Pochwal się swoim najemnikiem.

9 dośw po 13 dniach

No pochwaliłbym się swoim ale nie wiem za bardzo jak i czy w ogóle jest sens bo nie ma takiego kto by sobie nie potrafił go przerobić na szybko, natomiast ja gram fair, żadne tam alt+l, jak zginie to nara, zaczynam od początku, dwójka to pamęciówka, zawsze wiesz wiesz gdzie stoją i jak ich podejsc nawet na ekspercie

Doświadczenie - niestety na to nie mam patentu

Medycyna - leczyć i jeszcze raz leczyc, szybsza metoda to ustawić na przeciwko siebie najemników i strzelać jeden do drugiego, leczyć i znowu strzelać aż do setki

A ja mam: Idź na solo z 20 osobowymi oddziałami wroga ;] Takie solówki na otwartym terenie, dają też niezłą satysfakcje ;]



A gdyby tak w ciebie pakować co 5 minut kule i leczyć? Ja bym tak nie mógł: Szkoda mi najemników. Przeciez to ich napewno bolixD

Są 2 sposoby aby przerobić najemnika na szybko mając odpowiedni program do ustawiania parametrów, lub mój bardziej uczciwy.
Zwinność - jest taki sektor na lewo od Cambrii, gdzie między 3 drzewami jest 1 wróg, jest on stacjonarny tzn że się nie rusza (dopóki go nie zranisz), bierzesz swojego najemnika, i w turze biegasz tam i z powrotem warunek musisz go ciągle widziec a on Ciebie nie. Punkty leca aż do 100
Zręczność - najlepiej w Estonii u Jake`a, kupujesz od niego zniszczony sprzęt, naprawiasz ,wyrzucasz i znowu kupujesz naprawiasz i tak w kółko aż do setki, rośnie również mechanika
Siła - najlepsza metoda klepanie wszystkiego co sie rusza lub, obładowujesz go najcięższym sprzętem i biegasz tam i z powrotem po głównej mapie (czasochłonne ale opłaca się) tym samym rośnie również Zdrowie.
Dowodzenie - chyba wiesz
Inteligencja - leczenie, rozbrajanie materiałów wybuchowych, ja osobiście rozbrajam i podkładam, rozbrajam i podkładam itd. aż do setki, tym samym rosną materiały wybuchowe
Doświadczenie - niestety na to nie mam patentu
Medycyna - leczyć i jeszcze raz leczyc, szybsza metoda to ustawić na przeciwko siebie najemników i strzelać jeden do drugiego, leczyć i znowu strzelać aż do setki
Pozdrowienia

Muszę Ci powiedzieć że nie przeżyłabyś pierwszej tury, po takim wyczynie, satysfakcji też żadnej patrząc jak się wykrwawaiasz na śmierć, no chyba że masz skłonności sadystyczne.
Jeżeli udało Ci sie takie coś przeżyć (w co wątpie), jestem pełen podziwu.
Natomiast przypomniałem sobieże przecież że doświadczenie najszybciej wskakuje przy strzelaniu do kotów i robali.
Co do bólu, mnie boli jedynie odmowa pięknej kobiety, strasznie jestem wyczulony na tym punkcie, a jeżeli chodzi o najemników dadzą radę. Chłopaki w Wietnamie nie takie rany mieli i przeżyli...

Jeden na dwudziestu? to znaczy pod jakim wzgłędem się przygotowałaś, z taką przewagą można chyba się tylko przygotowac do jednego - ostatniego namaszczenia. Ale jeśli rzeczywiście to prawda zdradź mi ten sekret.

P.S. Teraz trochę nie na temat.
Jak wkładacie moje cytaty do swoich wiadomośći?
I jak używacie emotionków?
Ja próbuję i o proszę pierwszy z lewej (uśmiech) - takie coś zamiast emotionka.
Pozdrawiam.