-
Posty:
2
-
Dołączył:
18.05.2024
|
Jako weteran serii byłem dość ostrożny jeśli chodzi o kolejną część tej gry. Motywowałem to tym, że poprzednie próby wskrzeszenia marki raczej nie były udane. Na spokojnie poczekałem aż grę popaczują, prześledziłem w sieci komentarze i recenzje, które były raczej pozytywne, poczekałem na sensowną promocję, po blisko roku kupiłem i... wsiąkłem po całości. To jest ten przyjemny typ gry, o której się myśli w czasie poza graniem, co się dalej będzie w niej robiło. Walka jest satysfakcjonująca, przemodelowany system przerwań mnie osobiście kupił, inne funkcje jak rozstawienie ciężkiej broni też są ok, pozytywnie zaskoczyłem się też rozbudowaną warstwą fabularną rozgrywki. Miałem pewien problem z tym, że gra poniekąd wymusza zatrudnienie większej ilości najemników i oddziałów, bo jedną ekipą ogarnięcie mapy jest zbyt mozolne i może doprowadzić do radosnego bankruta, ale to też kwestia przystosowania. Sami najemnicy mają więcej tekstów mówionych, radośnie komentują przebieg walk jak i interakcje fabularne, co czyni ich bardziej immersyjnymi niż w poprzednich częściach. Broni jest chyba mniej niż w poprzedniej części, ale ich modyfikacje powodują, że można z jednego karabinu zrobić kilka różnych jego wariantów, więc dostępny asortyment trochę się wydłuża. Tutaj jednak dwie uwagi, pistolety (tak jak w gołym JA2) szybko tracą na znaczeniu, a modyfikacja tłumika powinna moim zdaniem powodować mniejsze obrażenia, w myśl zasady coś za coś. Dobrze z kolei, że w ciągu rozgrywki cały czas brakuje części do craftingu, a kolejne modyfikacje musimy robić z sensem, bo części szybko się kończą. To wywołuje efekt ciągłego gonienia za marchewką, bez przeświadczenia, że mam już wszystko co chciałem ulepszone ma maxa po 30h gry. Osobiście przekonałem się też do prowadzenia postaci pod cichą eliminację wroga, bo ta jest szalenie satysfakcjonująca, jednakże gdy coś pójdzie nie tak, otwarta walka z kilkoma przeciwnikami, też się obroni swoją grywalnością. Mapki nie są duże, ale dają możliwości grania na kilka różnych sposobów i od różnych stron, do tego są różnorodne, co w perspektywie wielogodzinnej rozgrywki ma spore znaczenie. Fajnie że twórcy pomyśleli też o weteranach poprzednich części co i raz zamieszczając różne smaczki związane z poprzednimi tytułami. Generalnie raczej och i ach, choć kilka niedociągnięć jest, jak brak zmiany ubioru najemników, co dziwi zwłaszcza, że bronie są z kolei odwzorowane z każdą najmniejszą modyfikacją. Do tego bardzo ograniczona liczba awatarów dla naszego IMPa, czy wspomniane wcześniej pistolety. Podsumowując jak dla mnie jest to pełnoprawny następca drugiej części, gry w którą co by nie gadać zagrywałem się z różnymi przerwami przez ostatnie 20 lat, więc tym bardziej cieszy, że w końcu pojawiło się coś uzupełniającego tamtą historię.
|
|