Cytuj:
trochę medycyny może dojść komuś za to...
i czasami inteligencje która trudno się raczej zwiększa
Maxwell pisze:
Swoją drogą to zastanawiające że gracze często uznają oszustwa w grze które zapewne ktoś postronny nazwał by cheatingiem za coś sprytnego, przejaw doświadczenia itd. Nie żebym moralizował ale spójrzcie (a przynajmnie spróbujcie) na sytuację z boku. Co doradzili byście świeżemu graczowi: wymaksowanie statów poprzez sztuczki typu podkładanie i rozbrajanie ładunków, bicie krów, przeładowanie merc'a i wysyłanie (najlepiej z anulowaniem) do sektorów, rzuty nożem przez okno, interrupt za pomocą granatów, save/load na ranach, a nawet przy strzelaniu by oszukać RNG... przecież to zwykłu bugusing tylko nie nazwany po imieniu (no i można się sprzeczać o terminologię co jest bugiem).
W pełni się z tobą zgadzam- jedną z rzeczą jaką bym zmienił w jaggedzie jest z pewnością to że usunąłbym możliwośc trenowania statsów na mapie taktycznej (no moze z wyjatkiem doświadczenia) jedynie by się dało na mapie świata. Ale wracając do tematu według mnie najwiekszą przyjemnośc w grze sprawia jeśli dokonamy czegoś co wcześniej uznawaliśmy za niemożliwe, również gra gorszymi najemnikami sprawia więcej frajdy niż walka takimi "nakoksowanymi" statsami najemników z wrogiem i to że można wykorzystac każdy element gry np. przedmioty w określonych sytuacjach- w końcu po coś są apteczki .Najemnik poważnie obrywa i traci przytomnośc a za nim pędzi medyk z jego drużyny który nie zważa na to że może dostac w kulę w łeb a po walce zabieramy ranengo kolegę i "zajmujemy się nim"- to własnie lubię w tej grze Przez to że zwracamy uwagę na statystyki (mam tu na myśli nie tylko siłe, umiejętności, itp. ale także celnośc, ilośc zabitych wrogów) a raczej ich podnoszenie a nie na tym byśmy się poczuli klimat jak na prawdziwej wojnie, tracimy połowę przyjemności z gry.
Uff... Ale się rozpisałem