Starszy szeregowy |
 |
-
Posty:
15
-
Dołączył:
04.08.2016
|
Odsłona Straciatella z mapami Azazela to dla mnie coś pomiędzy oryginalnym JA2, a JA2 Wildfire. Obydwie te wersje przechodziłem już kilkanaście razy i po prostu poszukiwałem czegoś innego. Sektory są wykonane bardzo schludnie, w moim odczuciu są nieco trudniejsze do zdobycia niż w podstawowej wersji. To największy plus. Jeśli chodzi o inne to wyróżniłbym możliwość wcześniejszego zrekrutowania Carlosa i Miguela (są dostępni zaraz po tym jak Drassen znajdzie się w naszych rękach). W podstawie można ich nająć dopiero po odbiciu pięciu miast, wtedy już są mało przydatni, bo po prostu mamy lepszych najemników z AIM. No i w Straciatelli, podobnie jak i w Night Ops, wrogowie wchodzą na dach, więc nie masz przewagi taktycznej pozwalającej na eliminacje, np. jednym Razorem, dwudziestki żołnierzy przeciwnika stojących na ziemi.
Minusy? Jest za łatwo w końcowej fazie rozgrywki, ale o tym już pisałem wcześniej. Jest za dużo kasy, którą łatwo pozbierać w Arulco. Poza tym żołnierze Deidranny są... zwyczajnie głupi. Wielokrotnie spotkałem się z sytuacją - nawet w Medunie - że widząc mnie zamiast posłać serię z karabinu rzucają granatem dymnym czy flarą. Łatwo ich wtedy zabić w swojej pierwszej turze. Aaaa no i nie odświeża się asortyment w sklepie internetowym z bronią. Ewentualnie odświeża się bardzo późno, gdy potrzebne pukawki pozbieramy już po wrogach.
Ogólnie przeszedłem tę wersję, było fajnie, ale wątpię, bym kiedyś wrócił do niej. Teraz zabiorę się za UB, by fabularnie pociągnąć serię dalej A w dalszej perspektywie może trzecie podejście do Night Ops..?
|
|