Jagged Alliance Center - Forum

Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 90 ]  Przejdź na stronę   Poprzednia   1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna
Autor Wiadomość
Nemeczek
Post : 18 lip 2011 14:59
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Starszy szeregowy
Starszy szeregowy
  • Posty: 17
  • Dołączył: 04.06.2007


Nowe cdaction ma dobre gry:
Gothic 3 + community patch
Gothic 3 Zmierzch Bogów + community patch
King's Bounty: Wojownicza księżniczka.
Za 15 zeta dobry biznes


*
 
Van
Post : 18 lip 2011 15:17
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Plutonowy
Plutonowy
  • Posty: 159
  • Dołączył: 05.04.2011


lukasamd pisze:
Miałem okazję w Clash'a zagrać, ale to było wieki temu i mało co z niego pamiętam.
Musiałbym kiedyś spróbować z nowu... można wiedzieć skąd go masz? Uchowal się tyle czasu, z jakiejś gazety?

Uchował się :P To była moja pierwsza gra, dodali ją do mojego pierwszego kolorowego komputera :P

Nemeczek pisze:
Nowe cdaction ma dobre gry:
Gothic 3 + community patch
Gothic 3 Zmierzch Bogów + community patch
King's Bounty: Wojownicza księżniczka.
Za 15 zeta dobry biznes

Gothic 3 podobno zepsuta gra (w porównaniu do poprzednich części cyklu), zwłaszcza ze strony sprzętowej (chodzi niepłynnie, nierzadko wywala artefakty, nie lubi się z dużą ilością kart graficznych).
King's Bounty za to mocno przeciętne.


*
 
Nemeczek
Post : 18 lip 2011 19:20
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Starszy szeregowy
Starszy szeregowy
  • Posty: 17
  • Dołączył: 04.06.2007


Właśnie te community patche łataję grę.... A King's Bounty przyjemne jest.


*
 
M'cin
Post : 18 lip 2011 20:40
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Starszy chorąży sztabowy
Starszy chorąży sztabowy
  • Posty: 775
  • Dołączył: 18.11.2009


Szybko się nudzi. Walki w kólko z tymi samymi przeciwnikami "żeby nabić level", a do tego brak zamków i uliniowienie sprawiają, że jest o wiele mniej zaskakujące niż HoMM i nudzi po kilku godzinach, gdy pryśnie początkowy czar. Do tego monitor pokrywa cukier.


*
 
Van
Post : 18 lip 2011 21:39
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Plutonowy
Plutonowy
  • Posty: 159
  • Dołączył: 05.04.2011


A najzabawniejsze jest to, że to właśnie prastare King's Bounty zainspirowało pewnych ludzi do zapoczątkowania serii HoMM :)


*
 
M'cin
Post : 25 lip 2011 18:24
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Starszy chorąży sztabowy
Starszy chorąży sztabowy
  • Posty: 775
  • Dołączył: 18.11.2009


Ostatnio miałem ochotę na zwykłego, klasycznego RTS'a, i w kastingu wybrany został Act of War. Na początku gry było nudno, ot dużo gadek i misje na zasadzie "zaznacz wszystkich i pruj przed siebie". Potem robiło się coraz ciekawiej, dophodziły nowe rodzaje jednostek: czołgi, artyleria, bewupy, równie delikatne co skuteczne wsparcie lotnicze, do tego całkiem fajnie zdobywać można pieniądze i znalazło się kilka ciekawych patentów. Walki wymagały znajomości charakterystyk oddziałów, czasem trzeba było gnać na szybkiego, innym razem konieczne było rozpoznanie. To wszystko bez konieczności zaznaczania każdej jednostki z osobna i walenia "z czara" jak w Starcrafcie. Przekonała mnie nawet średnia fabuła przedstawiona w postaci scenek z aktorami, ale co ja poradzę, że lubię ramboidy :P Na hardzie grę ukończyłem w 11 godzin z hakiem, bez większych problemów, ale i bez wrażenia, że się samo przeszło - źle poprowadzony atak oznaczał odwrót lub budowę armii od nowa, a przynajmniej nie trzeba było zakuwać mapy na pamięć. A i tak w potyczce średni mnie klepie, więc jeszcze nie skończyłem. Za całokształt takie mocne 7+ ode mnie :)
Na stronie CDP jest w złotej edycji z dodatkiem za 20 zł, więc chyba znalazłem kolejny eksponat na półkę. Do tego ci sami goście robili R.U.S.E., jeden z niewielu głośnych RTSów ostatnich czasów, więc jeśli i tamta produkcja wpadnie mi w łapy, nie omieszkam zbadać :)


