Jagged Alliance Center - Forum

Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 162 ]  Przejdź na stronę   Poprzednia   1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następna
Autor Wiadomość
GrU
Post : 05 lut 2011 16:00
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Sierżant
Sierżant
  • Posty: 258
  • Dołączył: 04.03.2008


Stridingshadow pisze:

GrU pisze:
fallout3 był taki jeden quest, żeby nie spoilerować napiszę tylko że w długiej historii mojego grania nic mnie nigdy tak nie zdenerwowało.

Mnie np. zdenerwowało szukanie 'rodziny' na zlecenie burmistrza Arefu.
Szukałem, i szukałem, i szukałem.
A potem to 'na wschód' okazało się znaczyć tyle co 'na północny wschód, całkiem daleko, za rzeką...'


Quest w wieży, gdy załatwiłem miejsce dla mutantów, przekonując każdego mieszkańca że ghule nie są złe, i kolejna wizyta w wieży mnie tak wnerwiła że ehh.


Aver pisze:
GrU pisze:
właśnie argumentem do robienia pobocznych jest krótkość długiego, F3


No tak, tyle że w innych grach czuję się nagrodzony za zrobienie questa - "mam wyższy poziom mam teraz szansę z megazoidem". W F3 nawet jak zacznę grę i pójdę do megazoida to i tak go pokonam bo gra dostosuje jego statystyki do moich. W sumie odechciewa mi się wtedy rozwijać postać. ;)


Widzisz to zależy od podejścia, czy chcesz przejść i usunąć z HDD czy chcesz się cieszyć grą i zaglądać w każdy kąt, a to że gra daje możliwości dla "speedowców" i dla "klimatyków" to chyba dobrze ?

_________________
Jeżeli historia nas czegoś uczy, to tego, że każdego można zabić


*
 
Klepczar
Post : 05 lut 2011 16:55
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Plutonowy
Plutonowy
  • Posty: 150
  • Dołączył: 25.12.2007
  • Skąd: Pruszków


GrU pisze:
chcesz się cieszyć grą i zaglądać w każdy kąt


w TESy i w F3 zdarzało mi się grać z wydrukowaną mapą z zaznaczonymi wszystkimi lokacjami, i odkreślać te co udało się odwiedzić...
co by wszystko zwiedzić :P


*
 
Stridingshadow
Post : 05 lut 2011 21:31
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Pułkownik
Pułkownik
  • Posty: 2260
  • Dołączył: 07.03.2009
  • Skąd: Bejrut


Klepczar pisze:
w świecie neuro

Powiedz, że chodzi o coś a la Neuroshima, bo świat neuro kojarzy mi się przede wszystkim z dwiema rzeczami
-Neurologia (czyli diagnostyka i leczenie nieuleczalnych chorób ukł. nerwowego).
-Neurochirurgia (na ten temat już rozmawialiśmy).

_________________
Obrazek


*
 
Aver
Post : 05 lut 2011 22:03
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Sierżant
Sierżant
  • Posty: 259
  • Dołączył: 07.04.2010


Cytuj:
Widzisz to zależy od podejścia, czy chcesz przejść i usunąć z HDD czy chcesz się cieszyć grą i zaglądać w każdy kąt, a to że gra daje możliwości dla "speedowców" i dla "klimatyków" to chyba dobrze ?


Ja też powoli przechodzę każdą grę, robię dużo questów itp., ale poza zwiedzaniem oczekuję też jakiegoś postępu. Jeśli mam tylko zwiedzać dla zwiedzania, to wolę zwiedzać już prawdziwy świat ;).

Cytuj:
doszukiwanie się klimatu z przed 10 lat zabija nowe gry,


Zgodzę się, ale tylko po części. Twórcy nie mogą oczekiwać że kupią markę w celach marketingowych i tyle. Wiadomym jest że jak się wykorzystuje jakąś markę to gracze będą oczekiwali iż gra będzie nawiązywała czymś więcej niż tytułem.

