Cytuj:
Co jeszcze ciekawsze, twierdzisz, że mafia nie pojawia się ponownie w sektorach, w których już raz ją zlikwidowałeś.
Co do tego fragmentu - nie jestem pewien, ale może mafia w ogóle nie była przeciw mnie, mimo masakry w San Monie? Spójrz na drugieg screena. Uzbrojony cywil, który mnie nie atakuje. Głowę dałbym, że to może być członek syndykatu, ale - jak widać - jakoś nie pała chęcią odwetu... I jak miałby się pojawić "po raz drugi", skoro ja wcale nie zabijam go za pierwszym razem?
Cytuj:
Spadek lojalności (przynajmniej w mieście, gdzie to nastąpiło) jest natychmiastowy.
Ale w San Monie nie ma lojalności, a ja własnie tam mordowałem. Czy po pewnym czasie spadek nastąpi w innych miatach - nie wiem. Ale sprawdzę.
Jeśli chcesz przeprowadzić dokładniejsze (niż te moje) badania sytuacji, to z chęcią udostępnię własne save'y.
Edit
Naszła mnie taka refleksja - może po prostu mój egzemplarz jest taki "felerny"? Gdzieś na forum pisałem już, że mogę w nim jeździć czołgami, które same tworzą się wraz z robieniem samoobrony...
Edit 2
Zdecydowałem się na ostatni test. Poleciałem śmigłowcem do C6. Pozwiedzałem sektor, porozmawiałem z neutralnymi cywilami. Angel zaprosił mnie do sklepu, jeden z Santosów na drinka. Sielanka. Przeszedłem się więc do C5. Tam nastroje ludności były mniej atrakcyjne. Madame, Tony i jeszcze jakiś NPC postanowili być przeciwko mnie! Zrobiłem z nimi porządek. 3 serie - 3 trupy. Sektor był oczyszczony (nie licząc jednej postaci "bez twarzy", która pozostawała neutralna w stosunku do mnie. no to jej nie zabijałem, litość mnie wzięła...).
Powróciłem na piechotę do C6 (po zabiciu 3 wrogo nastawionych osób w C5). Tam znów radość, uprzejmość i w ogóle. Włączylem kompresję czasu, by sprawdzić, jak trzy dodatkowe trupy na koncie IMPa odbiją się na lojalności. Nie odbiły się, żadnych zmian.