Jagged Alliance Center - Forum

Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 32 ]  Przejdź na stronę   1, 2, 3  Następna
Autor Wiadomość
lukasamd
Post : 01 lis 2010 08:55
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Pułkownik
Pułkownik
  • Posty: 5321
  • Dołączył: 31.05.2006


Jak ktoś ma psa to ma i obowiązki, czemu ludzie nie mogą się nauczyć, że smycz i kaganiec to rzecz KONIECZNA, nawet w wypadku małego pieska (właściciel zawsze powie "a gdzie tam, on nie gryzie"). Za mało u nas jest rozdmuchiwanych spraw sądowych, gdzie nawet za lekkie ugryzienie właściciel musi płacić odszkodowanie.
Bezpańskie psy to również wina ludzi, którzy najpierw się cieszą, a potem mają zwierzaka gdzieś no i wyrzucają... tutaj trzeba promować chyba kastrację zaraz po zakupie psa, no i zezwolić na odstrzeliwanie takich psów, bo przecież są równie niebezpieczne co wiki - głowy nie dam, ale jakiś czas temu trąbili, że nie będą już tego robić.

Nie rozumiem ludzi. Biorą na siebie taki obowiązek i mają totalnie w dupie, nie potrafią też po nich sprzątać (a chodniki, parki wyglądają przez to... no wiecie jak wyglądają). Jak pies to za duży problem, to weź kup sobie chomika, albo świnkę morską. To drugie jest nie mniej towarzyskie od psa, a nie ma z nim problemów (wiem, bo mam), poza tym nie gryzie gości :D Gdyby przed zakupem człowiek musiał chociażby przez miesiąc tylko wyprowadzać rano smycz (od tak, sama smycz), to by było już znacznie mniej chętnych. A tymczasem... mania na punkcie psów :wall:


*
  WWW
Stridingshadow
Post : 01 lis 2010 09:36
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Pułkownik
Pułkownik
  • Posty: 2260
  • Dołączył: 07.03.2009
  • Skąd: Bejrut


lukasamd pisze:
Jak ktoś ma psa to ma i obowiązki, czemu ludzie nie mogą się nauczyć, że smycz i kaganiec to rzecz KONIECZNA

Wszystko dobrze, dopóki "KoFfCiAm PsInkI" nie wyczyta na jakimś forum, że piesek musi biegać i być szczęśliwy.
Wtedy kodeks karny idzie w cholerę, bo piesek musi być szczęśliwy.

lukasamd pisze:
Za mało u nas jest rozdmuchiwanych spraw sądowych, gdzie nawet za lekkie ugryzienie właściciel musi płacić odszkodowanie.

A ja uważam, że powinien płacić odszkodowanie nawet za nastraszenie kogoś psem, szczególnie nieumyślne.

lukasamd pisze:
a gdzie tam, on nie gryzie

Powiecie, że jestem monotematyczny, psychiatra na upartego nazwałby to ideą nadwartościową.
Tymczasem ja twardo trzymam przy tym, że jak bydle ugryzie piach, to nie ugryzie nic więcej.

lukasamd pisze:
Nie rozumiem ludzi. Biorą na siebie taki obowiązek i mają totalnie w dupie, nie potrafią też po nich sprzątać