*
 
lukasamd
Post : 25 lip 2011 19:10
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Pułkownik
Pułkownik
  • Posty: 5321
  • Dołączył: 31.05.2006


Ja ostatnio nieco pogrywałem ze znajomym w Koazków oraz Supreme Commander po LANie - my vs inni przeciwnicy.
O ile w tej pierwszej grze strategia była nad wyraz prosta:
budowa zaplecza -> wiek XVIII + inne udoskonalenia -> koszary XVIII-wieczne -> multum granadierów zasypujących bazy wrogów

o tyle w Supreme Commanderze jest istna sieczka. Gra już nie jest aż taka nowa, ale przy zwiększonym limicie jednostek na jednego gracza do 50.000 potrafi chyba każdy komp rozłożyć :D Na poziomie łatwym gra jest nudna, nawet nie trzeba się wysilać aby rozgromić przeciwnika. Na średnim natomiast odrzuca on wszelkie hamulce i sam ostro atakuje wszystkimi najnowszymi technologiami i bronią atomową. Największą "zmyłkę" zrobił nam, gdy baza była chroniona przed tego typu atakami, a dużąąąą armię mieliśmy wyprowadzoną przed nią i szykowaną do ataku... O kilka sekund za późno zdaliśmy sobie sprawę, że właśnie w to skupisko leci głowica :lol:
Aaaa, byłbym zapomniał, AoE2 też się ostatnio przewinął, ale zbyt długiej gry nie było. Tam przeciwnik niespecjalnie wykorzystuje swoje możliwości.


*
  WWW
M'cin
Post : 26 lip 2011 15:19
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Starszy chorąży sztabowy
Starszy chorąży sztabowy
  • Posty: 775
  • Dołączył: 18.11.2009


No co do kozaków to bym polemizował. Możesz wykorzystywać flotę i bombardować miasta, możesz stawiać zapory z artylerii, możesz wysyłać małe grupy w celu zajmowania kopalń, możesz wykorzystać kawalerię do rajdów od d... strony... o ile na normalu to się nie tzreba tym przejmować, o tyle na hardzie... powiedzmy, że ja vs 7 normali w sojuszu to pikuś, ale z 1 hardem nie dawałem rady :)


*
 
M'cin
Post : 19 sie 2011 17:53
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Starszy chorąży sztabowy
Starszy chorąży sztabowy
  • Posty: 775
  • Dołączył: 18.11.2009


Teraz coś o moim ostatnim nabytku za 8 złotych. Gra nazywa się "Alpha Prime" i jest shooterem w konwencji SF. Dosyć klasycznym zresztą, albowiem wychylamy się bez użycia inteligentnych systemów, widzimy z pierwszej osoby i mamy apteczki. I nie ma co narzekać, że tzreba wracać, jak się zostawiło, bo zazwyczaj nie ma po co - w końcu ktoś wpadł na pomysł, że po to wybieram "trudny" na początku gry, żeby się pomęczyć! Podczas gry jest naprawdę ostro, jedno pomieszczenie mogło zająć do pół godziny save-loadów, a amunicji jest zawsze za mało i ma zwyczaj się szybko kończyć, wiec tzreba walić headshoty. Zagładę siejemy przy użyciu standardowych zabawek pokroju karabinu, granatów, pistoletu i rakiet, do tego bullet time w strzykawkach i urządzenie hackujące, dzięki któremu można nasłać na wrogów ich własne pułapki. Po drugiej stronie barykady są roboty, górnicy, drony bojowe i marines, więc niby też standardowo, ale że myślą niezgorzej, a trójwymiarowa przestrzeń daje więcej możliwych kombinacji niż 2D, to nie nudzi aż do końca!
Graficznie gra podobała mi się bardziej niż produkcje oparte na Unreal Engine 3, Bez efekciarskeigo pijak mode'a i tekstur oblanych moczem, a że poza tym działała sprawnie, szybko wczytywała i prawie się nie wieszała. Audio nie przeszkadza, a fabuła nawet się rozkręca.
Jeśli do tego dodać niezłą fizykę, z której tzreba korzystać (co innego otworzyć skrzynkę a wziąć w łapy i machnąć tak że wieko poleci :P ) i fakt, że rozgrywka jest dłuższa niż zapudełkowane 11 godzin.. no cóż, jestem za i tyle. Drażni tylko cienkie zakończenie i nieliczne błędy, ale to am pomijam :P
9/10


*
 
Len
Post : 19 sie 2011 23:38
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Generał broni
Generał broni
  • Posty: 4003
  • Dołączył: 02.06.2006


Kiedyś miałem Alpha Prime, pograłem 5 minut. Stwierdziłem, że fajna i odłożyłem na później, aż przejdę inne gry z listy oczekujących. Nigdy potem nie zadziałała na moim kompie, nie wiem czemu.


