Cytuj:
Zdecydowanie. Nie był wsytarczająco bezduszny by deptać młode, małe zwierzaczki, więc razem ze Scoolym zmiadżyliśmy mu głowę kamieniem, a potem rozczłonkowaliśmy go łopatą i zakoapliśmy w częściach w lesie przy drodze z Lublina do Katowic.
Swoją drogą, Katowice są niebezpiecznie blisko Zabrza
A wracając na ziemię - zobaczymy, czy LA na tym dobrze, czy niedobrze wyjdzie. Na razie można tylko spekulować, a ja tego robić nie będę. Zastanawia mnie jednak, kim jest ten "wybrany".