Jagged Alliance Center - Forum

Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 37 ]  Przejdź na stronę   1, 2, 3  Następna
Autor Wiadomość
Jaahquubel
Post : 10 lut 2009 16:36
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Kapitan
Kapitan
  • Posty: 1154
  • Dołączył: 28.05.2007
  • Skąd: Z Trakony


Jedna rzecz zastanawiała mnie od dawna, druga przyszła mi na myśl wczoraj, przy czytaniu opisów tej części gry.

Pierwsza rzecz dotyczy sektora początkowego. Zaczynamy tam, gdzie zaczynamy, bo na naszego pilota wskoczyła góra.

A gdzie, według planów naszego klienta, mieliśmy lądować? No i czemu tam?

Z jednej strony, miała to być szybka misja polegająca na zniszczeniu obiektu. Z drugiej strony, atakowanym obiektem miała być wyrzutnia rakiet, czyli obiekt wyposażony m. in. w radary, które przecież powinny wychwycić śmiłowiec (no, to może jeszcze by się jakoś udało obejść) i solidną obstawę. Nie można by było więc wykądować na dziedzińcu bazy rakietowej. Należało od razu planować jakieś wejście przez wentylację.

Druga rzecz dotyczy zakończenia. Misja polega na likwidacji zagrożenia ze strony korporacji wydobywczej.

Czy zniszczenie bazy rakietowej powoduje likwidację tego zagrożenia?

Skoro korporację było stać na wybudowanie w krótkim czasie wypasionej bazy rakietowej, tym bardziej było ją stać np. na wynajęcie konkurencyjnej ekipy najemników w celu obalenia władzy w Arulco. A już na pewno armia Tracony powinna być silniejsza, skoro Tracona to państwo, które ma arsenał rakietowy (bo nie wierzę w taki manewr, żeby firma górnicza przywiozła sobie na koniec świata rakiety kupione w supermarkecie dla celów obronnych, to by była głośna sprawa w świecie. Swoją drogą, Tracona musiałaby być państwem podobnym do Iranu, Iraku Saddama Husseina, Indii czy Pakistanu.

Wypada mi tylko zaznaczyć, że dawno nie grałem w JA2,5UB i coś mogło mi się pomieszać.


*
  WWW
lukasamd
Post : 10 lut 2009 18:15
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Pułkownik
Pułkownik
  • Posty: 5321
  • Dołączył: 31.05.2006


Nie, nie pomieszało Ci się - dobrze wszystko napisałeś. Co ważniejsze, masz całkowitą rację. Ja się do tej pory nawet na d tym nie zastanawiałem, ale wychodzi na to, że fabuła jest bardzo niespójna.

Dodajmy do tego kolejne elementy: R&M są bogaci, chcą władzy nad kopalniami w Arulco. Przypomnijmy sobie, że ktaj dopiero co wyszedł z wyniszczającej wojny domowej - czy potrzeba wiele srebrników, aby choćby żołnierze gwardii królewskiej po cichu sprzątnęli zarówno Enrico jak i Miguela? Choć wojna dopiero co się skończyła, kraj nadal stanowi beczkę prochu.

No i ta likwidacja bazy - jej zniszczenie nie powinno zmienić zamiarów korporacji, co najwyżej jeszcze bardziej rozwścieczyć jej właścicieli = może nawet otwarta wojna pomiędzy Traconą a Arulco.

Czemu w Traconie nie ma żadnej bazy przeciwlotniczej? Przecież przy takich elementach strategicznych jak kompleks rakietowy, elektrownia powinny znajdować się odpowiednie siły. Brak wojsk pancernych można wytłumaczyć nieco trudnym terenem, ale brak jakichkolwiek wojsk do walki z lotnictwem?