*
  WWW
M'cin
Post : 20 sie 2011 09:17
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Starszy chorąży sztabowy
Starszy chorąży sztabowy
  • Posty: 775
  • Dołączył: 18.11.2009


Też nie wiem, u mnie śmiga bez bólu. Może spróbuj patcha 1.3?


*
 
M'cin
Post : 01 wrz 2011 14:18
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Starszy chorąży sztabowy
Starszy chorąży sztabowy
  • Posty: 775
  • Dołączył: 18.11.2009


A ja postanowiłem rozklepać całe LoK w kolejności, i właśnie dziś ukończyłem Blood Omen 1.
Gra jest klasyfikowana jako Action-Advnture i chociaż ma w sobie też elementy RPG, to nie można go za taki chyba uznać chociażby ze względu na brak możliwości wyboru linii dialogowej - dla mnie to plus, wolę dostać do grania dobrze skrojoną postać niż cienką iluzję tworzenia własnej wersji wydarzeń :P Gramy Kainem, szlachciorem zabitym i wskrzeszonym jako wampir, który z czasem przywyka do swej roli... a my razem z nim uczymy się traktować ludzi jako mięso. Przemieszczamy się po zhłym i mhrocznym świecie Nosgoth, który po zabójstwie strażnika balansu z kręgu 9 tonie w szaleństwie, a Kain zdaje się być jednym z bardziej milusich stworzeń w nim. Intryga, w której bierzemy udział jest dobrze skrojona, wiele w niej niedopowiedzeń, a że zaczynałem od części 5 cyklu, niejednego jeszcze nie ogarniam. Gotycki klimat potęguje świetna muzyka... kupuje ten świat, tę wizję, i tyle.
Do tego zwiedzamy lochy, lasy, miasta itp. podczas gry mamy do dyspozycji czary, możliwość transformacji, przedmioty magiczne oraz rożne rodzaje broni i zbroi, co daje sporo kombinacji podczas potyczek i unikania zagrożeń. Trzeba często zmieniać przedmioty i ustawienia podręcznych menu, co spowalnia grę, do tego rzadko się ginie, a gra nie wymaga kosmicznego refleksu - czyli nie moje klimaty, ale i tak to lubię :P Zagadki też jakby nie są zbyt wymagające, trzeba tylko ogarniać nabyte zdolności i czasem poprzestawiać przyciski, co mnie jakoś nie bolało.
Gra skończyła się po ok.30 godzinach, czyli w momencie, gdy byłem mega hardkorem, niewiele rzeczy mi zagrażało i zaczynało mnie to nużyć, ale ani chwili nie żałuję. po screenach myślałem, że dostanę oldkulowego RPGa, przez który przebrnę na siłę w celu uzupełnienia wiedzy o fabule, a tu się wessałem na dobre. polecam!
8+/10


*
 
M'cin
Post : 04 gru 2011 11:13
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Starszy chorąży sztabowy
Starszy chorąży sztabowy
  • Posty: 775
  • Dołączył: 18.11.2009


Przyszedł czas na wypowiedź na temat cyklu LoK. Co prawda część 5 i 4 znałem już wcześniej, ale postanowiłem przejść całość w celu zachowania ciągłości fabularnej.