Parafrazując Petera Parkera "Z wielką marką idzie wielka odpowiedzialność" ;). Jak widać po F3 i FNV - takie marudzenie nie idzie na marne, zatrudniono projektantów starych Falloutów i gra od razu lepsza wyszła. Nie tylko dla starych fanów, ale po ocecnach w mediach widać iż dla wszystkich gra jest lepsza.


*
 
Stridingshadow
Post : 05 lut 2011 22:34
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Pułkownik
Pułkownik
  • Posty: 2260
  • Dołączył: 07.03.2009
  • Skąd: Bejrut


Klepczar pisze:
doszukiwanie się klimatu z przed 10 lat zabija nowe gry

Zgodnie z tą logiką, nie powinno być w ogóle kontynuacji.
Trzymanie klimatu nie musi koniecznie oznaczać kalkowania starych gier.

Dla przykładu: wg. mnie F2 był względem F1 tak cukierkowy, że do pełnej sielanki brakowało tylko różowych jednorożców.
W całym F2 były tylko dwie czy trzy lokacje mocno trzymające atmosferę postapokalipsy.
Muzyka była bardziej tematyczna, a mniej klimatyczna.
Klimat grozy i tajemnicy, o którym mówiliśmy z Lukasem, dało się czuć właściwie tylko w Sierra Army Depot.
Trzy lokacje, które jako tako trzymają klimat samej gry, to wg. mnie Klamath, Den i Vault 15.
Reszta miasteczek i wsi wygląda po prostu biednie, albo zaniedbanie, ew. bardzo wystawnie.
Prawie nie ma w grze prawdziwych pustkowi (nie licząc szerokiego pasa wzdłuż zachodniego wybrzeża, który każdy omija szerokim łukiem).
IMHO jedyne co mają wspólnego F1 i F2, to niektóre grafiki (do tego stare są lepsze niż dodane do F2), wątek fabularny, i system SPECIAL.

Ja tu się rozpisuję, a chodzi głównie o to, że grając w F2 można się nawet nie domyślić, że kiedyś spadły bomby (może gdyby nie wygaszacz ekranu pip-boy'a).

_________________
Obrazek


*
 
White
Post : 06 lut 2011 00:20
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Starszy szeregowy
Starszy szeregowy
  • Posty: 17
  • Dołączył: 29.12.2010


Stridingshadow pisze:
Dla przykładu: wg. mnie F2 był względem F1 tak cukierkowy, że do pełnej sielanki brakowało tylko różowych jednorożców.

Ja bym tak nie psioczyl na lokacje miejskie w F2, wez pod uwage roznice czasu w jakim dzieje sie akcja obu czesci. Co jak co, ale ludzie bardzo szybko i sprawnie dostosowuja srodowisko do siebie. Nawet to post-nuklearne.
Pamietam tez ze w Redding klimat tez byl dosc ciezki, a w kopalni jak spotkalem a'la alienow to nienarzekalem na klimat grozy. Ciekawe tez byly zagrywki zakulisowe z morderswem senatora za pomoca stimpaka na czele. Miodzio.
Powiem szczerze, ze w F1 niegralem dlugo bo mnie odrzucily niedorobki jeszcze wieksze niz w F2, a juz tam mozna bylo dostac nerwicy jak postac przed kazdym otwarciem szafki chowala a pozniej wyciagala bron z kabury a towarzyszace nam lajzy potrafily zablokowac droge na dobre.

_________________
Obrazek
Obrazek


*
 
Stridingshadow
Post : 06 lut 2011 00:38
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Pułkownik
Pułkownik
  • Posty: 2260
  • Dołączył: 07.03.2009
  • Skąd: Bejrut


White pisze:
Ja bym tak nie psioczyl na lokacje miejskie w F2, wez pod uwage roznice czasu w jakim dzieje sie akcja obu czesci. Co jak co, ale ludzie bardzo szybko i sprawnie dostosowuja srodowisko do siebie. Nawet to post-nuklearne.