*
  WWW
gonzo_68
Post : 11 lut 2009 00:59
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Starszy kapral
Starszy kapral
  • Posty: 114
  • Dołączył: 17.08.2006


No to coś z drugiej strony, choć nie do końca, gdyż częściowo popieram te zastrzeżenia:
1. Nasz pilot bierze towar od marnego dealera, a później lata na kiepskim haju. W końcu zwłoki Jerry Melo (czy jak on się zwał) znaleziono chyba razem z jakimiś prochami. Lepiej rozwiązano to w Shady Job. Tam dostajemy "gołąbka pokoju" od lokalnych bojowników, a może jednak od wojsk rządowych?.
2. Korporacja wydobywcza już nie ma przemożnego wpływu na Arulco. Wojska jej sprzymierzeńca (Deidranny) przegrały z kretesem. Część źródeł dochodu (kopalnie Arulco) są w rękach wroga. Oczywiście można spróbować szybkiej kontry siłami konwencjonalnymi, ale to nie zawsze się udaje (Kuba, Nikaragua, Zair - na przykład). Walki mogą przybrać charakter przewlekły, a R&M nie ma nikogo o dobrej opinii u miejscowych. Nawet jak zamach na Enrico i Miguela się uda, to brak na ich miejsce popularnego przywódcy. Trzeba złapać za twarz miejscowych, jakimś poważnym zagrożeniem. Coś przyleci i pozamiata, nie obronimy się przed tym.
3. Nie mamy wglądu w księgowość korporacji, a zatem nie wiemy, jak dużym wysiłkiem (finansowym), była dla niej baza rakiet. Może to postawienie wszystkiego na jedną kartę? Zrobione szybko, ale stan konta bardzo poważnie został uszczuplony? Jeśli akcja się nie powiedzie, to firma jakiś czas będzie przędła nieco cieniej. Pieniądze poszły na bazę Tracony, która pewnie miała pomóc militarnie korporacji (szkolenie "contras", wsparcie regularnymi wojskami itd). Sprawa nie wypaliła, a więc wszystko trochę się rozlazło w szwach. R&M straci na znaczeniu, ale ostra gra toczy się nadal - jednak to już w B2B.
4. Tracona ma się niezgorzej militarnie. Czołgów ci u nich dostatek, ale tego doświadczymy dopiero grając w B2B. W podstawie JA2,5 pojawiamy się w Traconie nagle. Można przyjąć, że uniknęliśmy pancerniaków dzięki wcześniejszemu rozpoznaniu i zaskoczeniu. Jednak bardziej prawdopodobne jest to, że teren nie sprzyja użyciu takiej broni, dlatego nie ma jej w pobliżu. Tu znowu kwestia lądowania. Jest to sprawa potraktowana rzeczywiście dość pobieżnie. Lecimy bardzo nisko, aby zmniejszyć ryzyko wykrycia przez radary, a nasz pilot to ćpun, taki nie wymięknie przed karkołomnym zadaniem - przecież coś trzeba wciągać, a płacą dobrze. Na początku Jerry mówi, że pewnie zauważono naszą kraksę. Jeśli tak, to powinno się pojawić więcej kontrataków sił elitarnych. Ich podrzucenie helikopterami będzie szybsze, niż ściągnięcie odwodów pancernych. Tymczasem ani jednych, ani drugich...


*
 
leveler
Post : 11 lut 2009 09:07
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Kapral
Kapral
  • Posty: 66
  • Dołączył: 07.10.2008
  • Skąd: Warszawa


Dawno temu grałem w UB i nie pamiętam jak sytuacja była opisana w grze ale może ta wyrzutnia rakiet już była w Traconie a korporacja mogła ją tylko przejąć.

Co do lądowania helikoptera to jego planowane lądowanie musiało być gdzieś w pobliżu jego miejsca rozbicia się, a lot na niskich wysokościach sprzyja uniknięciu wykrycia przez radar jak i nieplanowanemu "lądowaniu".


