Jagged Alliance Center - Forum

Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 98 ]  Przejdź na stronę   Poprzednia   1 ... 3, 4, 5, 6, 7  Następna
Autor Wiadomość
RE5P3CT
Post : 31 lip 2008 23:08
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Starszy szeregowy
Starszy szeregowy
  • Posty: 19
  • Dołączył: 11.07.2007


Cytuj:
lub rzuci broń i zacznie uciekać albo strzelać od lewa do prawa.


Nie róbmy z naszych żołnierzy bandy clownów :P


*
 
zadra666
Post : 31 lip 2008 23:11
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Starszy chorąży sztabowy
Starszy chorąży sztabowy
  • Posty: 796
  • Dołączył: 23.11.2007
  • Skąd: Rozpoznanie


RE5P3CT pisze:
Nie róbmy z naszych żołnierzy bandy clownów


Sami z siebie robią .....


A tak serio to w każdej armii zdarzają się osoby o "słabych nerwach" (jeśli wiecie o co mi chodzi).

_________________
...


*
 
maras11
Post : 04 sie 2008 14:39
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Kapral
Kapral
  • Posty: 42
  • Dołączył: 05.06.2008
  • Skąd: Środa Wlkp.


Widzę, że wsadziłem kij w mrowisko...

Co do ludzi o słabych nerwach, zgadzam się z tobą. Wszędzie się tacy zdarzają. Jednak ktoś odpowiada za dobór żołnierzy wyjeżdżających na misję. W chwili obecnej do bólu jest psychotestów, sprawdzianów i takich tam. Ktoś też bierze za nie spore pieniądze, więc takie sytuacje nie powinny się zdarzać.
Jeśli chodzi o F-16, wiadomo, że zdania są podzielone. Ja osobiście jestem zwolennikiem Grippena. W naszej, polskiej sytuacji nie rozumiem, do czego nam samoloty skonstruowane z myślą o ataku. Wiadomo, że jeśli sami kogoś zaatakujemy, dostaniemy baty jak nikt, a do tego wszyscy "sojusznicy" nas zostawią jako agresorów. Wielokrotnie już to przerabialiśmy. Nie zamierzam bawić się w dywagacje na temat historii, ale zostawiano nas na lodzie nawet, gdy wcześniej dano nam gwarancje, więc nie powinniśmy liczyć na nic innego - najwyżej zaskoczą nas na plus. Jeśli zaś rozmawiamy o sprzęcie - Grippen jest o wiele nowocześniejszy, a do tego szedł za nim konkretny offset. Amerykańskiego jak nie było, tak nie ma. Pamiętajmy, że mamy w kraju doskonałe uczelnie, które kształcą świetnych pilotów. Mimo to bulimy grubą kasę za wysyłanie ich do Stanów. Argumenty można by mnożyć (zarówno ja, zwolennik Grippena, jak i potencjalni oponenci, zwolennicy F-16). Uważam jednak, że nie należy się okłamywać i wierzyć, że 40 podstarzałych myśliwców (w końcu projektowano je pod koniec lat 60.) zdoła obronić nas w razie jakiejkolwiek napaści. A korzyści politycznych z wyboru wariantu amerykańskiego nie odnieśliśmy żadnych - w każdym razie w moim odczuciu.

oto link do artykułu na temat Grippenów w RPa oraz inwestycji offsetowych:
http://www.gripen.com/en/MediaRelations ... 914_SA.htm

PS. Postaram się wyszukać więcej informacji na ten temat i tu dodać.

edit: oto link do artykułu o F-16. Głównie suche fakty, jednak jest po polsku i można się z niego dowiedzieć czegoś nowego.
http://www.militarium.net/viewart.php?aid=21


Ostatnio zmieniony 04 sie 2008 19:58 przez maras11, łącznie zmieniany 2 razy

*
 
Yury
Post : 04 sie 2008 15:00
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Plutonowy
Plutonowy
  • Posty: 222
  • Dołączył: 06.06.2007
  • Skąd: Suwałki


Też jestem zwolennikiem Grippenów bo są nowoczesniejsze. A co do F-16 to one nie są używane jak niektórzy myślą.
Znam pewnego człowieka. Niejaki Mjr. Fischer który mówił mi ,że to co my dostaliśmy to nie jest to samo co ma Izrael lub USA. Nasze samoloty są zbudowane od podstaw. Mają słabsze uzbrojenie za to są lepsze w pilotażu. Mają bardziej rozwinięty system pilotaży zaś systemy walki mają uproszczone. W samolotach Amerykańskich jest na odwrót.

