Len pisze:
lukasamd pisze:
Nie no dobra, wiadomo, że po każdej ze stron jest wina... ALE... było, przeniesiono, uspokoiło się... to po jaką cholerę zaczynać to na nowo?
Tacy z nich obrońcy. Tacy z nich katolicy. Wystarczyło krzyż przenieść tam, gdzie ich zdaniem jest miejsce niegodne, czyli do kościoła, a krzyża już nikt nie broni.
Ano dlatego, że ludzie są tylko ludźmi.
Co jak już kiedyś pisałam było do przewidzenia.
Martyrologia w ten naród jest wpisana.
Świadoma trendów oraz stosując się do regulaminu, nie będę komentowała decyzji prezydenta Komorowskiego i panującego nam Rządu.
Teraz mamy męczenników i niestety już nic tego nie powstrzyma.
Będzie tylko gorzej.
Pojawiają się nowe teorie lub raczej stare ale z nowymi "kąskami", książki, zdjęcia, opinie.
Wczoraj czytałam o nowej książce, która była sprzedawana Pod Pałacem.
"Zamach w Smoleńsku" autorstwa Leszka Szymańskiego.
Ja się pytam, po co?
Nawet jak się sprawdzi najczarniejszy scenariusz to i tak on będzie początkiem jeszcze czarniejszej nowej historii.
I tak to nic nie zmieni w kwestii głosowania Polaków.
Absolutnie nic.
A może tylko Polsce zaszkodzić.
A teraz trochę osobiście.
Rok temu, kiedy to się stało normalnie wstałam, byli u mnie moi rodzice. Moja mama siedziała na kanapie rozmawiała przez telefon. Z rozmowy wywnioskowałam, że stało się coś złego. Włączyliśmy telewizor.
Nie mogłam uwierzyć.
Informacje, płynęły jak 11 września, jedne po drugich często sprzeczne, często tak na szybko.
Byłam zszokowana.
Nie muszę Wam mówić jak się czułam.
Nie dość, ze umarło wielu ludzi, którzy aktywnie dbali o Polskę to jeszcze w takim dniu, w takich okolicznościach.
Pojawiły się dziesiątki pytań.
Na wiele z nich do dzisiaj nie ma odpowiedzi.
Obawiam się, że mogą się nigdy już nie pojawić.
To jest bardzo smutne.