deidrannarulez pisze:
A kto według ciebie bardziej by się nadawał? W wyborach wybrano właśnie jego, na niego głosowało najwięcej osób, był godnym kandydatem na to stanowisko. Lech Kaczyński był jedną z niewielu osób, której nie można było niczego zarzucić w kwestii swojej działalności w czasach PRL, był aktywnym i zasłużonym działaczem Solidarności, miał duże doświadczenie w kwestiach politycznych, był człowiekiem wykształconym, a jeżeli chodzi o mnie to wzbudzał we mnie o wiele większe zaufanie niż ktokolwiek inny, kto był lub będzie kandydatem na prezydenta. To, że popełnia błędy, to oczywistość, ale on popełniał ich stosunkowo mało, po za tym zobacz co porobiło się z Wałęsą, Komorowskim... I wieloma innymi, którzy kiedyś działali wspólnie obalając socjalizm, czy raczej komunizm. Teraz to są zupełnie inni ludzie. Nawet im się zdarza... A porównaj z Lechem Kaczyńskim.
Ja nie zabierałem w tych wyborach głosu, nie uważam również osób na niego głosujących za bezmyślne, ale sądzę, że prezydentem dobrym nie był - wrogie nastawienie do Niemiec, wrogie do Rosji, polityka odznaczeń i orderów, częste wpadki typu "nie tu miał podejść", brak charyzmy i prezencji tak potrzebnej, na tym stanowisku, przesadny konserwatyzm.
W ogóle ciągle się u nas mówi, że innego nie wybieramy, bo mieli coś wspólnego z PRLem... ludzie, kiedy w Polsce skończymy z tymi chorymi lustracjami i ciągłym wyciąganiem przeszłości? Nie lepiej zająć się sprawami bieżącymi? Nie lepiej pomyśleć o przyszłości? Szczerze to mi zwisa jaka jest historia osoby sprawującej władzę, liczy się to, jak ona tą władzę sprawuje.
deidrannarulez pisze:
Nie wiem, jak mam to rozumieć.
To brzmi tak, jakby miało się zdarzyć prędzej czy później, tylko zbiegiem okoliczności trafiło na uroczystość w Katyniu.
Gdyby nie Katyń za pierwszym razem, nie byłoby dzisiaj drugiego razu. Kolejna tragedia, jak widać zbrodnia katyńska aż do dzisiaj zbiera swoje żniwo.
Wyciągnąłeś z kontekstu Kawałek dalej pisałem, o pojawiających się już teoriach spiskowych dotyczących Rosji i o to mi właśnie chodziło - już są głosy, że chcieli łatwo zlikwidować osoby, które ciągle wyciągały na wierzch tą sprawę sprzed wielu lat, które ciągle "brudziły" na poważaniu Rosji. Gdyby coś takiego stało się kiedy indziej, raczej by nie stawiano tych spraw ta blisko siebie. "Nie dobrze", bo teraz dla zwolenników życia przeszłością jest to wspaniała okazja aby o wszystko ich oskarżać.
deidrannarulez pisze:
Samolot był sprawny technicznie, najprawdopodobniej to był błąd pilotów. Myślę, że nie ma sensu oskarżać Rosji w ten sposób. Trzeba poczekać na czarne skrzynki.
Sprawny nie znaczy nowy... niestety ale flota rządowa nie jest już pierwszej młodości - wiele razy już o tym mówiono przy okazji niewielkich usterek. Poza tym warto zapytać, po co u nas całą elitę wrzuca się do jednego samolotu? Kolejna cięcia kosztów? Co by było, gdyby na pokładzie był również premier? Ciekawe, czy po takiej tragedii ktoś w końcu pójdzie po rozum do głowy.