Svean pisze:
ale też nie ich się obawiam, bardziej wersji dresiarskich "joł", usiłujących zaimponić ziomom na wiejskich (niekoniecznie na wsi) dyskotekach. Obecnie w użyciu są noże i szczeliny między żebrami pojawiają się wcale nie tak rzadko.
Uważam że odpowiednie składowanie broni powinno być wymagane od każdego jej posiadacza.
Uważam też, że nieodpowiednie składowanie broni, i wynikająca z niego utrata broni na rzecz kogoś kto wykorzysta tę broń do przestępstwa powinny być równoważne współudziałowi w przestępstwie.
Przy takim prawie każdy się zastanowi nim pozostawi swoim dzieciom dostęp do broni.
Svean pisze:
Możliwe że to tylko jakiś stereotyp i kompletnie się mylę ale rana kłuta zawsze wydawała mi się bardziej "normalna" (mniej "fatal") niż postrzałowa...
Rzeczywiście, jest to stereotyp.
Cios (pchnięcie) nożem pozostawia dość szeroki kanał rany i zazwyczaj ładnie krwawi, ponadto typowy nóż bojowy sięga na tyle głęboko aby uszkodzić nawet najgłębiej ułożone struktury naczyniowe.
Dźgając kogoś nożem w ramię/przedramię masz większą szansę na wywołanie silnego krwotoku tętniczego niż strzelając komuś w tułów.
Niektóre rodzaje amunicji penetrują b.płytko, i postrzał taką amunicją pociąga za sobą niewielkie ryzyko rany śmiertelnej.
Broń palna ma tę przewagę nad bronią białą, że oferuje zasięg, oraz niweluje różnice fizyczne pomiędzy walczącymi.