Jagged Alliance Center - Forum

Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 22 ]  Przejdź na stronę   Poprzednia   1, 2
Autor Wiadomość
Stridingshadow
Post : 03 gru 2009 13:16
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Pułkownik
Pułkownik
  • Posty: 2260
  • Dołączył: 07.03.2009
  • Skąd: Bejrut


Jaahquubel pisze:
A czy każdy członek takiej maszerującej grupy żołnierzy targa jakąś armatę, której nie sposób podnieść do oka?

O ile jakiś idiota nie uzbroi całej drużyny w KM'y to nie ;)

_________________
Obrazek


*
 
Svean
Post : 08 gru 2009 14:48
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Młodszy chorąży
Młodszy chorąży
  • Posty: 389
  • Dołączył: 13.03.2009


Stridingshadow pisze:
Strzelając z biodra celuje się za pomocą pocisków smugowych

Żeby strzelać taką amunicją to chyba trzeba by mieć ją załadowaną? A przewidując że będzie potrzebna może lepiej przygotować się zajmując dobrą pozycję i strzelać "z oka"?
lukasamd pisze:
Dodajmy jeszcze, że mówimy o sytuacji marszu, gdy przeciwnik może się pojawić. W takim wypadku, marsz raczej nie jest "luźny", tylko dostosowany do warunków i bardzo ostrożny, broń powinna być dostępna jak najszybciej nawet w najmniej oczekiwanej sytuacji.

Właśnie sobie wyobrażam żołnierzy wracających z wielogodzinnego patrolu w trudnym terenie, którym został niecały km do obozu i którzy idą "bardzo ostrożnie", przykucnięci, wymieniając tylko skupione spojrzenia gdzie to, za którym krzaczkiem, może kryć się przeciwnik ;)

Niezależnie od szkoleń, taktyk i procedur zwykle zwycięża rutyna i przyzwyczajenia. Niekoniecznie od razu żołnierze będą ciągnąć broń po ziemi za lufę, ale fakt że do Beryli w Afganistanie nasz kontyngent zaczął dokładać "foregripy" żeby się wygodniej nosiło na patrolach troszkę to potwierdza (procedura zabrania noszenia broni na plecach na patrolu - co jest dość oczywiste).

Pomimo lat ćwiczeń czy nawet zaprawienia bojowego i tak "w akcji" zwycięża zasada "spray and pray", a przypadku zasadzek "spray z biodra w kierunku strzałów i spitalaj za najbliższą przeszkodę terenową a potem możesz mierzyć i kombinować co dalej". I potwierdzają to "praktycy" ;-)

_________________
Obrazek


*
 
Stridingshadow
Post : 08 gru 2009 15:06
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Pułkownik
Pułkownik
  • Posty: 2260
  • Dołączył: 07.03.2009
  • Skąd: Bejrut


Svean pisze:
Żeby strzelać taką amunicją to chyba trzeba by mieć ją załadowaną? A przewidując że będzie potrzebna może lepiej przygotować się zajmując dobrą pozycję i strzelać "z oka"?

Wiesz, km'y ładuje się z reguły standardową amunicją pełnopłaszczową na zmianę ze smugową (jeden smugowy kilka zwykłych, znów jeden smugowy).

Svean pisze:
Właśnie sobie wyobrażam żołnierzy wracających z wielogodzinnego patrolu w trudnym terenie, którym został niecały km do obozu i którzy idą "bardzo ostrożnie", przykucnięci, wymieniając tylko skupione spojrzenia gdzie to, za którym krzaczkiem, może kryć się przeciwnik ;)

Właśnie wyobrażam sobie żołnierzy wracających z patrolu jak z pikniku, którzy skaczą, śpiewają i są pewni tego że za żadnym krzakiem nie ma wroga.

Svean pisze:
Pomimo lat ćwiczeń czy nawet zaprawienia bojowego i tak "w akcji" zwycięża zasada "spray and pray", a przypadku zasadzek "spray z biodra w kierunku strzałów i spitalaj za najbliższą przeszkodę terenową a potem możesz mierzyć i kombinować co dalej". I potwierdzają to "praktycy" ;-)

W wypadku zasadzki jedynym rozwiązaniem jest szukanie osłony i osłanianie się ogniem zaporowym.
Nikt kto stawia ogień zaporowy nie liczy na jego skuteczność w obezwładnianiu siły żywej, a raczej na możliwość kupienia sobie czasu na zmianę pozycji.