*
 
Jaahquubel
Post : 11 lut 2009 09:22
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Kapitan
Kapitan
  • Posty: 1154
  • Dołączył: 28.05.2007
  • Skąd: Z Trakony


leveler pisze:
Dawno temu grałem w UB i nie pamiętam jak sytuacja była opisana w grze ale może ta wyrzutnia rakiet już była w Traconie a korporacja mogła ją tylko przejąć.

O ile pamiętam, było powiedziane, że baza rakietowa jest nowa.

lukasamd pisze:
No i ta likwidacja bazy - jej zniszczenie nie powinno zmienić zamiarów korporacji, co najwyżej jeszcze bardziej rozwścieczyć jej właścicieli = może nawet otwarta wojna pomiędzy Traconą a Arulco.

Właśnie! Wojna, lub ciąg dalszy działań korporacji. Tak czy kwak, pole do popisu dla moderów.

lukasamd pisze:
Czemu w Traconie nie ma żadnej bazy przeciwlotniczej?

Wydaje mi się, że baza rakietowa miała jakieś pociski ziemia-powietrze na stanie. Same rakiety były przecież duże, kilkukrotnie większe od człowieka, a w kompleksie widać było też rakiety długości, na oko, 2 metrów.
Poza tym, nie zwiedzamy całej Tracony. I tu znów pole do popisu dla moderów, a choćby i twórców samych dodatkowych map.

gonzo_68 pisze:
2. Korporacja wydobywcza już nie ma przemożnego wpływu na Arulco. Wojska jej sprzymierzeńca (Deidranny) przegrały z kretesem. Część źródeł dochodu (kopalnie Arulco) są w rękach wroga. Oczywiście można spróbować szybkiej kontry siłami konwencjonalnymi, ale to nie zawsze się udaje (Kuba, Nikaragua, Zair - na przykład). Walki mogą przybrać charakter przewlekły, a R&M nie ma nikogo o dobrej opinii u miejscowych. Nawet jak zamach na Enrico i Miguela się uda, to brak na ich miejsce popularnego przywódcy. Trzeba złapać za twarz miejscowych, jakimś poważnym zagrożeniem. Coś przyleci i pozamiata, nie obronimy się przed tym.

Firma, która cienko przędzie, chyba nie buduje bazy rakietowej w trzecim świecie. A nawet jeśli, to lepiej jej broni. W baze siedziało trochę dobrego woja. Ale schowanego, czekającego chyba na atak zmutowanych kretów, albo crepitiusów.
Poza tym, Back 2 Business i Shady Job to modyfikacje, a Unfinished Business to oficjalna część serii.


*
  WWW
gonzo_68
Post : 11 lut 2009 13:24
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Starszy kapral
Starszy kapral
  • Posty: 114
  • Dołączył: 17.08.2006


Można teoretyzować na temat sytuacji R&M, nie znamy wszak prawdy. Firma jeszcze miała rezerwy, ale poszły na bazę. Dopiero klęska tego przedsięwzięcia podkopała fundusze R&M. To założenie teoretyczne - nie udał się rzut na matę, teraz firma robi bokami. Razem z kopalniami Arulco, dochody były znacznie wyższe, ale nadeszły chyba chudsze lata. Zagrożenie zmalało, na jakiś czas. Arulco powinno samo wyszkolić jakąś elitarną formację.
Obrona przeciwlotnicza w Traconie chyba nie istnieje - to faktycznie kpina. Można tylko paść ofiarą własnego naćpanego pilota.
Słabiutko jest z kontratakami na ziemi. Z terenu elektrowni wychodzą delikatne kontry, ale cóż one nam mogą?

Możemy "zwiedzić" większe połacie Tracony. Jest sporo kampanii do JA2,5 UB.

