Kapral |
|
-
Posty:
42
-
Dołączył:
05.06.2008
-
Skąd:
Środa Wlkp.
|
Ja pograłem trochę dłużej. Oto moje wrażenia (gram na średnim poziomie):
Początek gry. Nie bawię się w losowanie sprzętu w sklepie. Z lenistwa. Zresztą, skoro ma być realistycznie, to niech tak będzie. Dobieram czterech najemników plus swojego impa. Kupuję dla niego wyposażenie: kamizelkę, hełm i jakiś pistolet. Odpalam grę. Miodzio. Wreszcie różne ukształtowanie terenu. Górki, dołki, super. Co prawda moi najemnicy nie należą do szczególnie celnych, ale chyba jakoś to będzie. Myślę tak do chwili pierwszego starcia. Jeden granat i już mam o najemnika mniej. Load. Udało się. Jednak walka ciężka jak diabli. To lubię. Do tego każda broń wygląda tak jak powinna. Co prawda nie widać np. dodanego tłumika, ale to nie problem. Wybiłem wszystkich wrogów na mapie, przeszukałem szafki, wyszedłem z sektora i wyekwipowałem ludzi. Idziemy dalej, na safari.
Mocne strony gry: + grafika!! + poziom trudności + wygląd najemników i wrogów + fizyka gry + granaty - wreszcie jest sens ich używać + eksplozje + możliwość rozbudowy niektórych sektorów, nowe budynki generują dodatkowy dochód + chowanie się w trawie + wszystko można rozwalić
Słabe strony: - gra potrafi przyciąć - niektóre denerwujące bugi, które trzeba będzie potraktować jakimś patchem - monotonia - w JA2 było o wiele więcej fabuły - celowniki zużywają się momentalnie - cholernie upierdliwa rzecz - kilkanaście wystrzałów i celownik kolimpatorowy nadaje się do remontu; podobnie laserowy; koniecznie trzeba to poprawić - przy utracie sektora traci się wszystkie ulepszenia - bez sensu; wróg nie niszczyłby ich, mogąc czerpać dodatkowy dochód - głupi wrogowie (dwa razy udało mi się rozwalić pół sektora, zanim się zorientowali - shotgun rules)
Na koniec największa moim zdaniem wada (te wymienione wcześniej to w sumie pikuś): obawiam się, że w grze mamy tylko dwadzieścia sektorów. Nie wiem na pewno, bo jeszcze jej nie skończyłem, ale spojrzałem na mapkę w necie. Jeśli tak jest w rzeczywistości, to kicha. Nie ma dziesiątek i setek przylegających do siebie sektorów, brakuje przypadkowych starć z patrolami na drogach. Moim zdaniem to największa słabość tej gry, sprawiająca, że i tak będzie się wracać do JA2. Rozgrywka w JAZZ nie umywa się do tej z JA2. Jest po prostu za krótka
Nie zmienia to jednak faktu, że można się i tak nieźle pobawić - wygląd i poziom trudności robią swoje.
Wszystkim życzę miłej gry Maras
edit: nie opisywałem po kolei zdobywania wszystkich sektorów, bo nie warto. Kontroluję w tej chwili pkp, tamę, bazę wojskową, kopalnię, posterunek. Skontaktowałem się z tubylcami.
|
|