_________________
Czesc wiesz moze gdzie moge znalezc jakiegos G.E.C.K'a ?


*
 
Wigen
Post : 05 sie 2008 01:14
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Kapitan
Kapitan
  • Posty: 1324
  • Dołączył: 30.01.2007
  • Skąd: Warszawa


Wiadomość ta nieco mnie zszokowała gdy ją przeczytałem:



Wiadomość


*
 
Yury
Post : 05 sie 2008 09:09
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Plutonowy
Plutonowy
  • Posty: 222
  • Dołączył: 06.06.2007
  • Skąd: Suwałki


I bardzo dobrze bo taka jest wojna. Może wkońcu ludzie nabiorą większego szacunku do wojska i żołnierzy. Może zmienią nieco zdanie o sądzonych żołnierzach z Nangar khel.

_________________
Czesc wiesz moze gdzie moge znalezc jakiegos G.E.C.K'a ?


*
 
RE5P3CT
Post : 05 sie 2008 17:12
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Starszy szeregowy
Starszy szeregowy
  • Posty: 19
  • Dołączył: 11.07.2007


Już nawet zdjęć nie można robić :P.
Nie, naprawdę. W internecie widziałem mnóstwo zdjęć zmasakrowanych zwłok i jeszcze nie słyszałem o sprawach z tym tematem związanych.


*
 
maras11
Post : 10 sie 2008 11:46
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Kapral
Kapral
  • Posty: 42
  • Dołączył: 05.06.2008
  • Skąd: Środa Wlkp.


A ja sądzę, że dobrze, że ktoś zdobył się na coś takiego. Być może choć iektórzy zrozumieją teraz, czym naprawdę jest wojna i jak wygląda charakter misji, na które tak lekko wysyła się żołnierzy.

A co do oskarżonych o Nangar Khel: obejrzałem wczoraj po bardzo długiej przerwie "Regulamin zabijania". Polecam każdemu. Obejrzyjcie i sami wyciągnijcie wnioski Pasuje jak ulał.


*
 
Adarkar
Post : 12 wrz 2008 12:13
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Starszy szeregowy
Starszy szeregowy
  • Posty: 23
  • Dołączył: 11.09.2008


