Imilek pisze:
Według mnie najlepszym i zarazem ponadczasowym karabinem snajperskim jest Barrett M82A1,
Nie jest tak do końca.
Barrett powstał jako broń przeciwsprzętowa, czyli narzędzie do niszczenia wrogich radiostacji, samochodów, uziemionych samolotów, min morskich itd...
Szybko rozpoznano jego potencjał jako broni wyborowej dalekiego zasięgu, jednak dopiero stosunkowo niedawno powstała amunicja wyczynowa 12.7x99mm, która umożliwiła wykorzystanie go właśnie w tej funkcji.
Poprzednia przeciwpiechotna i przeciwsprzętowa amunicja 12.7x99mm nie nadawała się do prowadzenia celnego ognia na dużych odległościach, co ograniczało osiągi broni.
Barrett (i inne kb. przeciwsprzętowe) mają też swoje ograniczenia.
Przede wszystkim dużo ważą, a snajper musi być mobilny.
Po drugie ich eksploatacja jest bardzo kosztowna.
Jeden nabój 7.62x51mm M118 (czyli wyczynowa amunicja docelowo używana przez snajperów sił zbrojnych USA) kosztuje 1.25 USD.
Jeden nabój wyczynowy 12.7x99mm kosztuje nawet 20-25 USD.
Imilek pisze:
choć lepszy jest w układzie bullup- wersja M82A2.
Wyprodukowano ich bardzo niewiele.
Miały docelowo stanowić tanią broń do zwalczania śmigłowców (dzięki układowi bezkolbowemu są na tyle dobrze wyważone, że da się z nich strzelać bez dwójnoga).
Imilek pisze:
gdyż jak się z niego dostanie, nie ważne w co i tak się umrze
Takie rzeczy, to tyko w grach komputerowych.
Przy ranie postrzałowej penetrującej brzuch czy klatkę piersiową, można uznać rannego za wykluczonego z pola walki (o ile nie był osłonięty stosownym pancerzem) niezależnie od kalibru broni.
Przy ranie postrzałowej kończyn liczy się głównie to, czy trafiło się w kość (kość jest twarda, przejmuje dużo energii pocisku po czym oddaje ją tkankom, przez co trafienia w kość skutkują bardzo rozległymi obrażeniami okolicznych tkanek, i z reguły ciężkim krwotokiem).
Nie ma wielkiej różnicy między oberwaniem w kość udową pół gramowym odłamkiem granatu, pociskiem naboju 7.62x51mm, czy 12.7x51mm, bo od wszystkich trzech można umrzeć, i bez operacji się umrze.
GrU pisze:
tak samo strzelec wyborowy traci na renomie bo trafiając w palec u stopy przeciwnik i tak umrze
Właśnie nie można tego brać tak dosłownie.
Po prostu straci palec, ew. pół stopy.
Bez nogi nie będzie się nadawał do walki, ale umrzeć nie umrze.