Równie dobrze można zrobić sequel 'Ogniem i Mieczem' 300 lat później.
Co z tego, że nie renesans?
Przecież ludzie się dostosowują.
Fakt faktem, nie będzie to już film kostiumowy, bo aktorzy będą mogli grać we własnych łachach.

Najcięższy klimat podczas gry w Fallout'a nie dotyczył wcale wielkich aglomeracji, tylko odludnych miejsc, jak opuszczone schrony, czy baza bandytów.
Takich lokacji najbardziej brakowało w F2.
IMHO twórcy za bardzo zaangażowali się w kreowanie klimatu każdej kolejnej miejscowości, tu gangi, tam kowboje, jeszcze dalej zapadła wiocha (której główną atrakcją jest bajzel po wybuchu latryny).
Wystarczy porównać menu główne w obu grach, żeby wiedzieć o co chodzi.

White pisze:
Pamietam tez ze w Redding klimat tez byl dosc ciezki

Westernowa muzyka, kasyno, bójka w barze, akcja z pociętą prostytutką, i kopalnia złota.
Gdyby nie to, że krowy mają po dwie głowy, można by pomyśleć, że to dziki zachód :P

White pisze:
a w kopalni jak spotkalem a'la alienow to nienarzekalem na klimat grozy

Kiedy spotkałem Super Mutantów, Floatery i Cenaury oraz Deatchclawy, byłem po prostu przerażony.
Kiedy spotkałem Wanamingo, jedyne co przyszło mi do głowy to "WTF?!", i pytanie jak jajo na dwóch nóżkach, i z dwiema mackami może być tak niebezpieczne (a przede wszystkim twarde).

White pisze:
Ciekawe tez byly zagrywki zakulisowe z morderswem senatora za pomoca stimpaka na czele. Miodzio.

Do tego właśnie zmierzam, fajne to wszystko, ale to nie Fallout.

White pisze:
Powiem szczerze, ze w F1 niegralem dlugo bo mnie odrzucily niedorobki jeszcze wieksze niz w F2

Aby podać kilka przykładów?

White pisze:
a juz tam mozna bylo dostac nerwicy jak postac przed kazdym otwarciem szafki chowala a pozniej wyciagala bron z kabury

Masz dwa sloty na broń, do jednego ładujesz broń 'na wszelki wypadek', a drugi trzymasz pusty.
To nie jest takie trudne.

White pisze:
a towarzyszace nam lajzy potrafily zablokowac droge na dobre.

Wystarczy im rozkazać zmianę dystansu, na jaki się trzymają.

_________________
Obrazek


*
 
White
Post : 06 lut 2011 01:09
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Starszy szeregowy
Starszy szeregowy
  • Posty: 17
  • Dołączył: 29.12.2010


Stridingshadow pisze:
Równie dobrze można zrobić sequel 'Ogniem i Mieczem' 300 lat później.

No bez przesady, miedzy obiema czesciami Fallouta bylo 80 a nie 300 lat roznicy. Dla mnie to ma sens, ze w tym czasie zmienily sie warunki.

Stridingshadow pisze:
Masz dwa sloty na broń, do jednego ładujesz broń 'na wszelki wypadek', a drugi trzymasz pusty.
To nie jest takie trudne.

Na wszelki wypadek to ja chyba tam mialem druga bron. albo stimpaka... :D

Stridingshadow pisze:
Wystarczy im rozkazać zmianę dystansu, na jaki się trzymają.

Tak tez robilem, ale jak nagle w jakis budynkach szykuje sie rozroba (a'la Den) to zanim chlopaki doczlapia to moze byc za pozno.

A swoja droga z gier, w ktore do tej pory gralem najciezszy postnuklearny klimat to mial chyba Stalker, a nie F1, F2 czy FT. A najciezszy klimat grozy ogolem pamietam z System Shock 2. Ale to juz inna bajka.