Bylem w wojsku jakis czas temu 1997r i wtedy panowal tam radosny okres oczekiwania na wejscie do NATO. Wszyscy liczyli na wysokie zarobki i lezenie do gory brzuchem. Bylem w tzw SPR czyli bazanciarni na UL (Ubezpieczenie Lotow czyli pokazywanie samolotom drogi do domu roznymi sposobami). Obserwowalem sobie te zabawe w wojsko przez krotkie szesc miesiecy. Dorobilem sie wielemowiacego pseudonimu CZECZEN. Obraz wojska jaki mi pozostal z tamtego czasu to dwie grupy zolnierzy: dekownicy karierowicze i specjalisci ddani swojej robocie. tych pierwszych jak w kazdym zawodzie bylo znaczaco wiecej. Zapomnialem o zolnierzach sluzby zasadniczej, kopiacych rowy wokol stanowisk i cieszacych sie jak dzieci z mozliwosci wziecia udzialu w zajeciach z OP1 i szkoleniu z broni krotkiej przeprowadzonych przeze mnie Czeczena. Glupio sie zapytalem skad ta radosc u nich a oni mi odpowiedzieli "to sa nasze pierwsze zajecia inne niz kopanie dolow." Zapamietalem rowniez piwko i kielbaski w Belwederku pod Jeleniami i wodke w kantynie. Czyli podsumowujac dobra zabawa na calego za panstwowe pieniadze.
Czesc druga mojej znajomosci z wojskiem to rok chyba 2000 i szkolenie wojskowe w wojskach radiolokacyjnych "gdzies w centum Polski". Bajzel jaki panowal wtedy w jednostce spowodowal u mnie alergie na wszelkie kontakty z ta instytucja. W czasie szkolenia przydzielono mnie nie wiedziec czemu do wojsk logistycznych ;). Wraz ze mna na przeszkolenie trafilo jeszcze czterech chlopakow po SPR i sporo po zasadniczej. Wojsko to wygladalo barwnie i wesolo. Nie bylo ani pozadnych mundurow ani butow dla przeszkalanych zolnierzy. Ja chodzilem przez piec dni szkolenia w zaduzych i klapiacych kapciach (byly rozklejone i mieli mi je wymienic ale jakos nie dali rady). Pierwsze dwa dni petalismy sie po jednostce i chodzilismy na piwo bylo calkiem milo. Trzeciego dnia od rana byl stan gotowosci mielismy jechac na manewry w konwoju. Wytyczne byly takie ze mielismy czekac na transport i obiechac kolumne a nastepnie brac udzial w roztawianiu sprzetu. Czekalismy do godz. 16 kiedy to zakomunikowano nam ze nikogo juz nie ma i nigdzie dzisiaj nie pojedzniemy :(. Zdesperowani do granic rozsadku poszlismy do sklepu i zaopatrzylismy sie w baterie wiadomo czego. Twardo postanowilismy ze przetrwamy noc. Podczas desperackiej walki Czeczena z wiadomo czym doloaczyli do nas znajomi sierzanci z kompani. obeznany zolnierz z tematem skoczyl po zaopatrzenie w wiadomo co (choc po smaku i efektach to do dziisiaj nie wiem co to bylo) i walka byla kontynuowana. W pewnym momecie zdesperowany uzbrojony w pistolet sluzbowy (na szczescie bez magazynka) jednego z sierzantow przeprowadzilem samotny atak na korytarz kompani gdzie po krotkiej walce zostalem honorowo rozbrojony i odtransportowany do miejsca z ktorego sie wyrwalem. Kontynuujac walke wiadomo z czym skonczylem wiadomo jak. Ranek to koszmar. A tu z-ca dowodcy wzywa nas do siebie. Pelzniemy klapiac butami. Na szczescie kleski nikt nie widzi bo wszyscy sa na manewrach. Polkownik zaczyna z grubej rury i straszy nam ze nie zaliczy naszego szkolenia. Gdyby nie problemy z odbiorem rzeczywistosci padlbym ze smiechu. Stoimy i sluchamy dalej co nam chce powiedziec. Kumpel nie wytrzymuje (litrowa glowa) i pyta sie grzecznie dlaczego nikt nas nie zabral na manewry czym wybija z rytmu polkownika, atakuje dalej i mowi bolesna dla wszystkich prawde ze takiego bur...lu to on jeszcze nie widzial i ma chec opisac to w Zolnierzu Polskim. Rozpetalo sie pieklo. Polkownik zaczal nas przepraszac i zwalac wine na logistyke i td. tym nas udobruchal. I tak oto w skrocie przebiegala moja sluzba wojskowa. Nastepne zaproszenia na WKU bez czytania wzucalem do kosza. I tak do dzis dzien nie bywam w tym pieknym swiecie WP. "PS. Jakie bylo moje zdumienie gdy w czasie szkolenia wszedlem do kantyny i poprosilem o piwo a pani mi powiedziala ze juz nie wolno sprzedawac alkoholu na terenie jednostki :(".
Z wojskowym pozdrowieniem St. kapral podchorazy rezerwy Czeczen

_________________
"Si vis pacem, para bellum" Tytus Liwiusz
Wszystko co mozna bylo powiedzic zostalo powiedziane
wszystko co mozna napisac zostalo juz napisane


*
 
Perry
Post : 08 lis 2008 15:17
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Chorąży
Chorąży
  • Posty: 571
  • Dołączył: 09.09.2008
  • Skąd: Old York


Armia? A było się owszem. Zgłosiłem się sam na ochotnika, tylko po to żeby móc sobie postrzelać. I posztrzelałem z KBKAK MS ze składaną kolbą, mógłbym się z nim ożenić. Postrzelałem i nawet dobrze strzelałem (pierwsze strzelanie 49p), z drugim strzelaniem to juz inna historia, zostałem przeorany "czołgiem na łopatkach" na oczach całej kompanii, za co? Za celowe niewykonanie rozkazu. Otóż do rubieży podchdzimy piątkami. Pada komenda by odbezpieczyć broń - odbezpieczamy, pada nastepna komenda by ustawić broń do pozycji ognia pojedynczego - ustawiamy, za wyjątkiem mnie, bo jakoś nie mogłem sie oprzeć pokusie by strzelić sobie serią. Pierwszy strzelił, drugi strzelił, trzeci strzelił, czwarty strzelił no i zostałem ja. Pomyslałem sobie świadomie "wstawią mi za to napewno w pi..ę, ale co tam raz się żyję". Zgrałem więc przyrządy celownicze, ogień ciągły i heja. Strzeliłem 45p serią! Dostałem wtedy za to wyróżnienie i 72 godziny przepustki. Dostałem też porządne zjeby oraz nagannę od dowódcy kompanii, który cofnął mi te "zasłuzone" 72 godziny i w nagrodę biegałem do końca strzelania od rubieży do tarczy z maską na głowie krzycząc "bez wycisku, nie ma zysku". A całą drogę z poligonu musiałem obiegać cała kompanię ze śpiewem na ustach. Ale powiem wam zorali mnie równo, ale było warto, naprawdę za tę chwilę za te kilka sekund kiedy puściłem serię wszyscy popadali na glebę. Na kompanii z kolei byłem cichym bohaterem, dla kolegów, którzy póxniej pytali jakie to uczucie strzelić sobie serią z kałacha. Uczucie wspaniałe, wręcz Boskie. Konsekwencje mego czynu niestety nie były juz rózowe. ;). Ale pobyt tam przyniósł mi wielka przygodę i nie żałuję niczego. Moja jednostka WJ 2529 3 Kompania Saperska w Brzegu. Tak jestem saperem.
Same
Atrakcyjne
Pułapki
Ewentualnie
Rozrywki