Svean pisze:
ale fakt że do Beryli w Afganistanie nasz kontyngent zaczął dokładać "foregripy" żeby się wygodniej nosiło na patrolach troszkę to potwierdza (procedura zabrania noszenia broni na plecach na patrolu - co jest dość oczywiste).

Właściwie Beryle (poza Berylem Commando) nie mają dolnej szyny RIS, tylko dolną nakładkę z integralnym foregrip'em.
Foregrip ma służyć lepszemu przyłożeniu siły podczas strzelania ogniem ciągłym, i dzięki temu ograniczeniu rozrzutu.
Swoją drogą, jaki jest sens montować foregrip'y w Berylach, skoro żołnierz polski ma mało amunicji i powinien ją oszczędzać.
Jaki jest wobec tego sens wprowadzania amunicji pośredniej na wyposażenie sił zbrojnych RP?

_________________
Obrazek


*
 
Svean
Post : 08 gru 2009 15:37
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Młodszy chorąży
Młodszy chorąży
  • Posty: 389
  • Dołączył: 13.03.2009


Na jakich piknikach Ty bywasz Stridingshadow? Bo z prawdziwego polskiego "pikniku" (zwłaszcza wiejskiego) wraca się raczej na czworaka niż podskakując i śpiewając ;)
Poza tym wcale nie trzeba skakać i śpiewać - standardowy żołnierz (nie tylko polski) wracając z 15km patrolu pieszego i mając blisko do bazy wcale nie będzie miał na to ochoty - ale ściszał głosu rozmawiając z kolegami nie będzie a ogląd okolicy zaręczam że będzie lekko "pobieżny" (zwłaszcza jak patroluje ten teren od tygodnia czy dłużej - i nigdzie w okolicy ostatnio nic się nie działo - inaczej będzie rzeczywiście miał wzmożoną czujność).

A ta nakładka z foregripem do Beryla pojawiła się w Afganistanie właśnie po tym jak żołnierze zgłaszali że się zawieszoną broń fatalnie trzyma lewą ręką jak ją trzeba przeginać - po paru godz drętwieje. Z tym kontrolowaniem ognia ciągłego to taka ściema do uzasadnienia - anyway "field tests" przyniosły jakiś efekt.

_________________
Obrazek


*
 
Stridingshadow
Post : 08 gru 2009 16:12
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Pułkownik
Pułkownik
  • Posty: 2260
  • Dołączył: 07.03.2009
  • Skąd: Bejrut


Svean pisze:
Poza tym wcale nie trzeba skakać i śpiewać - standardowy żołnierz (nie tylko polski) wracając z 15km patrolu pieszego i mając blisko do bazy wcale nie będzie miał na to ochoty - ale ściszał głosu rozmawiając z kolegami nie będzie a ogląd okolicy zaręczam że będzie lekko "pobieżny"

Dla mnie może być bardzo pobieżny i wleźć miejscowym bojownikom prosto pod lufy.
Zmęczenie może tłumaczyć gorszą czujność, ale powrót z misji nie jest pretekstem do ciągnięcia broni za lufę po ziemi.

Svean pisze:
A ta nakładka z foregripem do Beryla pojawiła się w Afganistanie właśnie po tym jak żołnierze zgłaszali że się zawieszoną broń fatalnie trzyma lewą ręką jak ją trzeba przeginać - po paru godz drętwieje. Z tym kontrolowaniem ognia ciągłego to taka ściema do uzasadnienia - anyway "field tests" przyniosły jakiś efekt.

Skoro zamierzasz trzymać broń w ręku przez cały czas, to po co masz ją wieszać na szyi?
Kiedyś, kiedy maszerowało się z bronią na ramieniu, pas nośny służył do przenoszenia broni w ten właśnie sposób.
Wraz z wprowadzeniem karabinków na wyposażenie kawalerii, wyposażono kawalerzystów w bandolierowy pas nośny z pojedynczym przyczepem (zwanym dalej karabinkiem, teraz już wiecie dlaczego :P).
W XIX-XX powstała szkoła podparcia broni długiej o pas nośny podczas strzelania na spore dystanse (owinięty na lewym ręku pas nośny pełnił rolę stabilizatora broni).
W XX wieku, kiedy położono spory nacisk na CQC, ktoś odkrył że fajnie móc porzucić broń aby mieć wolne ręce, w tym celu zaczęto nosić broń na szyi.

