M'cin pisze:
Wszystkie akcje typu "ratujmy licznik postów" doprowadzają mnie do białej gorączki. Nie wiem, po co zaczynać taką gadkę, czy oczekujesz litości, czy liczysz na nagły wzrost wiadomości dzięki temu tematowi (co Ci się udało).
Wiele osób po zarejestrowaniu deklaruje, że odwiedzało serwis od dawna, ale dopiero teraz zdecydowało się na rejestrację. Nikogo do tego nie przymuszamy, podobnie jak niczego nie żądamy za możliwość pobierania plików i przeglądania screenów. Nie mamy również ŻADNYCH bannerów reklamowych, co w dzisiejszym internecie chyba jednak jest pewnym ewenement nie sądzisz?
Chodzi o to, aby osoby te zmobilizować, aby chociaż od czasu do czasu, w ważnych momentach dały o sobie znać. Komentarze nie wymagają rejestracji, a mimo to ostatni wywiad nie spotkał się z takim zainteresowaniem, jakiego się spodziewaliśmy.
M'cin pisze:
Nie będę pisał w tematach nie mając nic do napisania, żeby zadowolić Twoje ambicje.
Czy ja zwracam się z jakimiś pretensjami do Ciebie i innych naprawdę aktywnych użytkowników? Cały czas podkreślam, że to dzięki Wam serwis jeszcze istnieje, bo gdybyście się zachowywali tak jak te osoby które mają czelność nazywać się fanami, to nie byłoby w Polsce informacji o JA2 Reloaded, ani JA Online bo nie byłoby JACenter. Nie traktuj moich postów jako jakiekolwiek zarzuty w Twoją i podobnych do Ciebie osób - jesteście regularnie, albo wpadacie na jakiś czas, dzięki temu my wiemy, że ktoś się tym interesuje. Nie będę ukrywał, że nie jest duża grupa i to właśnie nas martwi, to co napisał Stridingshadow o stosunku admini/użytkownicy wcale nie jest aż takim żartem.
M'cin pisze:
Jak podnieca Cię stający słupek statystyczny to załóż forum o Justinie Bieberze - na pewno będziesz miał setki wejść i wiadomości, ale chyba nie o to chodzi. Fora tematyczne z założenia powinny być i są robione dla fanów pan Józio spod monopolowego nie będzie ich odwiedzał. A że wybrałeś niszowy temat, to nie masz co liczyć na wysokie liczby.
Jaggedy wcale nie są takie niszowe. Wystarczy zobaczyć co się dzieje na takich portalach jak GOL gdy pojawią się informacje o Jaggedach - komentarzy zainteresowanych jest sporo, ale z jakiegoś powodu osoby te nie chcą przyłączyć się do aktywnej społeczności, ani nawet dać znać, że żyją u źródła.
M'cin pisze:
No, chyba że dla Ciebie jedynym wskaźnikiem jakości forum jest licznik postów - w takim wypadku dziwię się, że tak długo wytrwałeś.
Gdyby tak było, JAC zakończyłoby żywot jeszcze w 2006 roku.
Len pisze:
(...) ALE, jeśli jedna z tych stron zaczyna tracić na swojej wartości (czytaj: moja praca przestaje przynosić efekty), to proporcje ulegają automatycznemu zmniejszeniu.
U mnie wygląda to zupełnie tak samo. Oprócz JACenter prowadzę bloga i jestem administratorem na 2 innych serwisach. Jeżeli tu nie będzie efektów pracy, to nie będzie samej pracy, tym bardziej, że w innych miejscach zainteresowanie jest większe, pomimo że "grupa odbiorców" wydaje się znacznie mniejsza niż na JAC.
Len pisze:
Zawsze starałem się usuwać z forum posty nic nie wnoszące do tematu i ogólnie bez znaczenia (i w 99% przypadków nikt nie zauważa ich zniknięcia, co mnie akurat nie dziwi), a tematy typu "offtop" są ważne ale szlag mnie trafia, kiedy widzę caluśki temat pełen postów bezsensownych i pustych w przekazie. A jeszcze bardziej, kiedy takie tematy stają się głównym dźwigarem istnienia forum. Tyle ode mnie.
Powiedzmy otwarcie: bar braci santos to właśnie przykład takiego tematu-czatu-śmietnika.
Ja jakiś czas temu sporo zmieniłem, aby forum i serwis były bardziej klimatyczne - zamiast użytkowników byli najemnicy, raporty itp.. zdałem sobie sprawę, że to nie ma sensu, bo przecież nie to powinno przyciągać użytkowników.
aszek pisze:
- Nic nie trwa wiecznie, tu dotyczy to zarówno JA jako synonimu gry taktycznej a także ogólnie samego grania w gry danego typu. Innymi słowy, skoro świat (i my sami) ewoluuje (zmieniają się gusta) to i JAC musi się przystosować. Na pocieszenie dodam że zawsze znajdzie się społeczność która właśnie wkracza w dany etap (fascynacji grami taktycznymi), ale będą też tacy którzy właśnie z tym kończą (aby przerzucić się na co innego) - jak to mówią "suma nałogów = const.".
Gdyby nic się nie działo, to rozumiem takie słowa. Rok 2009 był dla Jaggedów naprawdę "suchy" - czy ktoś pamięta, aby tam było coś naprawdę ciekawego? Ja nie bardzo. Tymczasem Niemcy wszystko przewrócili do góry nogami, dali olbrzymie nadzieję zapowiadając 2 gry, a do tego myśląc w dalszej perspektywie nawet o trzeciej. To nie jest stagnacja, zastój panuje nadal w podejściu wielu osób.