|
Starszy chorąży sztabowy |
|
-
Posty:
775
-
Dołączył:
18.11.2009
|
Przyszedł czas na wypowiedź na temat cyklu LoK. Co prawda część 5 i 4 znałem już wcześniej, ale postanowiłem przejść całość w celu zachowania ciągłości fabularnej.
Pierwszy Blood Omen niemile mnie zaskoczył problemami technicznymi, support ze strony fanowskiego instalatora był nieoceniony. A od samej gry spodziewałem się niechęci i odrzucenia spowodowanej jej nadmierną oldschoolowością i się mile zawiodłem Walka, pomimo ograniczenia swobody ruchowej boharera, wymaga zręczności i dobrej znajomości ekwipunku. Trzeba się trochę postarać i zaoszczędzić karty na czas posuchy. zagadki nie są zbyt wymagające, ale dla mnie błądzenie po labiryntach zawsze wydawało się wyzwaniem. Fabularnie JESZCZE do ogarnięcia. A końcowy boss to jakaś lipa. Soul Reaver i kolejne zaskoczenie - taka grafa na PSX? A i to nie najlepsze, co mnie spotkało. Gra się bardzo fajnie, sterowanie jest dobrze zakombinowane, rzucanie drągami w plecy wampirków bardzo przyjemne Zagadki logiczne bez żadnych podpowiedzi nieraz zmuszały mnie do gnania w te i wewte, raz nawet skorzystałem z pomocy YT Najtrudniejsza gra z serii bez dwóch zdań. A do tego fabularnie weszło paru ważnych graczy na scenę i zaczyna się wszystko przeplatać. Końcowy boss udał im się najmniej ze wszystkich z gry.
Potem popełniłem drobny błąd w kolejności i zagrałem w BO2 przed SR2, ale bez strat. Drugi "Kain" to najgorsza gra z serii, zagadki wymagają tylko użycia podświetlonych przedmiotów, walka na maksa schematyczna, fabularnie też tak sobie się wydawał. pierwsza połowa gry to nieznaczące z punktu widzenia głównej osi poznawani miasta i mordowanie nieistotnych postaci oraz zabawa w "przynieś, zanieś, pozamiataj", potem jest lepiej, ale też bez rewelki. Grafika... gorzej od SR2 i nie chodzi o animacje, a o styl - ruch oporu wampirów wygląda jak zlot pracowników klubów sado-maso. NC... Ale za to końcowy boss dawał radę. Za to SR2 rozwiał moje wątpliwości co do geniuszu scenarzysty... co tam się za kombinacje zaczęły wyprawiać, to zaczęło przechodzić ludzkie pojęcie. Polecam przed grą poczytać trochę popularnonauki na temat współczesnej kosmologii i fizyki kwantowej, żeby jak ja móc się zachwycić różnymi liniami historii Walka i zagadki też trzymają poziom, choć jest już prościej. I nie ma bossów, a poza tym to najkrótsza część cyklu. Defiance... myślałem, że w zasadzie poprzypominam sobie parę rzeczy i fajrant i zaskoczyłem się, ilu rzeczy nie pamiętam albo na ile nie zwróciłem uwagi. Wszystko zaczęło się przeplatać, nawet wątki z BO2 znalazły tu swoje ujście i niby wszystko się wyjaśniło, ale i tak nie jest oczywiste... chyba sobie to na wykresy rozpiszę Zaskoczyła mnie z początku oprawa, dużo bardziej efekciarska niż poprzednie, ale i tak zdecydowanie poniżej linii absurdu, która współczesne gry już przekroczyły dawno temu - jest okej. Z początku było mi za prosto, bo znałem już zagadki i styl walki, ale tutaj zassała mnie fabuła... końcówkę w zasadzie przebiegłem na bezdechu, chcąc skartować meandry fabuły. Końcowy boss ujdzie, ale można było wymagać więcej. Gwoli podsumowania - cykl bije na głowę wszystkie znane mi gry, a także większość filmów i książek pod względem fabuły (co nie znaczy, że także narracji dialogów i paru innych cech - chociaż i one nie zwodzą ). Losy głównych bohaterów i ich adwersarzy są tak świetnie poplątane, a do tego wszystko dzieje się w niesamowitym, chylącym się ku upadkowi świecie Nosgoth - Tak, panowie współcześni, to jest grafika, przelewanie waszych wyobrażeń na ekran przy użyciu dostępnego sprzętu, a nie wyścig szczurów w pogoni za kompatybilnością z nowymi bibliotekami DX cośtam! Wszystko dodatkowo spowija gęsta mgła muzyki, potęgującej niepokój i wrażenie czającego się w każdym kącie zuaaaa! A do tego trochę metafizyki i filozofii podanej jako przystępna gra sieczko-logiczna. I tylko grande batalie im nigdy nie wyszło jak powinno
Najwyżej chyba oceniam części 3 i 5, za fabułę, tym niemniej radzę poznać cały cykl, za ~40zł w pudle + BO1 od Jacka Sparrowa, prawdopodobnie nigdy więcej nie będzie wydany jako kupny.
A żeby stylowi mojemu zadość się stała: Bo1 - 8+/10 SR1 - 9/10 SR2 - 9+/10 BO2 - 6/10 LOK:D - 9+/10
BTW co roku ostatnia blacha pierników idzie na twory naszej wyobraźni, a że w tym roku miałem swą muzę:
|
|