Ci ludzie są niekonsekwentni.
Typowy zapracowany człowiek żyjący w mieście siedzi 8-10h w pracy, nierzadko bierze coś do domu, od czasu do czasu nawet spotka w domu własne dziecko.
Czasem wyjdzie gdzieś ze znajomymi, czasem gdzieś wyskoczy żeby spalić lunch.
Taki ktoś nie ma czasu na bieganie 3-4razy dziennie z psem (choćby dlatego, że musi siedzieć ponad 9h poza domem dziennie, a pies musi się załatwiać w miarę regularnie), więc RACZEJ nie będzie miał w domu sporego zwierzęcia, z powodów wyżej wymienionych.
Oczywiście zdarzają się wyjątki, wtedy rzeczony zapracowany człowiek opowiada kolegom z pracy "Dziś znów wstałem o 5 rano, aby zostać wyprowadzonym przez Maksymiliana na spacer".
Tymczasem ktoś kto godzi się na utrzymywanie dość wymagającego zwierzęcia (no, rybka czy kanarek to to nie jest), musi mieć jakieś argumenty ZA takim posunięciem.
Słyszałem wielokrotnie, że "PsInKa To NaJlEpSzY PsIaPfSiÓł CzOfFiEkA", ale pozwolę się z tym nie zgodzić.
Pies nie potrafi opowiedzieć kawału, wysłuchać w ważnej sprawie, wyciągnąć na piwo/sok kiedy ma się zły humor, doradzić, itd...
Pies potrafi gapić się swoim tępym (AKA as "FfIeRnYm I KoFfCiAjĄcYm") wzrokiem i sprawiać wrażenie że rozumie, i uważa.
Niektórzy ludzie mają takie a nie inne powody, żeby zadawać się z psem, ew. traktują go jako maskotkę (maskotki to są z pluszu, a pies to żywy jest), ew. co najgorsze mają psa 'obronnego'.
O psach obronnych słowo.
Jak czulibyście się w obecności kogoś, kto posiada broń (z zamiarem jej użycia), lecz nie posiada umiejętności do tego wymaganych?
Jak zatem można czuć się w obecności kogoś, kto ma niebezpieczne (tia, niebezpieczne, zwierze ma własną wolę) zwierze, z którym jest w jakiejś dziwnej i nie do końca usankcjonowaną relację (pies ani nie rozumie, ani nie odpowie, a człowiek liczy, że wszystko idzie po jego myśli)?

No więc tacy ludzie nie kupują psów odpowiedzialnie, a dlatego że ich potrzebują (a przynajmniej tak czują).
Nie zawsze jest więc tak, że zgadzają się z tego konsekwencjami (niektórzy kupują chleb, niektórzy czują, że muszą go ukraść, i założę się że nikt nie godzi się z tym, że może za to iść siedzieć).

_________________
Obrazek


*
 
Jaahquubel
Post : 01 lis 2010 20:02
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Kapitan
Kapitan
  • Posty: 1154
  • Dołączył: 28.05.2007
  • Skąd: Z Trakony


lukasamd pisze:
Bezpańskie psy to również wina ludzi, którzy najpierw się cieszą, a potem mają zwierzaka gdzieś no i wyrzucają...

A jak takiego potrąci samochód, albo trafi do schroniska i mu zdiagnozują jakąś chorobę, to banda miłośników zwierząt zbiera kasę na operację. A operacja da tyle, że przez następne 10 lat pies spędzi w przepełnionym schronisku. Tymczasem inni ludzie mają trudności, żeby zebrać pieniądze na operacje czy np. protezy dla swoich dzieci.
Jak dla mnie, schroniska powinny działać na zasadzie: albo w miesiąc znajdzie się stary lub nowy właściciel, albo do piachu.

lukasamd pisze:
zezwolić na odstrzeliwanie takich psów, bo przecież są równie niebezpieczne co wilki

O ile nie bardziej.

lukasamd pisze:
"a gdzie tam, on nie gryzie"

Psina moich rodziców nie gryzła nikogo przez 4 i pół roku, a parę tygodni temu nagle zaczęła.

I jeszcze jedno:
Cytuj:
Odmienności wrażliwości
Przed tygodniem prasa włoska rozpisywała się nad dwoma wydarzeniami, które miały miejsce w tym samym czasie. Dziewczyna została dotkliwie pobita w metrze. Przez kilka minut nikt jej nie pomógł, mimo że obok niej przechodziło wielu ludzi. Drugie zdarzenie miało miejsce w Mediolanie, gdzie taksówkarz potrącił psa. Tym razem ludzie zareagowali natychmiast. Ponieważ kierowca zatrzymał się i wyszedł z samochodu, został ciężko pobity i leży w szpitalu.
Prasa nie łączyła obu zdarzeń. A szkoda.
Żródło: Franciszek Kucharczak


*
  WWW
Olinka
Post : 01 lis 2010 20:14
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Podporucznik
Podporucznik
  • Posty: 958
  • Dołączył: 26.08.2008
  • Skąd: A.I.M


Zhenia pisze:
Jeśli masz taki problem, możesz wydać 100zł i tyle.
Najprostszy zestaw to:
Rewolwer hukowy
Pudełko z solą - otwierasz - sypiesz w mordę.
Gaz pieprzowy nie działa - z doświadczenia z dzikimi psami w podwarszawskiej Wesołej (kawałek lasu). Sól działa znakomicie. Jeśli broń hukowa nie pomoże - sypiesz sól w ten sposób, by możliwie dostała się do oczu zwierzyny. Sprawdzone w tej samej Wesołej - działa. Zwierzak ucieka piszcząc.