Pierwszy Blood Omen niemile mnie zaskoczył problemami technicznymi, support ze strony fanowskiego instalatora był nieoceniony. A od samej gry spodziewałem się niechęci i odrzucenia spowodowanej jej nadmierną oldschoolowością i się mile zawiodłem :) Walka, pomimo ograniczenia swobody ruchowej boharera, wymaga zręczności i dobrej znajomości ekwipunku. Trzeba się trochę postarać i zaoszczędzić karty na czas posuchy. zagadki nie są zbyt wymagające, ale dla mnie błądzenie po labiryntach zawsze wydawało się wyzwaniem. Fabularnie JESZCZE do ogarnięcia. A końcowy boss to jakaś lipa.
Soul Reaver i kolejne zaskoczenie - taka grafa na PSX? A i to nie najlepsze, co mnie spotkało. Gra się bardzo fajnie, sterowanie jest dobrze zakombinowane, rzucanie drągami w plecy wampirków bardzo przyjemne :) Zagadki logiczne bez żadnych podpowiedzi nieraz zmuszały mnie do gnania w te i wewte, raz nawet skorzystałem z pomocy YT :( Najtrudniejsza gra z serii bez dwóch zdań. A do tego fabularnie weszło paru ważnych graczy na scenę i zaczyna się wszystko przeplatać. Końcowy boss udał im się najmniej ze wszystkich z gry.


Potem popełniłem drobny błąd w kolejności i zagrałem w BO2 przed SR2, ale bez strat. Drugi "Kain" to najgorsza gra z serii, zagadki wymagają tylko użycia podświetlonych przedmiotów, walka na maksa schematyczna, fabularnie też tak sobie się wydawał. pierwsza połowa gry to nieznaczące z punktu widzenia głównej osi poznawani miasta i mordowanie nieistotnych postaci oraz zabawa w "przynieś, zanieś, pozamiataj", potem jest lepiej, ale też bez rewelki. Grafika... gorzej od SR2 i nie chodzi o animacje, a o styl - ruch oporu wampirów wygląda jak zlot pracowników klubów sado-maso. NC... Ale za to końcowy boss dawał radę.
Za to SR2 rozwiał moje wątpliwości co do geniuszu scenarzysty... co tam się za kombinacje zaczęły wyprawiać, to zaczęło przechodzić ludzkie pojęcie. Polecam przed grą poczytać trochę popularnonauki na temat współczesnej kosmologii i fizyki kwantowej, żeby jak ja móc się zachwycić różnymi liniami historii :) Walka i zagadki też trzymają poziom, choć jest już prościej. I nie ma bossów, a poza tym to najkrótsza część cyklu.
Defiance... myślałem, że w zasadzie poprzypominam sobie parę rzeczy i fajrant i zaskoczyłem się, ilu rzeczy nie pamiętam albo na ile nie zwróciłem uwagi. Wszystko zaczęło się przeplatać, nawet wątki z BO2 znalazły tu swoje ujście i niby wszystko się wyjaśniło, ale i tak nie jest oczywiste... chyba sobie to na wykresy rozpiszę :P Zaskoczyła mnie z początku oprawa, dużo bardziej efekciarska niż poprzednie, ale i tak zdecydowanie poniżej linii absurdu, która współczesne gry już przekroczyły dawno temu - jest okej. Z początku było mi za prosto, bo znałem już zagadki i styl walki, ale tutaj zassała mnie fabuła... końcówkę w zasadzie przebiegłem na bezdechu, chcąc skartować meandry fabuły. Końcowy boss ujdzie, ale można było wymagać więcej.
Gwoli podsumowania - cykl bije na głowę wszystkie znane mi gry, a także większość filmów i książek pod względem fabuły (co nie znaczy, że także narracji dialogów i paru innych cech - chociaż i one nie zwodzą :) ). Losy głównych bohaterów i ich adwersarzy są tak świetnie poplątane, a do tego wszystko dzieje się w niesamowitym, chylącym się ku upadkowi świecie Nosgoth - Tak, panowie współcześni, to jest grafika, przelewanie waszych wyobrażeń na ekran przy użyciu dostępnego sprzętu, a nie wyścig szczurów w pogoni za kompatybilnością z nowymi bibliotekami DX cośtam! Wszystko dodatkowo spowija gęsta mgła muzyki, potęgującej niepokój i wrażenie czającego się w każdym kącie zuaaaa! A do tego trochę metafizyki i filozofii podanej jako przystępna gra sieczko-logiczna. I tylko grande batalie im nigdy nie wyszło jak powinno :D

Najwyżej chyba oceniam części 3 i 5, za fabułę, tym niemniej radzę poznać cały cykl, za ~40zł w pudle + BO1 od Jacka Sparrowa, prawdopodobnie nigdy więcej nie będzie wydany jako kupny.

