna z wymienionych przez mojego przedmówcę broni nie jest ze sobą spokrewniona poza faktem że zarówno AK i Stg.44 są kbk'ami samoczynno-samopowtarzalnymi i są z zewnątrz podobne.
Sporą wadą Stg.44 była duża masa (załadowana broń -6kg) oraz niesolidne wykonanie kolby a także kształt magazynka uniemożliwiający strzelanie z pozycji leżącej.

Jeżeli chodzi o porównanie Enfielda do Mausera to już się wypowiedziałem, uważam że Enfield jest lepszy bo przy podobnym zasięgu i celności miał większą szybkostrzelność, pojemność magazynka a amunicja koziołkująca .303 Mk.VII była wyjątkowo zabójcza.

Wracając do pistoletów, P-08 pochodził jeszcze z przed I WŚ i był właściwie rozwinięciem pistoletu Borchardt'a, to co w nim poprawiono w stosunku do pierwowzoru to rozmiar masa i ergonomia, niestety broń ryglowana kolankowo miała odsłonięty cały mechanizm co sprawiało że była wyjątkowo podatna na zabrudzenie, sam mechanizm był skomplikowany w produkcji i wymagał bardzo dokładnego wykonania i wąskich tolerancji, w połączeniu z tendencją do szybkiego brudzenia się mechanizmu skutkowało to sporą zawodnością broni w warunkach polowych.
W 1938 III Rzesza wprowadziła bardzo udany pistolet Walther P38, jest on m.in protoplastą nowoczesnych pistoletów Beretta. W porównaniu do Luger'a był równie celny i ergonomiczny ale tańszy i bardziej niezawodny, P38 był bronią sygnaturową agenta J23, dlatego też uważam że Janek Kloss miał dobry gust.
Z kolei FN-HP wprowadził nowy standard do krótkiej broni wojskowej: magazynek o wysokiej pojemności, był bronią bardzo niezawodną i całkiem celną a także dość tanią w produkcji (pod względem kosztów produkcji NIC nie przebije Lugera). Browning High Power jest nadal produkowany w wersjach zmodyfikowanych i niezmienionych i nadal stanowi wyposażenie m.in Brytyjskich sił zbrojnych. Nie jest symbolem niczego tylko po prostu dobrym pistoletem. Mój dziadek służąc w Bejruckiej policji najpierw nosił rewolwer S&W Model 28 Highway Patrolman .357 Magnum dopóki nie przesiadł się na Browning'a HP :D

Jeżeli chodzi o kwestię noży bojowych to po części się zgadzam ponieważ do wielu żołnierzy nie dociera że sztylet = nadaje się tylko do zabijania =/= nadaje się do otwierania konserw i podważania wiek skrzyń z amunicją. Bagnety obecnie wychodzą z użycia, najnowsza broń palna nawet nie ma do nich zaczepów, a żołnierz powinien IMHO nosić jakiś nóż użytkowy (np porządny scyzoryk z paroma otwieraczami i śrubokrętem) i dobry sztylet do walki wręcz.

_________________
Obrazek


*
 
lynx
Post : 05 cze 2009 18:32
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Starszy kapral
Starszy kapral
  • Posty: 96
  • Dołączył: 29.05.2009


Może i karabin szturmowy nie był nowy, to jednak Automat fiodorowa był ładowany amunicją karabinową(duży odrzut).Dopiero Niemcy wynaleźli amunicję pośrednią.Zresztą nabój od automatu fiodorowa był japoński, więc nie mógł znaleść zastosowania w Europie(był niestandardowy).Nawed Japończycy chcieli go zastąpić.
Jeśli natomiast chodzi o nabój AK to był wzorowany na Stg 44
Ponadto wyjaśniam dlaczego nie budowano dużo szturmgewerów:)-Hitler!!Nie chciał "marnować"zasobów na Stg44 bo myślał że mauzery wystarczą na Rosjan.Nawet pistolety maszynowe, sławne MP 40 nie dostał wehrmaht tylko dla eliciarzy(część do SS, część do wojsk desantowych).