Powiem ze sporym przekąsem, że dziwię się jak polskim żołnierzom starcza rąk do trzymania całego ekwipunku bojowego w gotowości :P

_________________
Obrazek


*
 
Svean
Post : 09 gru 2009 09:16
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Młodszy chorąży
Młodszy chorąży
  • Posty: 389
  • Dołączył: 13.03.2009


@Stridingshadow
Troszkę sam sobie przeczysz pisząc że zmęczenie czy powrót z misji "nie jest pretekstem do ciągnięcia broni za lufę po ziemi", a jednocześnie dziwiąc się że żołnierzom rąk starcza.

Karabin (czy tam karabinek) wisi sobie na szyi, a na nim wiszą ręce, przy czym na foregripie wygodniej im się wisi niż podtrzymując karabin(ek) całkiem od spodu. A ręce wiszą na karabinie, bo ktoś pewnie kiedyś wyliczył że karabin bez zawieszonych rąk za bardzo dynda z przodu, a z pleców za długo się zdejmuje, więc wprowadzili procedury żeby nawet na defiladach żołnierz miał obmacywać ten przedmiot pożądania wielu nie-żołnierzy (a co - niech se maniaki pomarzą o takich wspaniałych kształtach ;-)).

Strzelania w życiu karabinu jest chyba mniej niż orgazmów u kobiety (choć wielokrotne pewnie częsciej się zdarzają) - za to dużo więcej obmacywania i noszenia na rękach ;)

_________________
Obrazek


*
 
Stridingshadow
Post : 11 gru 2009 20:58
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Pułkownik
Pułkownik
  • Posty: 2260
  • Dołączył: 07.03.2009
  • Skąd: Bejrut


Svean pisze:
Troszkę sam sobie przeczysz pisząc że zmęczenie czy powrót z misji "nie jest pretekstem do ciągnięcia broni za lufę po ziemi", a jednocześnie dziwiąc się że żołnierzom rąk starcza.

To był sarkazm, chodziło o to, że jeżeli żołnierz ma trzymać 2 ręce na karabinku, 1 na pistolecie, 1 na granacie, 1 na nożu, 1 na zestawie p.p. 1 na przełączniku od radia, to zabraknie mu +/- 4 rąk.

Pas nośny ma służyć przede wszystkim możliwości wypuszczenia broni bez jej upuszczenia, ale także odciążeniu rąk.
Żołnierze nie męczą się dlatego że kbk. jest ciężki, czy ma niewygodny chwyt.
Męczą się od tego że przez kilka godzin trzymają ręce zgięte pod kątem 90 stopni w stawie łokciowym, jest to tzw. "wysiłek statyczny" który poza ciągłym męczeniem mięśnia pogarsza jego ukrwienie (napięty mięsień uciska tętnice, w tych wzrasta opór i spada przepływ krwi, co zmniejsza ukrwienie mięśnia, przyśpiesza jego zmęczenie i wystąpienie tzw. 'zakwasów').

Jeżeli mi nie wierzysz, to stań prosto, wyciągnij ręce przed siebie (równolegle do ziemi) i stój tak przez 15-30 min.

Jakby tego było mało, to łokieć i kolano są takimi punktami które stanowią przeszkodę dla krążenia (tętnice rozgałęziają się na mniejsze odnogi, po czym znów zbierają się do kupy, ma to negatywny wpływ na przepływ krwi), co nasila się w zgięciu.
Foregrip nie pomoże, to taki szuwaks na poprawę samopoczucia, tu trzeba ruszać rękami.

Svean pisze:
Strzelania w życiu karabinu jest chyba mniej niż orgazmów u kobiety (choć wielokrotne pewnie częsciej się zdarzają) - za to dużo więcej obmacywania i noszenia na rękach ;)

Ciekawe porównanie, pozwolę sobie stwierdzić że zależy to od karabinu, i kobiety :P.

_________________
Obrazek


*
 
Nowy temat Odpowiedz w temacie Przejdź na stronę   Poprzednia   1, 2


cron