A żeby stylowi mojemu zadość się stała:
Bo1 - 8+/10
SR1 - 9/10
SR2 - 9+/10
BO2 - 6/10
LOK:D - 9+/10

BTW co roku ostatnia blacha pierników idzie na twory naszej wyobraźni, a że w tym roku miałem swą muzę:

ObrazekObrazek


*
 
aszek
Post : 05 gru 2011 09:23
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Sierżant
Sierżant
  • Posty: 260
  • Dołączył: 13.11.2009


Trafiłem ostatnio na świetną gierkę w stylu kosmicznego, turowego 4X (eXplore, eXpand, eXploit, eXterminate), mianowicie: Sword of the Stars 1 (z dodatkami: Born of Blood, Murder of Crows, oraz Argos Naval Yard). Przyznam, że od niepamiętnych czasów, od czasu do czasu, zagrywam się w takie klimaty i potrafię wtedy dorwać na kilka tygodni jakiś (nawet niszowy) tytuł - tu gdyby ktoś szukał czegoś w tych klimatach to podpowiem bardzo krótką listę:

Master of Orion 3
Imperium Galactica 2
Nexus Jupiter Incident
Galactic Civilizations 2
Space Empires 5
Distant Worlds
Sins of a Solar Empire

ale Sword of the Stars jakoś umknął mojej uwadze (z 2007 roku, PL wydawcy do dziś nie ma, a w necie niewiele da się o niej znaleźć), i dopiero niedawno o tym tytule zrobiło się trochę głośniej z powodu nadchodzącego sequela (co mnie dopiero uświadomiło że gierka istnieje)... a szkoda, wielka szkoda. Generalnie, nigdy jakoś nie byłem do końca zadowolony z mechanizmów konkretnego tytułu, jakoś tak zawsze mniej lub bardziej coś pozostawało do życzenia lub budziło opory, może patrzyłem przez pryzmat niedoścignionego MoO3 choć i ten się jakby zestarzał, ograł i znudził, a i również potrafił mnie wkurzyć jawnym chatem. Reszta tytułów coś tam ciekawego wnosiła, ale psuła (lub nie pozwalała) na coś co miała inna gierka. A czy można mieć idealną hybrydę kosmicznego 4X ? Takie idealne połączenie esencji 4X, angażującego te parę neuronów do czegoś innego niż same mechaniczne/zręcznościowe wyrzynania pixeli na ekranie w tej pseudo strategi od 7 boleści ? No, ja wiem, że moja subiektywna definicja tej mieszanki skomplikowania poszczególnych elementów X będzie się różnić od nazwijmy go 'normalnego' odbiorcy tego gatunku gier, ale może... bardzo proszę... wreszcie jakiś producent choć zbliży się do ideału ?

Do bardzo niedawna w to wątpiłem (choć maiłem nadzieje) że wreszcie ktoś zrobi gierkę specjalnie dla mnie (żebym jej sobie sam nie musiał pisać :/)... o dziwo, zrobił ! I to 4 lata temu !

oto kilka screenów z (najnowszego) pola walki (bo jak się człowiek parę razy pomyli to AI nawet na easy potrafi nieźle dokopać :D):

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

_________________
Obrazek kogo by tu jeszcze sprać, no kogo... ? - Wojmił (brat księcia Mirmiła)


*
 
M'cin
Post : 27 gru 2011 23:54
Cytowanie selektywne Odpowiedz z cytatem
Offline
Awatar użytkownika
Starszy chorąży sztabowy
Starszy chorąży sztabowy
  • Posty: 775
  • Dołączył: 18.11.2009


Frozen Synapse. Pierwsze starcie w multi i od razu zwycięstwo. A koleś miał niemal 300 meczów na koncie. Podjarałem się jak nigdy :A poza tym gra wydaje się na początku być świetna :D
Druga sprawą jest Cave Story. gra w wersji ulepszonej pojawiła się w nowym Humble Indie Bundle, a zwykła... jest freeware. Świetna platformówka eksploracji w klimatach 8 bitowych, z odpowiednią muzyką i grafiką, szczątkową historią... która mnie mimo wszystko wciągnęła. Sposób jej opowiadania przypomina mi pokemony, a możliwość dopowiedzenia sobie czego trzeba i użycia wyobraźni sprawiła, że się wczułem. A i zostało mi kilka zagadek, które sprawiają, że chcę sobie przejść jeszcze raz :D Polecam.


*
 
Nowy temat Odpowiedz w temacie Przejdź na stronę   Poprzednia   1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna


cron