_________________
Bóg nie rychliwy, ale sprawiedliwy.


*
 
Stridingshadow
Post : 06 cze 2009 13:38
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Pułkownik
Pułkownik
  • Posty: 2260
  • Dołączył: 07.03.2009
  • Skąd: Bejrut


Fiodorow był konstruktorem z prawdziwego zdarzenia dlatego od początku widział potrzebę zasilania indywidualnej broni automatycznej amunicją słabszą niż karabinowa, w związku z tym zaprojektował swój własny autorski nabój 6.5 Fiodorow, niestety władze oświadczyły że wprowadzenie kolejnego naboju na wyposażenie armii jest niemożliwe, w związku z tym wykonał nowe prototypy dostosowane do naboju 6.5*50SR (do karabinu Arisaka) którego Rosja posiadała wówczas spory zapas (część po wojnie Rosyjsko Japońskiej a cześć od Brytyjczyków).
Nabój 6.5*50SR nie jest nabojem karabinowym sensu stricte, Japończycy byli mniejsi niż Europejczycy, ich karabiny musiały być w zw. z tym mniejsze co oczywiście miało swój wpływ na rozmiar amunicji.
Doniesienia frontowe stanowiły o tym że amunicja 6.5*50SR często nie zadawała ran śmiertelnych przy pierwszym trafieniu.
Z grubsza amunicję tę można porównać do amunicji 6.8*43 Remington SPC która jest najnowszą amunicją Amerykańskich Jednostek Specjalnych.

Parametry 6.5*50SR : Masa pocisku: 9g Prędkość początkowa: 770m/s Energia wylotowa: 2700J
Parametry 6.8*43SPC: Masa pocisku: 7.5g Prędkość początkowa: 800m/s Energia wylotowa: 2400J

Automat Fiodorowa służył wielu kampaniach, od IWŚ, przez Rewolucję Październikową do Wojny Zimowej i nigdy nie brakowało do niego amunicji, został wycofany z uzbrojenia na skutek decyzji o ostatecznej standaryzacji broni i amunicji.

Jeżeli zaś chodzi o amunicję to nie można powiedzieć że 7.62*39 był wzorowany na naboju 7.92*33 ponieważ:
A: Nabój 7.62*39 pochodzi z 1943 roku a pierwsza broń na nabój 7.92*33 z 1944 roku, ciężko przypuszczać że Rosjanie sami nie wpadli na pomysł produkcji amunicji pośredniej.
B: Nabój 7.62*39 został pierwotnie wykorzystany w kbk. SKS i kbk. maszynowym RPD co potwierdza poprzednią teorię że Rosjanie chcieli mieć nabój pośredni jeszcze przed wprowadzeniem na uzbrojenie kbk. samoczynno-samopowtarzalnych.
C: Pokrewieństwo amunicji polega na tym że jeden nabój jest długołuskową (lub krótkołuskową) pochodną drugiego naboju, bądź jest jego wersją w zmniejszonym/zwiększonym kalibrze. Dla przykładu: .38 Special (9.2*29mm) pochodzi od .38 Long Colt (9.2*26mm) a służył za podstawę do opracowania .357 Magnum (9.2*33mm). 7.92*33 pochodzi od 7.92*57. 7.62*51 pochodzi od .30-06 (7.62*63). 9*19mm pochodzi od 7.63*22mm (skrócono łuskę, zwiększono kaliber, średnica dna łuski i długość naboju pozostały niezmienione).

De facto 7.62*39 M43 jest nowym nabojem i nie pochodzi od żadnej innej konstrukcji (:

Jeżeli zaś chodzi o kwestię Hitlera i Stg.44, Hitler był ZACHWYCONY nowym rodzajem broni, jego sztab domagał się więcej takiej broni dla Wehrmachtu ale podczas wojny nie można sobie pozwolić na wielotygodniową przerwę w produkcji broni i amunicji aby dostosować linie produkcyjne do nowego produktu. Niemcy produkowali Stg.44 w każdej możliwej ilości, powstały też karabinki na nabój 7.92*33 dla Volkssturm'u ale nie można było tak po prostu przerzucić się z dnia na dzień z produkcji jednego typu broni na inny.

_________________
Obrazek


*
 
lynx
Post : 06 cze 2009 14:25
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Starszy kapral
Starszy kapral
  • Posty: 96
  • Dołączył: 29.05.2009


No cóż.Zgadzam się ,ale za jednym wyjątkiem:
Cytuj:
Jeżeli zaś chodzi o kwestię Hitlera i Stg.44, Hitler był ZACHWYCONY nowym rodzajem broni, jego sztab domagał się więcej takiej broni dla Wehrmachtu ale podczas wojny nie można sobie pozwolić na wielotygodniową przerwę w produkcji broni i amunicji aby dostosować linie produkcyjne do nowego produktu. Niemcy produkowali Stg.44 w każdej możliwej ilości, powstały też karabinki na nabój 7.92*33 dla Volkssturm'u ale nie można było tak po prostu przerzucić się z dnia na dzień z produkcji jednego typu broni na inny.

