Jagged Alliance Center - Forum

Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 10 ] 
Autor Wiadomość
Popers
Post : 21 lis 2009 15:27
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Starszy chorąży
Starszy chorąży
  • Posty: 596
  • Dołączył: 31.01.2007


ej, a mam takie pytanie offtopowe odnośnie granatów. Jak to jest w rzeczywistości, bo ja się nie znam? Najpierw wyjmuje się zawleczkę, trzymając cały czas bezpiecznik, który jest luzowany dopiero w momencie, gdy granat opuszcza dłoń, tak? Bo słyszałem, że tak naprawdę granatów się nie powinno próbować odrzucać, bo jeśli jakiś rekrut rzuca, to pół biedy, ale doświadczeni żołnierze przed rzuceniem luzują bezpiecznik (nie wiem jak się to fachowo nazywa), żeby detonacja była prawie natychmiastowa po dotarciu do celu. W ogóle ktoś miał przyjemność rzucania prawdziwymi, albo chociaż ćwiczebnymi ?


*
 
Stridingshadow
Post : 21 lis 2009 17:04
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Pułkownik
Pułkownik
  • Posty: 2260
  • Dołączył: 07.03.2009
  • Skąd: Bejrut


W większości granatów tzw. 'łyżka' blokuje zapalnik granatu przed samoistnym wyzwoleniem.
Na łyżkę działa cały czas siła generowana przez sprężynę, jedyne co blokuje łyżkę przed wyzwoleniem zapalnika to zawleczka.
Uzbrajając granat obejmujesz go tak aby chwycić kłębem ręki łyżkę, wyciągasz zawleczkę i rzucasz granat.
Ew. wyciągasz zawleczkę i pozwalasz łyżce się zwolnić (byle nie Tobie w twarz) i odliczasz sekundy przed rzuceniem granatu.
W US Army odradza się stosowania drugiej metody, ponieważ zapalnik zegarka to nie szwajcarski zegarek, czasem występują ponad sekundowe różnice w odstępie między zwolnieniem łyżki a detonacją granatu.
W amerykańskich granatach montuje się też klips utrzymujący łyżkę w miejscu, nawet po wyciągnięciu zawleczki.
Klips ma służyć uniemożliwieniu odbezpieczenia granatu przez roślinność.

Obrazek

Krótko mówiąc: teoretycznie można odliczać sekundy przed wyrzuceniem granatu, w praktyce, jeżeli trafisz na ten jeden defektywny zapalnik to zamienisz się w hamburgera.

Pamiętacie tę sensację o żołnierzu GROM'u, który poszedł na rentę ponieważ podczas akcji wybuchł mu w ręku granat błyskowy?

_________________
Obrazek


*
 
Zhenia
Post : 21 lis 2009 20:04
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Plutonowy
Plutonowy
  • Posty: 175
  • Dołączył: 09.05.2009


Ja rzucałem. Wyciągasz zawleczkę (z użyciem dość dużej siły) i rzucasz. A jak chcesz policzyć sekundy to warto się zastanowić, czy ufasz temu, kto zrobił granat na tyle, by powierzyć mu swoje życie?
Wyczekiwanie jest odradzane. Zazwyczaj granat wybucha po ok. 3 sekundach. Ale to nie znaczy że nie może wybuchnąć po dwóch. Granat to dość tania i masowa rzecz, więc jego jakość też nie jest doskonała.


*
 
Stridingshadow
Post : 22 lis 2009 12:51
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Pułkownik
Pułkownik
  • Posty: 2260
  • Dołączył: 07.03.2009
  • Skąd: Bejrut


Zhenia pisze:
Granat to dość tania i masowa rzecz, więc jego jakość też nie jest doskonała.

No, granat RGD-5 kosztuje ok. 6 USD (produkcja).
Nowocześniejsze granaty są odpowiednio bezpieczniejsze (i droższe).
Najdroższe i tak są granaty chemiczne (zapalające, dymne, oświetlające itp...).

Np granaty RGO i RGN posiadają dwojaki system zabezpieczeń: parę (1-1.8) sekund po wyciągnięciu zawleczki i odpadnięciu łyżki włącza się zapalnik uderzeniowy (granat wybuchnie po zderzeniu z przeszkodą), jeżeli wybuch nie nastąpi, to po ok. (3.2-4.2) sekundach granat jest detonowany (aby zapobiec niewybuchom) zapalnikiem awaryjnym.