_________________
Obrazek
Obrazek


*
 
lukasamd
Post : 06 lut 2011 01:16
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Pułkownik
Pułkownik
  • Posty: 5321
  • Dołączył: 31.05.2006


Stridingshadow pisze:
Klimat grozy i tajemnicy, o którym mówiliśmy z Lukasem, dało się czuć właściwie tylko w Sierra Army Depot.


Ooooo tak... Szczerze to bardzo tajemniczy bardzo długo były dla mnie... Toxic Caves, a to wszystko przez tą chole*** windę, do której trzeba było mieć elektroniczny zestaw wytrychów z San Francisco (+ już niezły sprzęt, bo na dole ten robocik lekki do rozwalenia też nie był).
IMO w F2 zabrakło również Bractwa. W F1 miało się od początku do końca wrażenie, że stoją nad nami, że oni mają władzę i jesteśmy tylko ich sługusami. W F2 praktycznie w miarę rozwoju nie było dla nas przeciwników, można było wybijać całe miasteczka i wszystkie występujące bandy.

Stridingshadow pisze:
Kiedy spotkałem Super Mutantów, Floatery i Cenaury oraz Deatchclawy, byłem po prostu przerażony.


Deatchclawy jako takie nie były przerażające (w sensie występowania dziwnych stworzeń a nie strachu), bo w F1 też były, chociaż chyba mocniejsze niż w F2. Za to częstotliwość ich występowania oraz fakt istnienia inteligentnej kolonii w Vault 13 to już "lekka" przesada.

To co w F2 również bardzo wkurza to ilość spotkań i "bitew" poza miastami. Niby świat poszedł do przodu przez te lata, ale bandytów jest X razy więcej niż ludzi w normalnych miastach! W F1 podróżując z karawaną modliliśmy się aby nie spotkać mutantów, w F2 strachu nie było, ale ataki znacznie gorzej uzbrojonych bandytów czy tubylców (z góry skazane na porażkę) były na porządku dziennym.

White pisze:
No bez przesady, miedzy obiema czesciami Fallouta bylo 80 a nie 300 lat roznicy. Dla mnie to ma sens, ze w tym czasie zmienily sie warunki.


No dobra, ale 80 lat i od razu mamy walkę o wpływy między NCR a Vault City na taką skalę? Poza tym nieco bardziej na południe było właśnie wspomniane Bractwo, nagle wyparowało że NCR zdobyło taką władzę?

White pisze:
A swoja droga z gier, w ktore do tej pory gralem najciezszy postnuklearny klimat to mial chyba Stalker, a nie F1, F2 czy FT.


Jak dla mnie "zbyt zielono, zbyt ładnie i zbyt sielankowo", ale to może zależeć od mechaniki gry.


*
  WWW
Aver
Post : 06 lut 2011 01:40
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Sierżant
Sierżant
  • Posty: 259
  • Dołączył: 07.04.2010


lukasamd pisze:
No dobra, ale 80 lat i od razu mamy walkę o wpływy między NCR a Vault City na taką skalę? Poza tym nieco bardziej na południe było właśnie wspomniane Bractwo, nagle wyparowało że NCR zdobyło taką władzę?


Gdybyś 80 lat temu powiedział ludziom o komórkach, komputerach i Internecie to by Cię zamknęli u czubków ;). 80 lat to SZAMT czasu.

Co do Bractwa to w jednym pozytywnym zakończeniu jedynki jest że dobrowolnie zaczęli przekazywać technologie tubylcom, uczyć ich itp. Poza tym mieli oni dobre stosunki z NCR - handlowali z nimi w zamian za żywność. No i tak w ogóle to Bractwo nigdy się nie paliło do sprawowania władzy. Ich najważniejszym celem było odzyskiwanie starej technologi oraz pilnowanie jej przed resztą świata.