Inną możliwość wyprawy do Tracony daje MOD B2B. Najlepiej zagrać w jego rosyjską wersję 2.1. Część zadań wykonamy na terenie Tracony, a także okupowanych przez jej wojska obszarów Karrottistanu. Nie zabraknie czołgów i kontrataków. Tracona ma 2 bazy szkolące wojska do odbicia straconych przez nie terenów. Kolejne 2 bazy mają sprzymierzone ze sobą siły naszych wrogów w samym Marchewkostanie. Ze względu na ogólny galimatias i przemieszanie wojsk (wojna domowa), nikt nie strzela oficjalnie do samolotów nad obszarem Karrotto, można tylko poobijać się podczas twardego lądowania na zaniedbanym lotnisku. Przybyło też sporo nowych sektorów i postaci (w stosunku do wersji niemieckiej). Ja instalowałem polski JA2,5 UB, następnie rosyjski patch 800x600 (aby nie mieć nieczytelnych krzaczków), potem wersję rosyjską i patche do niej. Jak skończę, to napiszę więcej w odpowiednim temacie.

Tyle w sprawie poprawienia tego, co rozczarowuje w JA2,5 UB. Chyba najbardziej daje się we znaki to, że za mało i za krótko. Na szczęście są kampanie i MOD-y, ściągać i grać.


*
 
lukasamd
Post : 11 lut 2009 14:00
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Pułkownik
Pułkownik
  • Posty: 5321
  • Dołączył: 31.05.2006


Jeszcze prostszym rozwiązaniem jest Tracona Unlimitd, lecz nie zapewnia żadnych nowych postaci i zadań.

Wracając do tematu: dziwne jest także to, że po wylądowaniu najemników w Traconie nie dochodzi do gróźb pod adresem Enrico - gdybym był na miejscu panów z R&M i dowiedział się, że w okolicach mojej bazy czają się jacyś komandosi, od razu przekazałbym władzom Arulco odpowiednie ultimatum: w ciągu 12 godzin najemnicy muszą opuścić Traconę, zaś ty natychmiast masz przekazać nam władze nad kopalniami. W przeciwnym wypadku nastąpi atak rakietowy na duże osiedle (Camria, Meduna [zakładam że po zakończeniu wojny przybyło w niej cywili]).

No i druga sprawa -> zróbcie sobie tak, że po rozbiciu będziecie cały czas siedzieć początkowym sektorze. Możecie tak leżeć i nic nie robić 90, 180, 360 a nawet i 500 dni. Gdy zaś pójdziemy do Varrez i kupimy antenę do laptopa przekonamy się że... korporacja w ciągu ponad roku nie dokonała następnego ataku :) Nieco dziwne, nie sądzicie? Całość powinna być ograniczona czasowo, tak jak to ma miejsce w Legion 2. Np. na wykonania zadania mamy 48 albo nawet tylko 24 godziny - to by była sieczka. Wyobraźcie sobie - gdyby nie było nawet wrogów na powierzchni, trzeba DOJŚĆ do bazy, a w niej ledwo stojąc pokonać sporu niedobrych kolesi.


*
  WWW
DeanThomas
Post : 06 mar 2009 10:22
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Starszy kapral
Starszy kapral
  • Posty: 85
  • Dołączył: 31.08.2008
  • Skąd: Staszów


gonzo_68 pisze:
Na początku Jerry mówi, że pewnie zauważono naszą kraksę. Jeśli tak, to powinno się pojawić więcej kontrataków sił elitarnych. Ich podrzucenie helikopterami będzie szybsze, niż ściągnięcie odwodów pancernych. Tymczasem ani jednych, ani drugich...


Jak się poczeka parę minut to przyjdzie 3 czy 4 gości z pistoletami


*
 
Jaahquubel
Post : 06 mar 2009 10:27
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Kapitan
Kapitan
  • Posty: 1154
  • Dołączył: 28.05.2007
  • Skąd: Z Trakony


Ale to wynika z ustawienia parametrów sektora, dotyczących posiłków wroga, a nie sensowności scenariusza. Czy wysłałbyś dwa patrole pograniczników przeciw sześciu komandosom i ich pilotowi (na mój gust Jerry też powinien nosić coś do obrony)?


