|
Kapitan |
|
-
Posty:
1154
-
Dołączył:
28.05.2007
-
Skąd:
Z Trakony
|
Odkopię. Wczoraj właśnie skończyłem grę jednym najemnikiem. Kiedyś już zacząłem grać jednym najemnikiem (chyba IMP z operacjami nocnymi i skradaniem) i coś mi nie poszło. Potem zacząłem grę Stogie'm, ale jak miałem wytłumioną broń (MAC-10 z prętem i sprężyną albo VAL) i noktowizor, to było za łatwo (na łatwym poziomie trudności). No to teraz zagrałem Stogie'm, ale bez akcji nocą. I samą głośną bronią. Posterunek w miarę łatwo mi się udało przejść, bo jak się nie używa tłumika, to żołnierze wroga sami pchają się pod lufę. Nie pamiętam już jak zdjąłem snajpera, ale albo jakoś się udało podkraść od południa, albo zestrzeliłem go zza zachodniej budki wartowniczej przy zachodniej bramie. Pierwsza część Varrez jak zwykle łatwa. Druga, ku memu zaskoczeniu, też. Z ośmiu wepchnęło mi się pod lufę, bo zgrupowali się między domkami i wychodzili po jednym. Stogie robił przerwanie i strzelał serią. Snajpera zdjąłem przez błąd (lub Easter Egg) w projekcie sektora: jeden domek na północnym zachodzie ma dach spadzisty, ale z jednym polem płaskiego dachu, na który można wejść. A wtedy to już snajper nie ma przewagi i da się go zdjąć jak każdego innego. Ponadto, z tego miejsca można jeszcze z dwóch na ziemi zdjąć. Pierwszy raz elektrownię atakowałem od zewnątrz (nie od kopalni). I było dość łatwo. Z Barrettem wszystko jest łatwe. Do podziemi zabrałem G11 i FAL z podwieszonym granatnikiem, oraz trochę pirotechniki i granatów. Granatów wziąłem za dużo, trotylu za mało, co kosztowało mnie trochę ran. Ale i tak nie było jakoś trudno. Największe trudności miałem z... tygrysami. Bo zapomniałem jak się z nimi powinno załatwić sprawę i nie miałem niebieskiej amunicji. I na chwilę zrobiłem wyjątek od grania jednym najemnikiem: zatrudniłem Bigginsa, żeby mi zmontował wykrywacz rentgenowski, bo Stogie za nic w świecie tego nie umie zrobić. Zaraz potem Bigginsa zwolniłem.
248 zabójstw, 19 asyst, celność 84% (dużo strzelania serią, inaczej byłaby większa). 24 bitwy, 92 odniesione rany (większość w elektrowni i kompleksie). Zwinność skoczyła o 6 do 84 (bez uczenia na sucho), zręczność o 5 do 89 (dzięki naprawom), celność o 10 do 99, mechanika o 18 do 92 (znów dzięki naprawom), wybuchy o 44 do 87 (trochę szkoliłem), medycyna o 43 do 54 (też trochę szkoliłem). Doświadczenie wzrosło o 2, do 9.
Plan na przyszłość: gra IMP-em, na najwyższym poziomie trudności, bez wykrywacza rentgenowskiego, za dnia. I chyba sobie to nagram.
|
|