*
 
pudel89
Post : 06 lut 2011 04:51
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Kapral
Kapral
  • Posty: 30
  • Dołączył: 16.12.2010
  • Skąd: Ełk


Poczytałem trochę wasze posty i postanowiłem jeszcze raz przejść Fallout Tactics. Powiem szczerze, że nie grałem w pierwszą część, druga mnie odrzuciła od siebie dosyć szybko przez system turowy (jedyny prawidłowy i w pełni do zaakceptowania ma tylko Jagged Alliance). Jeśli chodzi jednak o Tactics widzę, że jestem w mniejszości, która lubi jej klimat. Do dziś pamiętam ile wysiłku i kombinowania wymagało przejście jej beż żadnych kodów itp. (z których zwykle korzystam po ukończeniu gry). Do tej pory pamiętam pierwszą masakrę z rąk super mutantów, gdzie pokonanych zamiast do trumien to chyba do wiader zbierali, poszukiwania Barnaky'ego i ich finał, i kiedy po którejś z kolei próbie udało się złapać behemota w zasadzkę. Wydaje mi się, że dużo osób nie lubiących tej części patrzy przez pryzmat klimatycznego szwędania z poprzednich części, a to zupełnie inna gra - grupa okutych w zbroję degeneratów gryzących cygara w zębach tworzy oddział szturmowy, który wpada na akcję i strzela, a potem zadaje pytania. I jeśli chodzi o klimat i wykonanie pod takim kątem to gra jest idealna. A jak chcę się poszwędać i poczuć mroczno - przerażający klimat to odpalam Stalkera, bo pod tym względem według mnie nie ma sobie równych. :ok: Ps: Cierniowa zbroja diabła rządzi :D

_________________
Obrazek


Ostatnio zmieniony 06 lut 2011 04:53 przez pudel89, łącznie zmieniany 1 raz

*
 
Stridingshadow
Post : 06 lut 2011 09:35
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Pułkownik
Pułkownik
  • Posty: 2260
  • Dołączył: 07.03.2009
  • Skąd: Bejrut


White pisze:
No bez przesady, miedzy obiema czesciami Fallouta bylo 80 a nie 300 lat roznicy. Dla mnie to ma sens, ze w tym czasie zmienily sie warunki.
Powiedziałem 300 lat, żeby naświetlić różnicę.
Równie dobrze, można zrobić sequel 'przeminęło z wiadrem' w latach 1990' (też ok. 100 lat różnicy).
Niby kontynuacja, niby podobna fabuła, niby już nie tak duża rozpiętość czasowa, a jednak już nie XIX wiek, już inny system wartości, nawet inne łachy.

White pisze:
Na wszelki wypadek to ja chyba tam mialem druga bron. albo stimpaka... :D

Stimpaka nie trzeba chować i wyjmować, mogłeś to robić ze stimpakiem w aktywnym slocie :P

White pisze:
Tak tez robilem, ale jak nagle w jakis budynkach szykuje sie rozroba (a'la Den) to zanim chlopaki doczlapia to moze byc za pozno.

W F2 można było kazać im się przesunąć (nawet podczas walki).
Zresztą to, czy będą blokować Cię w walce, to kwestia wydanych rozkazów.

White pisze:
A swoja droga z gier, w ktore do tej pory gralem najciezszy postnuklearny klimat to mial chyba Stalker

Wywal ze Stalkera wszystkie potwory, zniszczone instalacje, anomalie, promienowanie, dodaj różowe jednorożce, i całość przenieś do Kalifornii, a będziesz miał F2 (z perspektywy pierwszej osoby) :P

lukasamd pisze:
IMO w F2 zabrakło również Bractwa. W F1 miało się od początku do końca wrażenie, że stoją nad nami, że oni mają władzę i jesteśmy tylko ich sługusami. W F2 praktycznie w miarę rozwoju nie było dla nas przeciwników, można było wybijać całe miasteczka i wszystkie występujące bandy.

Kiedyś pancerz wspomagany budził respekt, w dwójce można go było kupić w sklepie :P

Aver pisze:
No i tak w ogóle to Bractwo nigdy się nie paliło do sprawowania władzy. Ich najważniejszym celem było odzyskiwanie starej technologi oraz pilnowanie jej przed resztą świata.