Pistolety maszynowe MP38/40 wprowadzono do oddziałow specjalnych, ponieważ HItler nie chciał nowej broni.Zdał się na kar.mauzer(mała szybkostrzelność) i UKM MG42(mała ilość możliwej produkcji w porównaniu z PM).Pomimo tego, że Niemcy brali zamiast karabinów powtarzalnych(nie UKM bo MG42 były skuteczną bronią) pistolety maszynowe Rosjan(pepesze i pochodne), Hitler NIE CHCIAŁ produkować broni dla oddzaiłow regularnych.
Pewnie wiesz, ale już w tedy(chyba)wiedziano o tym, że walki toczą się na dystansie 100-300m.Możliwe, że po trochu dlatego przegrali wojne, bo nie mieli dość dużo osobistej broni maszynowej.

_________________
Bóg nie rychliwy, ale sprawiedliwy.


*
 
Stridingshadow
Post : 06 cze 2009 15:01
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Pułkownik
Pułkownik
  • Posty: 2260
  • Dołączył: 07.03.2009
  • Skąd: Bejrut


Wtedy wszyscy mieli względnie mało broni maszynowej.
Wbrew pozorom typowy Radziecki żołnierz nie latał z Pepeszą tylko Mosinem, Amerykanie nie latali z Thompsonami tylko Garandami a jedynie Brytyjczycy mieli duże ilości pm'ów ponieważ po wycofaniu się z Dunkierki stracili duże ilości karabinów SMLE i bardziej opłacało im się produkować STENy za bezcen niż inwestować w nowe karabiny.
Wbrew temu co ukazują gry komputerowe (: pistolety maszynowe były głównie bronią dowódców oddziałów oraz załóg wozów pancernych.

Ponadto wydaje mi się że mylicie pojęcia, broń indywidualna to nie to samo co broń wsparcie drużyny.
Karabin czy pm są bronią indywidualną, karabin maszynowy jest już bronią wsparcia drużyny i jako taki nie powinien być wrzucany do jednego worka z bronią indywidualną.
Niemcy produkowali wiele rodzajów broni, kilka rodzajów karabinów powtarzalnych, karabiny samopowtarzalne, liczne karabiny maszynowe, wiele modeli pistoletów i pm'ów, unifikacja tyczyła się jedynie amunicji, reszta zależała od możliwości konkretnych fabryk.
Niemcom nie brakowało broni automatycznej: wszelkie rodzaje Hitlerowskiej Policji uzbrojone były w pistolety maszynowe, nierzadko droższe niż modele frontowe.

I sorry, ale wojen nie przegrywa się po prostu ze względu na lepszą/gorszą broń, jakość broni rzeczywiście może być czynnikiem kiedy jedna strona ma dzidy a druga karabiny ale gdyby jakość uzbrojenia indywidualnego wpływała w tym stopniu na wyniki bitew to nikomu nie byliby potrzebni generałowie.
Niemcy przegrali bo Blitz się nie udał na Froncie Wschodnim, bo walczyli na 2 frony, bo jako jedyna strona nie mieli dostaw z zagranicy, bo prędzej czy później walczyło przeciw nim pół świata.

_________________
Obrazek


*
 
lynx
Post : 06 cze 2009 19:14
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Starszy kapral
Starszy kapral
  • Posty: 96
  • Dołączył: 29.05.2009


źle mnie zrozumiałeś.Nie chciałem powiedzieć, że dlatego przegrali wojne(jeszcze raz przeczytaj, a zrozumiesz).Wiele razy lepsza taktyka/strategia ratowała skóre wojskom.nie mniej ważni byli dowódcy.Niemniej jednak broń także wpływa na bitwy i wojny(nie pojedziesz na np.kolumne abramsów tankietkami).

_________________
Bóg nie rychliwy, ale sprawiedliwy.


*
 
Stridingshadow
Post : 06 cze 2009 19:31
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Pułkownik
Pułkownik
  • Posty: 2260
  • Dołączył: 07.03.2009
  • Skąd: Bejrut


lynx pisze:
Możliwe, że po trochu dlatego przegrali wojne, bo nie mieli dość dużo osobistej broni maszynowej.