_________________
Obrazek
"Na jednego zwycięzcę przypada jeden przegrany"


*
 
Popers
Post : 08 lis 2008 15:22
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Starszy chorąży
Starszy chorąży
  • Posty: 596
  • Dołączył: 31.01.2007


Perry pisze:
Zgłosiłem się sam na ochotnika, tylko po to żeby móc sobie postrzelać


zamiast mieć rok w plecy, mogłeś iść na strzelnicę. Biorąc pod uwagę to, jak rzadko są strzelania w wojsku, to chyba jednak nie był to najlepszy interes.


*
 
Perry
Post : 08 lis 2008 15:26
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Chorąży
Chorąży
  • Posty: 571
  • Dołączył: 09.09.2008
  • Skąd: Old York


Popers pisze:
zamiast mieć rok w plecy, mogłeś iść na strzelnicę. Biorąc pod uwagę to, jak rzadko są strzelania w wojsku, to chyba jednak nie był to najlepszy interes.

Na strzelnicy nie dostaniesz kałacha bo nie maja go na wyposażeniu, (nawet nie mają prawa go mieć) gdyż jest to karabin bojowy a nie sportowy, a KBKS to juz nie jest to. ;)

_________________
Obrazek
"Na jednego zwycięzcę przypada jeden przegrany"


*
 
Popers
Post : 08 lis 2008 15:34
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Starszy chorąży
Starszy chorąży
  • Posty: 596
  • Dołączył: 31.01.2007


Perry pisze:
Na strzelnicy nie dostaniesz kałacha bo nie maja go na wyposażeniu


Mylisz się. Miałem w rękach AKM - właśnie na strzelnicy. :043:
Mając stówkę w kieszeni możesz sobie postrzelać ze wszystkiego od Mossberga aż po PM wz.84. To chyba lepszy wybór niż wojsko.


*
 
Perry
Post : 08 lis 2008 15:46
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Chorąży
Chorąży
  • Posty: 571
  • Dołączył: 09.09.2008
  • Skąd: Old York


Popers pisze:
Mylisz się. Miałem w rękach AKM - właśnie na strzelnicy.
Mając stówkę w kieszeni możesz sobie postrzelać ze wszystkiego od Mossberga aż po PM wz.84. To chyba lepszy wybór niż wojsko.

Może w miejscu w którym mieszkasz jest to możliwe choć napewno nielegalne i ty i ten ktos miał farta że nie został zawiniety za taki wałek. Z kolei w mojej okolicy nikt nie jest na tyle odwazny by dać do reki kałacha pierwszemu lepszemu bez przeszkolena. No to gratuluję znajomości ;)

_________________
Obrazek
"Na jednego zwycięzcę przypada jeden przegrany"


*
 
Popers
Post : 08 lis 2008 15:51
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Starszy chorąży
Starszy chorąży
  • Posty: 596
  • Dołączył: 31.01.2007


Powtarzam - mylisz się. Strzelnice mogą mieć na stanie BOJOWĄ broń długą i oferować ją klientom do strzelań. Nie musisz iść na rok do wojska żeby postrzelać. A strzelania dla osób bez pozwolenia na broń odbywają się pod okiem instruktora. Bez żadnych wałków ani tajnych znajomości.

edit.
a mieszkam w Warszawie, korzystałem z jednej z większych i profesjonalnych strzelnic. Polecam, fajna sprawa.


*
 
Nowy temat Odpowiedz w temacie Przejdź na stronę   Poprzednia   1 ... 3, 4, 5, 6, 7  Następna