*
  WWW
lukasamd
Post : 07 mar 2009 10:59
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Pułkownik
Pułkownik
  • Posty: 5321
  • Dołączył: 31.05.2006


A skąd oni mają wiedzieć, że to komandosi? Helikopter na wojskowy nie wygląda, więc wysłanie tylko kilku osób dla sprawdzenia czy ktoś w ogóle przeżył katastrofę wydaje się sensownym rozwiązaniem.


*
  WWW
gonzo_68
Post : 08 mar 2009 12:02
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Starszy kapral
Starszy kapral
  • Posty: 114
  • Dołączył: 17.08.2006


Na początek faktycznie wystarczy sprawdzić patrolem. Jednak po pierwszym starciu wiadomo już, że do "zagubionych turystów" należy wysłać "ratowników" z górnej półki, albo większą liczbę przeciętniaków. Jeśli patrol przerwie łączność bez informowania o kontakcie bojowym, to i tak można się domyślać, że zostali sprzątnięci po cichu, a więc przybyli wrogowie, którzy coś umieją.


*
 
Stridingshadow
Post : 08 mar 2009 12:27
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Pułkownik
Pułkownik
  • Posty: 2260
  • Dołączył: 07.03.2009
  • Skąd: Bejrut


W UB chyba nie jest uściślone czy Enrico rzeczywiście nie oddał kopalni R&M, w końcu dostajemy mało kasy na start, on jak zwykle narzeka że nie stać go na więcej. Ponadto Enrico nie wysyła weteranów z samoobrony celem wykonania tej misji tylko wynajmuje NAS czyli garstkę najemników, delikatnie mówiąc - średnio dobrze wyposażonych. W ten sposób umywa ręce od tego co dzieje się w Traconie, przecież to nie jego armia tylko jacyś najemnicy. R&M nie odpowiada od razu odwetem ponieważ nie do końca wie z kim ma do czynienia, żołnierze Tracony giną w starciach z nieznanymi bojownikami i ryzykownym byłoby od razu bombardować Arulco. Na sam koniec dodam że gdyby Jakieś większe miasto w Arulco rzeczywiście zostało zbombardowane to R&M nie mogłoby liczyć na w miarę spokojne przejęcie kopalni, skutkowałoby to wojną a ona nie sprzyja interesom.
Jeżeli chodzi o bazę to ten sprzęt jest wart kilkadziesiąt-kilkaset milionów dolarów, został on zniszczony nakładem kilkudziesięciu tysięcy dolarów, jeżeli istnieje ryzyko że to się powtórzy to nikt nie będzie odbudowywał takiej bazy bo się zwyczajnie nie opłaca.


*
 
lukasamd
Post : 26 kwie 2009 18:50
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Pułkownik
Pułkownik
  • Posty: 5321
  • Dołączył: 31.05.2006


Ja dzisiaj znalazłem kolejną nieścisłość.
Do wyrzutni rakiet nie dostaniemy się nawet z buta... jak więc ją zbudowano? :D


*
  WWW
zadra666
Post : 26 kwie 2009 19:39
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Starszy chorąży sztabowy
Starszy chorąży sztabowy
  • Posty: 796
  • Dołączył: 23.11.2007
  • Skąd: Rozpoznanie


Tak , do każdej porządnej ,tajnej bazy wojskowej prowadzi 4pasmowa autostrada ;]

_________________
...


*
 
lukasamd
Post : 26 kwie 2009 19:55
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Pułkownik
Pułkownik
  • Posty: 5321
  • Dołączył: 31.05.2006


No oczywiście że nie, ale jak chciałbyś zbudować taki kompleks, kiedy nawet nie możesz dojść na miejsce budowy? Wszystko transportować siłami powietrznymi? Według raportu RIS Tracona w tej kwestii nie jest mocną stroną :)


*
  WWW
Nowy temat Odpowiedz w temacie Przejdź na stronę   1, 2, 3  Następna


cron