Rozumiem że chodzi o to zdanie (:
No więc jak już mówiłem, Niemcy mieli podobne ilości osobistej broni maszynowej (czyli po ludzku pistoletów maszynowych i kbk. samoczynno-samopowtarzalnych) co inni uczestnicy wojny.
Karabiny maszynowe nie są osobistą bronią maszynową (wiem że wiesz, tylko przypominam).

Napisałem także że:
Stridingshadow pisze:
ale wojen nie przegrywa się po prostu ze względu na lepszą/gorszą broń, jakość broni rzeczywiście może być czynnikiem kiedy jedna strona ma dzidy a druga karabiny

Co niejako ilustruje podany przez Ciebie przykład Abrams'ów i tankietek.

Ilość broni maszynowej w wojsku mogła sprzyjać np. porażce Polski w 1939 (poza tym że wzięli nas Blitz'em a my nie mieliśmy nawet odpowiednich zapasów amunicji żeby prowadzić jakiekolwiek działania wojenne).
Niemcy mieli różne pm'y i ukm'y MG-34 a także różne RKM'y podczas gdy Polacy mieli głównie Mausery, po dwa RKM'y Browning na drużynę piechoty i żadnych pm'ów, żadnych UKM'ów, jedynie CKM'y Maxim.

_________________
Obrazek


*
 
lynx
Post : 06 cze 2009 20:16
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Starszy kapral
Starszy kapral
  • Posty: 96
  • Dołączył: 29.05.2009


Ale chyba zgodzisz się, żę nie szarrzowałbyś na kolumnę ciężkich czołgów tankietkami :D
Jednak jeśli atakujesz przeciwnika to masz coś, co może zniszczyć albo chociaż unieruchomić broń wroga(z tąd przykład o czołgach).Przynajmniej to, o którym twój wywiad wie.
i może odstawmy już naszą dyskusje na bok.Zajmijmy się samym spisem broni 2 wojny.
Mors-Polski pistolet maszynowy.Projekt wykonali Piotr Wilniewczyc i Jan Skrzypiński.Był on wzorowany na Peemie Erma.Cechował się od niej znaacznie gorszymi parametrami i był pełny wad.Miał ok.metr długości, co czyniło z niego broń mało poręczną.Działał na zasadzie odrzutu zamka swobodnego i posiadał magazynek na 25 naboi 9mm.Miał wiele przydatnych rozwiązań, jednak w czasie kampanii wrześniowej nie był on dzięki temu lepszy, ponieważ częsci zwiększały mase i złożoność konstrukcji.Wyprodukowano zaledwie 50 sztuk tej broni, przez co trudno znaleźć informacje na temat zastosowania bojowego.Część z nich trafiły do 39.Dywizji piechoty orz do 3.samodzielnego batalionu strzelców Rembertowa.Jeden z nich(o numerze 38)znajduje się w Muzeum Wojska Polskiego.Drugi znajduje się w muzeum sił zbroinych w Moskwie.Warto dodać, że Polski egzemplarz został w 1983 roku wywieziony z Moskiewskiego muzeum sił zbrojnych, co wskazuje, że oba egzemplarze znalazły się w rękach Rosjan w 1939 roku.

_________________
Bóg nie rychliwy, ale sprawiedliwy.


*
 
Stridingshadow
Post : 06 cze 2009 20:41
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Pułkownik
Pułkownik
  • Posty: 2260
  • Dołączył: 07.03.2009
  • Skąd: Bejrut


Stridingshadow pisze:
Stridingshadow napisał(a):
ale wojen nie przegrywa się po prostu ze względu na lepszą/gorszą broń, jakość broni rzeczywiście może być czynnikiem kiedy jedna strona ma dzidy a druga karabiny

Co niejako ilustruje podany przez Ciebie przykład Abrams'ów i tankietek.

Przeczytaj dokładnie a zrozumiesz że w tej kwestii jesteśmy zgodni (:

Wiem że Polska miała Mors'a (Mors= łac. 'Śmierć'). Czytałem cały artykuł o rozwoju tego projektu, bodajże 2 lata temu.
PM Erma to nic innego niż MP38/40 (:
Projekt Mors trwał kilka lat m.in. dlatego że konstruktorzy chcieli przedobrzyć broń ponad wszelką miarę (my Polacy mamy do tego skłonność).
PM we wczesnych wersjach miał być m.in zasilany z jednorazowych magazynków o małej pojemności (coś mi świta 15 nabojów ale nie jestem na 100% pewien).
Po opróżnieniu, magazynek z cienkiej blachy miał być automatycznie zwolniony przez mechanizm broni i strzelec musiałby jedynie załadować nowy magazynek (nawiasem: w latach 60', razem z projektem AR-15 Amerykanie przyjęli magazynki 'jednorazowe' [disposable]).
W każdym razie bardzo komplikowało to produkcję broni więc w sumie zrezygnowano z tego dziwactwa.
Kolejnym problemem było zmniejszenie szybkostrzelności broni z czegoś ok. 800-900 do ok 400/min.
W sumie Mors nie był zły ale ponieważ tak późno zakończono nad nim prace to wyprodukowano seryjnie tylko 52 sztuki w partiach doświadczalnych.
Mors miał kilka ciekawych cech:
-możliwość wyboru trybu ognia dzięki zastosowaniu w broni 2 spustów
-możliwość szybkiej wymiany lufy
-automatyczny zaczep zamka który utrzymywał zamek w tylnym położeniu po wyczerpaniu amunicji, po włożeniu nowego magazynka zamek zwalniał się sam ładując nowy nabój do komory (po raz kolejny, w AR-15 był automatyczny zaczep zamka ale trzeba było go zwalniać ręcznie).
-dzięki drewnianej kolbie broń była dobrze przystosowana do potrzeb piechoty (składana kolba MP38 miała służyć skróceniu broni podczas jazdy a jej konstrukcja była przedmiotem krytyki wielu użytkowników, kolba była po prostu mało stabilna), ponadto mało wystający magazynek pozwalał na strzelanie także z pozycji leżącej.
-przynajmniej niektóre partie broni posiadały składany dwójnóg w chwycie przednim.
-celownik był regulowany.

Mors był dobry ale wprowadzono go o wiele za późno, ilość broni była zbyt mała a sama broń nie nadawała się do masowej produkcji seryjnej (należała do tzw pm'ów pierwszej generacji: wysoka jakość, wysoka cena, długi czas produkcji). Powiedziałem że Polska nie miała pm'ów bo na całą armię 52 pm'y to tyle co nic.

_________________
Obrazek


*
 
lynx
Post : 11 cze 2009 13:33
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Starszy kapral
Starszy kapral
  • Posty: 96
  • Dołączył: 29.05.2009


No nie wyszła nam ta wojna.
I Erma(EMP 35)nie jest zewnętrznie taka podobna do MP40(chociaż pewnie wewnątrz już jest).Nie jest cała z metalu(ma kolbę drewnianą).
http://world.guns.ru/smg/smg80-e.htm
PM Błyskawica
Błyskawica – pistolet maszynowy opracowany przez inż. Wacława Zawrotnego i Seweryna Wielaniera. Produkowany w warunkach konspiracyjnych w Polsce podczas okupacji niemieckiej.
Historia konstrukcji
W 1942 r. Wacław Zawrotny zaproponował dowództwu AK opracowanie pistoletu maszynowego dostosowanego do seryjnej produkcji w warunkach konspiracyjnych. Wspólnie z Sewerynem Wielanierem opracowali projekt broni, przy produkcji której można było wykorzystać technologie dostępne w warsztatach rzemieślniczych. Dlatego w Błyskawicy części były łączone za pomocą gwintów hydraulicznych i wkrętów.
Opracowując swoją konstrukcję wzorowali się na najlepszych dostępnych wzorach: pistoletach maszynowych MP40 i STEN. Na pierwszym wzorowano układ broni (magazynek dołączany od dołu i składana kolba), z drugiego zapożyczono konstrukcję mechanizmów.
Dokumentacja techniczna została wykonana w okresie od stycznia do kwietnia 1943 r. Prototyp był gotowy w sierpniu lub wrześniu 1943 r. Próby prototypu odbyły się w pobliżu Zielonki. Następnie prototyp zaprezentowano komendantowi Kedywu AK płk. Augustowi Emilowi Fieldorfowi.
Po skierowaniu pistoletu maszynowego Zawrotnego i Wielanera do produkcji seryjnej, do końca listopada opracowano pełną dokumentację techniczną. W listopadzie pistolet maszynowy otrzymał nazwę Błyskawica. Pochodziła ona od trzech błyskawic wyciętych na stopce kolby (miały one podobny kształt jak znak firmy Elektrit).
Błyskawice były montowane i przestrzeliwane w produkującym siatki ogrodzeniowe warsztacie Franciszka Makowieckiego. Pierwsza partia prototypowa liczyła pięć egzemplarzy. Po testach Kedyw zamówił następne 100, a później jeszcze 300. Do lipca 1944 r. wykonano 600 egzemplarzy, a w momencie wybuchu powstania warszawskiego były gotowe części następnych stu egzemplarzy. W czasie powstania Błyskawice montowano w rusznikarni na ulicy Boduena (ok. 40 szt.). Łącznie wykonano ok. 700 sztuk tego pistoletu maszynowego.
Opis konstrukcji
Pistolet maszynowy Błyskawica działał na zasadzie odrzutu zamka swobodnego (strzelanie z zamka otwartego). Zasilanie w naboje z dwurzędowego magazynka pudełkowego o pojemności 32 naboje, przystawianego od dołu broni (identycznego z magazynkiem STENa). Do zabezpieczenia pistoletu służył samoczynny bezpiecznik spustowy. Przyrządy celownicze stałe, bez możliwości regulacji: celownik przeziernikowy i muszka przyspawana do komory zamkowej. Kolba metalowa składana pod spód broni. Mechanizm spustowy w obudowie pod komorą zamkową, umożliwiający strzelanie wyłącznie seriami.
Źródło-wikipedia.