W praktyce uzbrajasz granat, i po conajmniej 1-1.8 sekundach musi on uderzyć w coś mocnego, jeżeli to nie nastąpi to po kolejnych 2.4-3.2 sekundach wybuchnie jak każdy inny granat z zapalnikiem czasowym.

Jak widać nawet w całkiem nowoczesnych granatach granice tolerancji są spore i w powyższym przykładzie sięgają 15-40% (dla porównania granice tolerancji średnicy komory nabojowej i lufy stanowią ok 1.5-2%, dlatego naboje 7.62*25mm TT i 7.65*25mm Borchardt są wymienne) , ponadto żołnierz w stresie może liczyć za szybko, albo za wolno.

Z kolei leciwe granaty M43 Stielhandgranate miały odstęp czasu od odbezpieczenia do detonacji ok. 5-7 sekund, przed wyrzuceniem takiego granatu naprawdę wypadało poczekać.

_________________
Obrazek


*
 
Popers
Post : 22 lis 2009 13:19
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Starszy chorąży
Starszy chorąży
  • Posty: 596
  • Dołączył: 31.01.2007


dzięki, o takie info mi chodziło.

Stridingshadow pisze:
No, granat RGD-5 kosztuje ok. 6 USD (produkcja)

20 zł... nieźle.


*
 
Stridingshadow
Post : 22 lis 2009 13:45
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Pułkownik
Pułkownik
  • Posty: 2260
  • Dołączył: 07.03.2009
  • Skąd: Bejrut


Popers pisze:
20 zł... nieźle.

Powiedziałbym że całkiem adekwatnie.
O ile podczas wojny produkuje się setki czołgów i dziesiątki tysięcy karabinów, o tyle granaty robi się na miliony ;)

_________________
Obrazek


*
 
Zhenia
Post : 22 lis 2009 20:58
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Plutonowy
Plutonowy
  • Posty: 175
  • Dołączył: 09.05.2009


Zwykłych granatów na ćwiczeniach w armiach o większym potencjale nikt nie liczy, a chemiczne to rzadkość dla żołnierza. Na działania wojenne dostają, ale rzadko mają możliwość porzucać nimi na ćwiczeniach. Co innego w jednostkach elitarnych.
W sumie to dziwne, gdyż dymne produkuje się na bazie fosforu, a on drogi nie jest...


*
 
Stridingshadow
Post : 23 lis 2009 17:37
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Pułkownik
Pułkownik
  • Posty: 2260
  • Dołączył: 07.03.2009
  • Skąd: Bejrut


Zhenia pisze:
W sumie to dziwne, gdyż dymne produkuje się na bazie fosforu, a on drogi nie jest...

Karabiny robi się ze stali, plastiku i drewna (plus trochę chromu do lufy) a to przecież (oprócz chromu) tanie surowce :P
Może sama produkcja granatu jest w tym wypadku droga?

_________________
Obrazek


*
 
Zhenia
Post : 23 lis 2009 22:28
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Plutonowy
Plutonowy
  • Posty: 175
  • Dołączył: 09.05.2009


Na pewno nie robi się ich na tak masową skalę, pewnie stąd "cena"


*
 
Stridingshadow
Post : 23 lis 2009 23:39
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Pułkownik
Pułkownik
  • Posty: 2260
  • Dołączył: 07.03.2009
  • Skąd: Bejrut


Zhenia pisze:
Na pewno nie robi się ich na tak masową skalę, pewnie stąd "cena"

Też tak pomyślałem, każdy żołnierz jednostek który bezpośrednio bierze udział w walce nosi po kilka granatów ręcznych, co nie ma swojego odbicia w wykorzystaniu granatów chemicznych. Raz od wielkiego dzwonu jacyś komandosi zniszczą magazyn broni granatem zapalającym :P
Żeby było jasne, granaty zapalające jak AN-M14 TH3 nie są zwykle przeznaczone do rzucania ze względu na sporą masę (powyżej kilograma) i krótkie opóźnienie zapłonu (ok. 1 sekundy). Zamiast tego granatu można użyć jako prostego ładunku zapalającego do umocowania na celu i odbezpieczenia z bezpiecznej odległości za pomocą linki przywiązanej do zawleczki.

_________________
Obrazek


*
 
Nowy temat Odpowiedz w temacie


cron