Właśnie.

_________________
Obrazek


*
 
White
Post : 07 lut 2011 19:30
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Starszy szeregowy
Starszy szeregowy
  • Posty: 17
  • Dołączył: 29.12.2010


Stridingshadow pisze:
Równie dobrze, można zrobić sequel 'przeminęło z wiadrem' w latach 1990' (też ok. 100 lat różnicy).
Niby kontynuacja, niby podobna fabuła, niby już nie tak duża rozpiętość czasowa, a jednak już nie XIX wiek, już inny system wartości, nawet inne łachy.

Gdzie Ty widzisz w ramach jednej generacji takie zmiany, jak zmiana systemu wartosci to ja nie wiem. Dla mnie to przesada. I jak juz mowilem to, ze przez 80 lat cos sie zmienilo w srodowisku Fallout'a jest jak najbardziej na miejscu. I dlatego naswietlanie roznicy 300 lat jest bezprzedmiotowe. Chyba, ze tak jak Ty uwazalbym, ze nic sie w tym czasie niepowinno zmieniac.
lukasamd pisze:
No dobra, ale 80 lat i od razu mamy walkę o wpływy między NCR a Vault City na taką skalę? Poza tym nieco bardziej na południe było właśnie wspomniane Bractwo, nagle wyparowało że NCR zdobyło taką władzę?

Niesmiale spytam: a dlaczego nie?
Stridingshadow pisze:
Stimpaka nie trzeba chować i wyjmować, mogłeś to robić ze stimpakiem w aktywnym slocie :P
W F2 można było kazać im się przesunąć (nawet podczas walki).
Zresztą to, czy będą blokować Cię w walce, to kwestia wydanych rozkazów.
Wiec mialem druga bron jak juz wspominalem. Zapewniam Cie, ze robilem co moglem zeby mi te babole nie uprzykrzaly zycia, ale skoro tyle lat po pamietam, ze mi to napsulo krwi to cos bylo na rzeczy.
Stridingshadow pisze:
Wywal ze Stalkera wszystkie potwory, zniszczone instalacje, anomalie, promienowanie, dodaj różowe jednorożce, i całość przenieś do Kalifornii, a będziesz miał F2 (z perspektywy pierwszej osoby) :P

Zmien, przesun kilka liter w wyrazie Kosciol i wyjdzie ci slowo szatan. :D
A szczerze mowiac, to jest chyba jakis rodzaj uprzedzenia z twojej strony. F2 chyba cie naprawde zawiodl.

Jedyne z czym moglbym sie zgodzic to zarzut, ze w F2 stajemy sie z czasem kompletnie niepowstrzymani. Kazdego jestesmy w stanie rozwalic i to mi sie niepodoba.
Idealem w tej materii jest dla mnie Morrowind, gdzie nagle ladujemy na obcej wyspie, z obcymi rasami, z obca kultura i powinnismy szybko sie nauczyc zasad naszego nowego swiata. I to my mozemy bardzo szybko stracic zycie a nie nasi przeciwnicy. Jeszcze w zadnej grze sie tak nieczulem.

_________________
Obrazek
Obrazek


*
 
Stridingshadow
Post : 08 lut 2011 11:18
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Pułkownik
Pułkownik
  • Posty: 2260
  • Dołączył: 07.03.2009
  • Skąd: Bejrut


White pisze:
Gdzie Ty widzisz w ramach jednej generacji takie zmiany, jak zmiana systemu wartosci to ja nie wiem. Dla mnie to przesada. I jak juz mowilem to, ze przez 80 lat cos sie zmienilo w srodowisku Fallout'a jest jak najbardziej na miejscu. I dlatego naswietlanie roznicy 300 lat jest bezprzedmiotowe. Chyba, ze tak jak Ty uwazalbym, ze nic sie w tym czasie niepowinno zmieniac.