Zhenia... przede wszystkim... bardzo sie ciesze, ze Cie tu widze :) :) :)

Z ta sola to wiesz, kurcze taka oczywista rzecz i nie wpadłam na nia ;)
A powiedz jak to gaz nie działa?

_________________
Pozdrawiam, Olinka

Moja mała "pasja"


*
 
Aver
Post : 01 lis 2010 21:06
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Sierżant
Sierżant
  • Posty: 259
  • Dołączył: 07.04.2010


Jaahquubel pisze:
protezy dla swoich dzieci.Jak dla mnie, schroniska powinny działać na zasadzie: albo w miesiąc znajdzie się stary lub nowy właściciel, albo do piachu.


Przecież w Polsce schroniska tak działają. Przynajmniej w mojej okolicy, ale wątpię aby w innych rejonach Polski było innaczej, gdyż nawet w USA tak jest. Jedyny kraj o którym wiem że nie usypia zwierząt w schroniskach to Niemcy. Być może są jakieś jeszcze, ale pewnie niewiele.

Faktem jest że nieważne czy zwierzęciu czy człowiekowi ktoś czyni bezsensowną krzywdę to i tak i tak jest źle i w obu przypadkach powinno się reagować.


*
 
Stridingshadow
Post : 02 lis 2010 21:10
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Pułkownik
Pułkownik
  • Posty: 2260
  • Dołączył: 07.03.2009
  • Skąd: Bejrut


Cytowany Artykuł pisze:
Odmienności wrażliwości
Przed tygodniem prasa włoska rozpisywała się nad dwoma wydarzeniami, które miały miejsce w tym samym czasie. Dziewczyna została dotkliwie pobita w metrze. Przez kilka minut nikt jej nie pomógł, mimo że obok niej przechodziło wielu ludzi. Drugie zdarzenie miało miejsce w Mediolanie, gdzie taksówkarz potrącił psa. Tym razem ludzie zareagowali natychmiast. Ponieważ kierowca zatrzymał się i wyszedł z samochodu, został ciężko pobity i leży w szpitalu.
Prasa nie łączyła obu zdarzeń. A szkoda.

Na pewno łatwiej rzucić się kupą na kogoś, kto nie okazuje przejawów agresji, niż na kogoś kto sprawia wrażenie groźnego.
To, że ktoś 'ukarze' taksówkarza za przypadkowe potrącenie psa, to nie jest praworządność, tylko fałszywa praworządność poparta okazją wykazania się 'na niego kupą!'.
Facet niechcący potrącił zwierze (inaczej po co się zatrzymywał?), i ponieważ nie sprawiał wrażenia niebezpiecznego (nie był już w samochodzie) został odebrany jako łatwy cel do wymierzenia 'praworządnego gniewu'.
Zachowanie iście bydlęce, najzwyklejszy w świecie samosąd (czym innym byłaby obrona).
Rozumiem, że ciężko ruszyć na pomoc jednej osobie bitej przez 10 innych (nie mając przy sobie żadnej broni mogącej jakkolwiek zniwelować przewagę liczebną napastników), ale linczowanie pojedynczego człowieka nie ma nic wspólnego z obywatelską postawą.

Innym dość częstym błędem ludzi, jest traktowanie psa, jak dziecka upośledzonego umysłowo (czyt. przyznawanie mu tych samych praw co dziecku, ale wymagając od niego mniejszej odpowiedzialności).
Nikt nie bierze pod uwagę, że pies jest głupi/nieprzystosowany do życia w mieście, i potrafi wbiec pod samochód, a niska sylwetka psa utrudnia dostrzeżenie go ponad maską.
Nikt nie uznaje, że w takim stanie rzeczy potrącenie psa, jest tylko kwestią czasu.
Nikt nie stara się realnie zapobiegać.
Wszyscy mają pretensje, kiedy się psa potrąci.
Pewna znana mi osoba prowadzała psa bez smyczy (żeby się wybiegał), a kiedy wbiegał pod samochód, wbiegała za nim :/
Tą osobą była moja ówczesna dziewczyna, ja miałem jej za złe, że dla zawszonego kundla ona ryzykuje własnym zdrowiem (a złamania wieloodłamowe kk. goleni po potrąceniu przez samochód bardzo źle się goją).
Piesek = zawsze niewinny, człowiek = rozumny -> winien zbrodni z premedytacją :/