_________________
Bóg nie rychliwy, ale sprawiedliwy.


*
 
Stridingshadow
Post : 11 cze 2009 13:56
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Pułkownik
Pułkownik
  • Posty: 2260
  • Dołączył: 07.03.2009
  • Skąd: Bejrut


Skoro już jesteśmy przy stronie Pana Popenkera (:
world.guns.rusmg/smg33-e.htm
Jak widzisz, MP-38 i MP40 także nazywają się 'Erma'.
Erma to nazwa zakładów produkcyjnych, nadal robią broń, tyle że sportową, obecnie zostali przejęci przez firmę Merkel Waffen.
Jedno z ich najnowszych dzieci to Erma SR-100 "Jeżeli planujesz pomiędzy zadaniami uczestnictwo w konkurencjach strzeleckich na Olimpiadzie to ten karabin jest właśnie dla Ciebie"
PM Błyskawica to polska kopia Stena. Z paroma modyfikacjami.
Produkowana głównie na potrzeby powstania, nie jest jakimś ewenementem, poza faktem że zarówno ona jak i polskie Steny, były produkowane bezczelnie pod nosem Niemców.

_________________
Obrazek


*
 
lynx
Post : 11 cze 2009 14:18
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Starszy kapral
Starszy kapral
  • Posty: 96
  • Dołączył: 29.05.2009


Ale co sie czepiasz??Piszmy o wszystkich broniach.
Co do Ermy-dlatego dodałem w nawiasie EMP 35 żeby było wiadome że inaczej się nazywa.

_________________
Bóg nie rychliwy, ale sprawiedliwy.


*
 
Stridingshadow
Post : 11 cze 2009 14:28
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Pułkownik
Pułkownik
  • Posty: 2260
  • Dołączył: 07.03.2009
  • Skąd: Bejrut


Nie czepiam się, po prostu uważam że nie jest to coś co zasługuje na osobne omówienie, w końcu to tylko wariant Stena.
Jeżeli zaś chodzi o nieszczęsną Ermę, o który pm chodziło bo z Twojego komentarza wynika że rozumiesz że Erma = Erma EMP 35 i nic więcej (:
MP-38 i MP-40 też nie są całe z metalu, mają bakelitowe okładki chwytu pistoletowego oraz bakelitowe łoża (:
Pas nośny i bezpiecznik też były niemetalowe bo skórzane (MP-38 i MP-40 miały skórzany pasek utrzymujący zamek w skrajnie tylnej pozycji co robiło za bezpiecznik).
Była też wersja MP-40 z kolbą drewnianą i mechanizmem spustowym z MP-28, bez urządzenia pozwalającego prowadzić ogień z pojazdów, nazywała się MP-41 (nie mylić z MP.41(r) czyli zdobyczną PPSz-41).
Właściwie to powinniśmy pisać MP.40, MP.41, MP.38, PPSz-41.

Forum jest dla wszystkich i wszyscy mają prawo się wypowiedzieć, tak długo jak trzymają się regulaminu (nie masz póki co z tym problemu), nie myśl że się Ciebie czepiam bo tak nie jest, nic do Ciebie nie mam (:

_________________
Obrazek


*
 
Nowy temat Odpowiedz w temacie Przejdź na stronę   1, 2  Następna