Jedna generacja/pokolenie to umownie 25 lat.
Zatem 80 lat, to ponad trzy pokolenia.
Jeżeli dla Ciebie nie ma różnicy w systemie wartości społeczeństwa zachodniego między 1900 a 1980, to już Twoja sprawa.

White pisze:
A szczerze mowiac, to jest chyba jakis rodzaj uprzedzenia z twojej strony. F2 chyba cie naprawde zawiodl.

Dokładnie.
Biorąc pod uwagę, że wolałem po raz dziesiąty skończyć F1, niż wreszcie skończyć F2, to coś jest na rzeczy.
A dlaczego się zawiodłem?
Bo spodziewałem się podobnego klimatu, czego w grze nie zastałem.

White pisze:
Jedyne z czym moglbym sie zgodzic to zarzut, ze w F2 stajemy sie z czasem kompletnie niepowstrzymani. Kazdego jestesmy w stanie rozwalic i to mi sie niepodoba.

Tak jest w pewnym momencie w każdym RPG'u (oprócz cRPG takich jak Diablo, gdzie po zarżnięciu 10 000 wrogich stworów cały czas nie jesteśmy 'Masters of The Universe').
Zresztą w Fallout'cie ma to miejsce tylko wtedy, gdy gramy postacią zorientowaną na walkę (broń ciężka bądź energetyczna, raczej ta druga).
Przypomnę Ci, że w obu pierwszych Falloutach dwie z trzech postaci kanonicznych (czyli Albert i Natalia w F1 oraz Chitsa i Mingan w F2) były postaciami niebojowymi (Natalia i Mingan byli złodziejami, Albert i Chitsa to negocjatorzy).
Oba pierwsze Fallout'y da się przejść nie zabijając ani jednego człowieka, i nie inwestując ni skillpoint'a w umiejętności zw. z walką.

Więc jeżeli ładujesz wszystkie skillpointy w walkę, a Twoja przygoda na pustkowiach polega na rąbaniu supermutantów, deathclawów i żołnierzy Enklawy, a wynik końcowy jest taki, że Twoja postać (zajmująca się tylko walką) jest nie do pokonania (szczególnie jeśli chodzi o eksterminację wiosek, w których są tylko chłopie z grabiami), to sam jesteś tego sprawcą.
Ty tak rozwinąłeś postać.
Powiedz mi, że w TES, gdybyś tylko i wyłącznie rąbał mieczem wszystko co się nawinie, i nie robił nic innego, to po setkach walk nie byłbyś nie do powstrzymania.

_________________
Obrazek


*
 
Olinka
Post : 08 lut 2011 12:18
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Podporucznik
Podporucznik
  • Posty: 958
  • Dołączył: 26.08.2008
  • Skąd: A.I.M


Stridingshadow pisze:
Gram od niedawna w trójkę, która ponoć nie zebrała wielkiego aplauzu ze strony fanów.
Przyznam, że przez długi czas właśnie to powstrzymywało mnie przed kupieniem gry.
Początkowo grało się dość opornie, ciężko było przywyknąć do nowych rozwiązań i mechaniki gry.
Potem się wciągnąłem.

Zwiedziłem dziś pewną lokację w grze, która przypomniała mi atmosferę tajemnicy i grozy, znaną choćby z F1.
Nie jest to zwykłe napięcie jak to, którego doświadcza się podczas lektury kryminału czy thrillera.
Nie jest to też zwykły strach, jakiego doświadcza się podczas oglądania horroru.
Jest to trudny do opisania element atmosfery pierwszego Fallouta.
Atmosfery obcego i groźnego, rządzącego się własnymi prawami świata, atmosfery tajemnicy.

To w takim razie mam podobnie. F3 lezy u mnie juz nei wiem jak długo ale zabrac sie do niej nie moge.
Dzieki za ten opis Shadow.
Jak skoncze New Clasic to moze zmienie sobie klimacik

_________________
Pozdrawiam, Olinka

Moja mała "pasja"


*
 
Nowy temat Odpowiedz w temacie Przejdź na stronę   Poprzednia   1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następna


cron