_________________
Obrazek


*
 
Jaahquubel
Post : 02 lis 2010 21:22
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Kapitan
Kapitan
  • Posty: 1154
  • Dołączył: 28.05.2007
  • Skąd: Z Trakony


Stridingshadow pisze:
Rozumiem, że ciężko ruszyć na pomoc jednej osobie bitej przez 10 innych (nie mając przy sobie żadnej broni mogącej jakkolwiek zniwelować przewagę liczebną napastników)

Chodziło raczej o pomoc po oddaleniu się sprawców. Przynajmniej ja tak to zrozumiałem.

Stridingshadow pisze:
Innym dość częstym błędem ludzi, jest traktowanie psa, jak dziecka upośledzonego umysłowo (czyt. przyznawanie mu tych samych praw co dziecku, ale wymagając od niego mniejszej odpowiedzialności).

Albo jeszcze inaczej: traktowanie psa tak, jakby rozumiał co się do niego po ludzku mówi i lanie go (a przynajmniej karcenie lub inne karanie) jak się nie słucha. Czasem ciężko stwierdzić kto ma mniejsze zdolności umysłowe, pies, czy właściciel.

Stridingshadow pisze:
pies jest głupi/nieprzystosowany do życia w mieście, i potrafi wbiec pod samochód

Psy bezpańskie, które "wychowały się na ulicy", zazwyczaj lepiej zachowują się przy przekraczaniu ulicy niż niejeden człowiek. Gorzej z tymi, które mają właściciela, ale ów nie uznał za stosowne/nie dał rady/nie zdążył wytresować psa tak, żeby ten się nie pchał pod koła.

Stridingshadow pisze:
Pewna znana mi osoba prowadzała psa bez smyczy (żeby się wybiegał), a kiedy wbiegał pod samochód, wbiegała za nim

Słyszałem o takim wypadku, że staruszka się utopiła, bo wskoczyła do wody za swoim pieskiem, który do tejże wody wpadł. Dla jamnika, czy innego ratlera, skończyło się suszeniem, babcia "słonecznego patrolu" nie przeżyła.


*
  WWW
Stridingshadow
Post : 02 lis 2010 21:40
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Pułkownik
Pułkownik
  • Posty: 2260
  • Dołączył: 07.03.2009
  • Skąd: Bejrut


Jaahquubel pisze:
Albo jeszcze inaczej: traktowanie psa tak, jakby rozumiał co się do niego po ludzku mówi i lanie go (a przynajmniej karcenie lub inne karanie) jak się nie słucha. Czasem ciężko stwierdzić kto ma mniejsze zdolności umysłowe, pies, czy właściciel.

Drugie ekstremum jest takie, że traktuje się psa, jakby rozumiał warunkowanie tylko na zasadzie TERAZ a nie np. za 5minut.
Zatem piesek notorycznie podgryzał kartony z mlekiem UHT, za co nigdy nie był karcony "Bo nie ma sensu go karcić, jak nie będzie wiedział za co", ale żeby mleczko się nie zmarnowało, to po 30min dostawał je do miski.
Ten sam doskonale wychowany piesek pożarł już różne skierowania do lekarza, jakieś inne dokumenty, i książkę do tresury psów (kiedy skomentowałem powyższy incydent "To świadczy o tym, ile ta książka warta", zostałem zbesztany za stosowanie ofensywnego tonu w rozmowie).
Samochód ma 3 pedały, jeden drążek zmiany biegów, jedną wajchę od wycieraczek, jedną wajchę od świateł, i ze znajomością tych kontrolek można się już jakoś nim poruszać.
Pies jest nieco bardziej złożony od samochodu, ale każdemu się wydaje, że wszarza wytresuje.

_________________
Obrazek


*
 
Jaahquubel
Post : 02 lis 2010 21:43
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Kapitan
Kapitan
  • Posty: 1154
  • Dołączył: 28.05.2007
  • Skąd: Z Trakony


Stridingshadow pisze:
i książkę do tresury psów (kiedy skomentowałem powyższy incydent "To świadczy o tym, ile ta książka warta", zostałem zbesztany za stosowanie ofensywnego tonu w rozmowie)

:one:
Prawda w oczy kole?

Widocznie książka nie była potrzebna.


Ale nam się kącik kynologiczny zrobił.
A Olinka o dzikach pisała, zdaje się.


*
  WWW
Stridingshadow
Post : 02 lis 2010 21:46
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Pułkownik
Pułkownik
  • Posty: 2260
  • Dołączył: 07.03.2009
  • Skąd: Bejrut


Jaahquubel pisze:
Ale nam się kącik kynologiczny zrobił.
A Olinka o dzikach pisała, zdaje się.

Nie 'się zrobił' tylko moderator temat podzielił ;)

_________________
Obrazek


*
 
Jaahquubel
Post : 02 lis 2010 21:54
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Kapitan
Kapitan
  • Posty: 1154
  • Dołączył: 28.05.2007
  • Skąd: Z Trakony


I dał kropkę na końcu tytułu. :P
A w ogóle ty masz psa? Ja nie mam. Moi rodzice zawsze jakiegoś mieli, ale mnie się to nie udzieliło.

Kto ma psa, ręka do góry. ;)


*
  WWW
Stridingshadow
Post : 02 lis 2010 22:04
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Pułkownik
Pułkownik
  • Posty: 2260
  • Dołączył: 07.03.2009
  • Skąd: Bejrut


Jaahquubel pisze:
I dał kropkę na końcu tytułu. :P

Huh? ;)

Jaahquubel pisze:
A w ogóle ty masz psa? Ja nie mam.

Mamy w domu psa.
Należy do mamy, i do rasy Yorkshire Terrier.
Jest domatorem, nie lubi wychodzić na dwór.
Lubi mięso, lubi też owoce, ponadto lubi warzywa.
Lubi być w centrum uwagi, lubi mnie, lubi ganiać gryzonie.
Bardzo nie lubi kuchni (odkąd spadł na niego cały stojak noży kuchennych) i dźwięku latających sztyletów (patrz wyżej).
Nie potrafi za to oprzeć się pokusie wydębienia ochłapów po preparowaniu mięsa (choć ma to miejsce w kuchni i biorą w tym udział noże).
Jest bardzo grzeczny i mało szkodny (choć nie można go oduczyć na szczekania na dźwięk dzwonka i domofonu).
Wabi się Sheeba (czyt. "Sziba", to po poprzednim psie), ale i tak wszyscy wołają na niego 'Pimpek' (po koniu ŚMIERCI wg. Pratchetta).

_________________
Obrazek


*
 
Olinka
Post : 02 lis 2010 22:06
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Podporucznik
Podporucznik
  • Posty: 958
  • Dołączył: 26.08.2008
  • Skąd: A.I.M


Nie mam psa ale miałam a włąsciwie moi rodzice.
Dzieki ze doszli do wniosku, ze pies to jednak nie dla nich.
Biedne zwierze.

Generalnie ja sie z Wami zgdzam.
Pies to naprawde wielka odpowiedzialnosc a własciwiel powinien byc madry i wiedziec co i po co chce.

Włąsciwie to choc lubie psy to wole ich nie ogladac.


Pisałam o dzikich, bezpanskich psach, które z jakis wzgledów albo uciekły, albo zostały wyrzucone.
Nierzadko bite i głodzone.

Takich psów sie obawiam poniewaz tujuz kompletnie nie wiesz na co pies zareaguje negatywnie.


Dodano: 02 lis 2010 23:06

Stridingshadow pisze:
Wabi się Sheeba (czyt. "Sziba", to po poprzednim psie), ale i tak wszyscy wołają na niego 'Pimpek' (po koniu ŚMIERCI wg. Pratchetta).

Tu siedze i płacze... ze smniechu :-D

_________________
Pozdrawiam, Olinka

Moja mała "pasja"


*
 
Jaahquubel
Post : 02 lis 2010 22:08
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Kapitan
Kapitan
  • Posty: 1154
  • Dołączył: 28.05.2007
  • Skąd: Z Trakony


A ja siedzę cicho, bo nie czytałem Pratchetta.


*
  WWW
Olinka
Post : 02 lis 2010 22:10
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Podporucznik
Podporucznik
  • Posty: 958
  • Dołączył: 26.08.2008
  • Skąd: A.I.M


o a warto ;)


IMO

_________________
Pozdrawiam, Olinka

Moja mała "pasja"


*
 
Nowy temat Odpowiedz w temacie Przejdź na stronę   1, 2, 3  Następna


cron